Jako autobusiarz pominę te wszystkie F-12 które są obłędnie piękne i skupię się na nogach blondyny stojącej koło ikarusa.
Są na tyle interesujące że skuteczne skutecznie odwracają uwagę obserwatora od tego że to jest 280.26

No ale taka ułomność właściciela brekiny że robi to co było w NRD a nie w innych krajach, a wystarczyło mu "natłuc" szybek z dwoma rodzajami ramek, wąskie i szerokie i myślę że więcej kasy by z tej formy wyciągnął.
W Twoim wykonaniu model tak czy tak jest piękny, w Szczecinie były trzy ikarusy 280.02 ale w PKS, a ogółem do Polski trafiło ich coś w okolicach 300szt we wczesnych latach osiemdziesiątych, fabrycznie nowe były w Bielsku-białej, Częstochowie, Lublinie, Wrocławiu i kilku innych miastach.
Czytałem kiedyś wywiad z Laslo Rakaczem który był przedstawicielem Mogurt ,( czyli taki węgierski Polmo-Zbyt) na Polskę i te autobusy
w ramach solidarności z naszym krajem w czasach stanu wojennego zostały jakimś ich fortelem przekazane do nas zamiast do NRD.
A różnice w "oszkleniu" i brak kabiny kierowcy nie wynikały z jakichś specjalnych niemieckich przepisów, tylko ze zwykłej szwabskiej oszczędności.
Taki autobus był dużo tańszy.
Dwie fotki łódzkich 280.26 które przy aktywnej pomocy kibiców ŁKS i po kilku remontach są identyczne jak modele brekiny, przy 3128 stoi dla odmiany ciekawa brunetka;
Zobacz załącznik 961301
Zobacz załącznik 961302