• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Relacja Opowieści dziwnej treści czyli Piotra i Pawła kolejowe peregrynacje

Status
Zamknięty, nie możesz umieszczać tu nowych wpisów.
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.818 520 29
Większość zdrowych chłopców w wieku młodzieńczym w czasach gdy dorastałem chciała zostać ginekologiem, wiadomo po co, to jakże fałszywe wyobrażenie radości płynącej z tej pracy, spowodowane nikłą wiedzą na te tematy, w dorosłym życiu lekarza od damskich spraw powoduje frustracje i rozczarowanie, wszak wiadomo że nie każda jest piękna a żadnej nie da się wykorzystać, etyka ma się rozumieć, tenże postanawia uwolnić się od prześladującego go widoku i zostaje kamieniarzem, po latach odzyskuje zdolność czerpania radości z no wiecie sami dobrze.


Podobnie i ja znudzony i znużony porzuciłem modelarstwo, co skutkuje zdolnością do trzeźwego osądu i obiektywnej oceny, a oto i ona.

Nie będę Was zanudzał szczegółami podróży, upłynęła szybko i w radosnej atmosferze, przed targami wstąpiliśmy do cukierni po rogale dla naszych bliskich.
Impreza doszła do skutku, ale nie byłą to nawet namiastka imprez z dawnych lat świetności SH, moim zdaniem idea łączenia makiet w duże twory już się zdezaktualizowała, owszem na zamkniętych imprezach masturbacyjnych tak, zdecydowanie tak, jeździcie i udajecie prawdziwych kolejarzy i kolej, tu powtórzyły się grzechy ubiegłych lat, rozwleczona makieta której część zasłaniał Międzychód, a dojść od drugiej strony nie było można, choć złożona z makiet o niewątpliwych walorach estetycznych jako całość przypominała przypadkowy twór, różne kolory pokryć skrzynek, rożne czasami kształty, brak ruchu, obsługujący podłączali coś ciągle i udawali zajętych bardzo modelarzy a ja słyszałem głosy od lat się powtarzające, "tu nic nie ma idziemy do Pokemonów" i to prawda ludzie płacą za bilet i nie przychodzą oglądać pięknych modelarzy, tylko show, ruch, dynamikę itp.
Tu muszę powiedzieć że zdecydowanie dwie makiety spełniały te założenia, makieta zbudowana z klocków Lego, przy której stałem ponad pół godziny.

DSC_0410.JPG


DSC_0411.JPG


DSC_0412.JPG


DSC_0413.JPG


DSC_0419.JPG


Drugą makietą przyciągającą publiczność ale przede wszystkim modelarzy, była makieta ŁKMK, muszę przyznać że jestem pełen podziwu i szacunku dla moich Kolegów za to co uczynili, wyrwali z makiety fragment który nigdy nie miał się pojawić na jakiejkolwiek imprezie, odrestaurowali go, wykonali zabudowę, tło, oświetlenie i połączyli z małą stacją techniczną budowaną w całkiem innym celu w całość, efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania, ciągle tam ktoś stał i pytał, w pewnym momencie zapomniałem że się na tym już nie znam i też odpowiadałem, miłe uczucie bycia kimś pomocnym choć ten ostatni raz, Panowie zrobiliście w krótkim czasie gigantyczną pożyteczną robotę.
To zdarzenie ma tez całkiem inny aspekt, po raz pierwszy od ponad siedmiu lat zaistniała na tej imprezie makieta ŁKMK, odcięta została pępowina krepująca klub, pępowina łącząca byłego prezesa Pana M i jego stację SZ z klubem, występującą tylko raz jako makieta klubowa, którą nigdy nie była, makieta ŁKMK, jestem wzruszony, cieszę się że Wam się udało, cieszę się że się dobrze bawiliście i bawicie a inni razem z Wami, tak to powinno wyglądać, obyście tylko nie doszli do lansowanego w ubiegłych latach wniosku iż nie opłaca się nic robić bo i tak jesteśmy zaje....i, nie ustawajcie w pracy i dążeniu ku spełnienia marzeń.

DSC_0409.JPG


Udało nam się na chwilę usunąć gawiedź aby zrobić zdjęcie Prezesa Prezesów przy łódzkiej makiecie.

DSC_0389.JPG


Niewyraźne zdjęcie, moja wina, jadący pociąg na makiecie.

DSC_0392.JPG


Nowość na makiecie, tablice z nazwami miejscowości.

DSC_0401-crop.JPG


Makieta drezyniarzy cieszyła się popularnością wśród dzieci jeździł "Tomas" a wiadomo że dzieciaki lubią tę bajkę.
Chwila przerwy na konserwację.

DSC_0437.JPG


Jedyna makieta w Polsce w wielkości 1, Adama Borysiaka.

