Panowie rozumiem, że bolejecie nad tym, że stacja Maszewo jakieśtam na linii jakiejśtam została zamknięta/ zlikwidowana/ wysłana w kosmos czy dokądś i nie da się na niej zrobic manewrów ani rozrządzania czy tez oblotu składu. Łączę się z Wami w bólu. Zupełnie nie zmienia to sensu mojej wcześniejszej wypowiedzi.Wyrzucając z niej nieszczęsne Maszewo i uściślając będzie ona brzmiała tak: Obsługa bocznicy o ktorej mowa będzie wyglądała w ten sposób, że wagony z przeznaczeniem w kierunku Lęborka będą zabrane z tej bocznicy w kierunku protiwpołożnym do najbliższej stacji rozrządowej i dopiero stamtąd pojadą spowrotem na Lębork. Nikt nie będzie ich do Lęborka pchał, ani przebudowywał układu torowego bocznicy tak, aby dało się ją obsługiwać w obu kierunkach. Tak działa kolej nie tylko w Polsce i nie ma to nic wspólnego z betonem.