Cześć.
W formie przerywnika przedstawię Wam modele, które trafiły do mnie po solidnych przejściach.
Trzy jelcze.
Ten enerdowski zakupiłem na promocji i do dzisiejszego dnia nie jestem pewien czy promocja dotyczyła jego stanu w momencie sprzedaży czy stan ten nabył jelcz w podczas burzliwej drogi do mnie.
Prawdy już się nie dowiem, sprzedawcy było bardzo przykro a ja uniosłem się honorem bo doczytawszy regulamin promocji, to na dwoje babka wróżyła.
Żachnąłem się, lustra wkleiłem ponownie, halogeny i filtr podobnie. Kontener z czterech mocujących w ramie naczepy bolców miał dwa tera ma cztery.
Z tymi dwoma SAW-ami, to już było grubiej bo obydwa było po prostu złamane w pół.
Niebieski - nie wiem jak to się stało- zagadka trójkąta bermudzkiego- jedna wycieraczkę miał wewnątrz kabiny.
Biały nie miał połowy przedniego zderzaka.
Co do samej naprawy podchodzę z dystansem - teraz zrobiłbym to pewnie lepiej. Nieco inaczej.
Zostały u mnie. jak te psy przegarnięte ze schroniska. Dostały kalki, ładunek i tak sobie z nami są.
Dziękuję za uwagę.
Maciej