DSC_0379-crop.JPG


DSC_0381.JPG


"Rumun".

DSC_0380-crop.JPG


DCN.
 

Załączniki

OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.818 520 29
@Paweł R, tylko nie pomyśl, że to jakaś ironia z mojej strony, ale powinieneś mieć swój kącik w jakimś piśmie, albo pisać bloga, bo jak nikt potrafisz pisać o tym co nas otacza. Te teksty wręcz zmuszają do refleksji. A ona przyjdzie wcześniej czy później do każdego. Jeśli masz zdjęcia z tych scenek, powinieneś publikować. Bo jako obserwator zmysł masz znakomity i przypuszczam, że ten pusty tramwaj i inne potencjalne "pierdoły", tak nieważne, tak zwyczajne, mają drugie dno. Nie zapominaj, że TY jesteś świadkiem tego, bardzo niewielu odczuwa dziś takie bodźce, gapią się w telefony, beznamiętnie ze słuchawkami na uszach, generalnie nic nie widzą... Czasem się zastanawiam kto naprawdę jest głuchy i ślepy...
Pozostaje czekać na relację z Poznania, no i liczę na fotki z życia wzięte. Dokładnie ten pusty tramwaj, i dokładnie to jedno światło...
Z pozdrowieniami.
Maciek "Magic"
Dziękuje Maćku miło się czyta takie słowa.

Co prawda nie zdjęcia, ale w klimacie, inspirowane obserwacjami podczas zimowych podróży do pracy, specjalnie dla Ciebie.

"W sennych tramwajach"

Brzydkie, zmarszczone, spracowane
Nieustannie układają do snu
Nocą bezgwiezdną
Głaszczą rozpalone czoła.

Ręce"

W sennych tramwajach, w otchłaniach portfeli ,
Ręce jak mapy rzek, szukają zdjęć,
Może tych którzy powiedzą, przed ostatnim snem, dobranoc.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.818 520 29
OT, podczas tegorocznej wizyty w muzeum w majątku rodziny Czesława Miłosza w Krasnorudzie, widziałem powalającą jak to młode mówią instalację, tekst na kartce a obok ekran i ten sam tekst wygłaszany na żywo, o pieczeniu chleba, o kryciu dachu i innych czynnościach życia codziennego ludzi z tych okolic, wiem że to lipa tak kopiować, ale rozpocząłem prace nad gromadzeniem takich relacji, ale dotyczących lat młodzieńczych ludzi już w jesieni życia, chciałbym to wydać w formie książki, zobaczymy czy mi się uda zgromadzić odpowiednio wartościowy materiał i czy znajdę wydawnictwo które się zdecyduje wydać taką niszową książkę.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.818 520 29
Jeszcze jedno zdjęcie, dawno temu pokazywałem podobne tez z Poznania, tak się powinno robić zdjęcia niesamowitych modeli, Daniel i jego dioramka i parowozy Andrzeja C. boks ŁKMK.

Daniel nie gniewaj się, nie mogłem się oprzeć, gdy zaaferowany robiłeś zdjęcia i też Ci zrobiłem.

DSC_0422.JPG
 

Andrzej Px48

Aktywny użytkownik
KMK N-orma
Reakcje
75 0 0
.. tzw.przyjaciele stają się wrogami, odbicie w lustrze jakby pokazywało innego człowieka, coś czemu się poświęciłeś bezgranicznie, przeżuwa Cię i wypluwa poza granice zainteresowania, przemijanie, okazuje się ze to o co moglibyśmy walczyć do ostatniej kropli krwi, dziś jest żenująco nudne, pospolite, niewarte uwagi.. Pawle dziekuje Ci za ten tekst,doskonale oddaje mój stan duszy gdy tzw. przyjaciele ,,wypluli" mnie z Węgorzewa. minęło juz 10 lat a dalej trochę boli. Oddałem serce,czas pieniądze tej linii. Jedno mnie tylko cieszy-nie rozebrano jej.
A odnośnie Poznania. Zdjecie Paproki-strefa wolna od PiS-leje miód na moją duszę :)
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.818 520 29
Jak zwykle cała ta impreza to taki misz masz, może to i dobrze, może nie, jak pisałem od mentalnej masturbacji są imprezy zamknięte, tu pełnimy niestety rolę służebną wobec zwiedzających, warto o tym pamiętać.

Jakaś wystawa pojazdów jednośladowych, mała ale wartościowa.

