- tak z ciekawości powiększyłem zdjęcia loka i nigdzie nie widzę "kropek", za to widzę używając terminologii medycznej liszaje, wybroczyny powstałe w wyniku odpadania wcześniejszych powłok farb i póżniejszego ich zamalowywania w kolejnych konserwacjach , tak samo jest na otulinie walczaka , powierzchnie są kapitalnie "sponiewierane" przez czas i eksploatację, wreszcie stary parowóz nie wygląda jak wyszedł by dopiero co z fabryki,
- dla mnie inne rzeczy są do poprawienia czy wręcz natychmiastowej zmiany ,lampy-to jest zgroza i ta dziwna nitowana łata na górze dymnicy po zlikwidowanym podgrzewaczu wody zasilającej , nie wykluczam takiej formy zaślepienia ale jak na razie nigdzie ( na PKP) nie spotkałem na to dowodu, żeby taka łata była nitowana , zaślepienia po podgrzewaczach nie tylko na Ty5 były spawane , ścieg spawu był zeszlifowany ,
-świetnie- rewelacyjnie wygląda przegrzana i zardzewiała rura parowlotowa , poza tym jest co robić innego jeszcze przy tym loku ...