No właśnie - nie można po polsku, tylko po tik-tokowo - pudelkowemu? Ale jak widzę w reakcjach - co niektórych strasznie to boli...
Można, nie można. Osobiście mam wrażenie, że część starszych użytkowników forum nie dopuszcza do siebie świadomości, że język nie jest czymś stałym, tylko cały czas się zmienia i nie chodzi o to, że coś boli-nie boli. Sam, pomimo już jakiś czas temu przekroczonej 40-stki na karku, mówię inaczej niż niewiele starsze rodzeństwo, a moje dzieci to już w ogóle kosmos i choćbym bardzo chciał, to one żeby się wyróżnić, też będą język zmieniać, a słowa będą zmieniać znaczenie albo popadać w niebyt jako archaizmy. Dobrze, że udaje mi się chociaż upilnować syna, że mówi "przyszedłem/poszedłem", a nie"przyszłem/poszłem". Akurat określenie "promka" nie jest mi w ogóle obce. Dlatego warto czasem się zapytać, a w tym przypadku kompletnie bez emocji wskazałem znaczenie. Zawsze temat można pociągnąć np. w tym wątku, który ewoluował z poprawnej polszczyzny na dyskusję o języku polskim w ogóle:
KLIK.
PS. Tiktok w Polsce pojawił się po 2017 roku, kiedy to słowo trafiło do plebiscytu na młodzieżowe słowo roku.