DSC_0405.JPG


Kącik szwaczek, pardon, krawcowych, coś co mnie uradowało podwójnie, raz że kobieta nie gorszą jest istotą i ma prawo realizować swoje zainteresowania i pasje, dwa, wraca moda na własnoręczne szycie, obok było stoisko z wykrojami, coś jak dawniej "Burda" kto wiekowy ten wie o czym mowa, no i dziewczęta ładne, bom tam był, korzystając z okazji że żona moja jedyna kupiła sobie i teściowej super sprzęt szyjący, bo spacery z piwnicy z "Łucznikiem" na trzecie piętro zabawne przestały być, dlatego ja jak "swój" wbiłem do dziewcząt, bo w większości to młode "siksy" i pogadaliśmy sobie, wzbudziłem ich zdumienie i zachwyt jak pokazałem że potrafię też wyszywać i cerować skarpetki na żarówce, zdjęcie z oddali nie chciałem ich krępować.

DSC_0406.JPG


Widok makiety molocha, powtarzam jeszcze raz makiety w nią włączone w większości to cacuszka, ale te akermańskie stepy, puste i niegościnne, to już przeżytek, jak nie wierzycie zapytajcie LL-a.

DSC_0394.JPG


DSC_0395.JPG


Stoiska, ubawiło mnie stoisko Tola, czyli Tokoloko bo taki napis zafundowali mu organizatorzy, żenada, całe szczęście że mial swój i zakrył tę porażkę, Radom, wiecznie żywy Elvis, drezyniarze, swoją drogą trzeba by się do nich wybrać i przejechać kawałek.

DSC_0387.JPG


DSC_0396.JPG


DSC_0385.JPG


Centrala rybna, co prawda bez smrodku ryb, ale za to z odgłosem latających mew, super nie ma się do czego przyczepić.

DSC_0403.JPG


Wyszliśmy na fajkę, znaczy koledzy wyszli a ja żeby złapać oddech, spotkałem dwóch gości, a nie to moi koledzy, nie poznałem "pękatego" Grześka w tak bujnej fryzurze.

DSC_0408.JPG


I jeszcze niezmiernie ważna i poważna komisja konkursowa przyłapana podczas wytężonej pracy, a co niech sobie nie myślą że nic nie robią, ciekawe kto z laurem na głowie wyjedzie z Poznania, się okaże.

DSC_0420.JPG


Brakowało mi trochę Jarosława K. polskiego modelarstwa czyli "szatana" z Redy, było tylko kilku pomniejszych jego padawanów, szkoda no ale tu nie płacą tyle kasy co za granicą.

I to wszystko, Zbyszek Gałczyński robił mnóstwo zdjęć lepszych od moich, pokaże Wam, za co już mu dziękujemy.

Najczęściej słyszanym tekstem był "a jednak przyjechałeś" hm, przyznam że nie rozumiem ale najważniejsze że spotkałem znów mnóstwo znajomych, pogadaliśmy, popsioczyliśmy, było super.

Dwóm z nas którzy borykają się z chorobą życzę zdrowia, gdybym potrafił pomodliłbym się za Was, będę trzymał kciuki i myślał o Was.
Dziękuję za miłe przyjęcie, choć jeden Pan był wyraźnie zasmucony moją obecnością, ale nie jest tajemnicą nasza wzajemna niechęć do siebie i niech tak zostanie.
Przez chwilę znów poczułem się ważny i potrzebny.
Dziękuję.

Droga powrotna, padał deszcz, ale deszcz dla Polaka to żadna przeszkoda, nawet dla tej Pani co siedziała na barierce odgradzającej pasy "autostrady" a obok stał tylko tył jej samochodu, udało się uff, i nawet dla Pana który poszybował przez pas po prawej stronie ten niby postojowy, przez rów i doleciał aż do siatki zabezpieczającej przed zwierzętami, ułańska fantazja czy ogólnodostępna głupota, jest za darmo więc wielu czerpie z niej pełnymi rękoma.
Uważajcie zdążycie umrzeć.

Może się kiedyś zobaczymy, po przeciwnych stronach barierki.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.818 520 29
I znowu miałem rozterkę, czy dać ocenę "Super", czy "Smutne"... Jednak dałem "Super" i mimo wszystko liczę na dalsze relacje i komentarze, przytyki, nawet wyszydzania. Chyba trochę za wcześnie na odpoczynek. Podzielam też zdanie kolegi @Magic, że taki talent nie powinien się marnować. Warto pomyśleć, żeby teksty @Paweł R były dostępne nie tylko na naszym forum. Ja w tym roku nie wybrałem się do Poznania, ale mam nadzieję, że pandemia jednak jakoś się uspokoi i za rok będę mógł spotkać Pawła i inne koleżanki i kolegów z forum, albo w Poznaniu, albo na innej imprezie.
Trzeba by pokonać lenistwo i brak czasu żeby zaistnieć poza forum.
Ja też liczyłem Andrzeju że się spotkamy, Twoją nieobecność zrekompensowało mi nagłe niespodziewane spotkanie z Panem Piotrem z Piły z którym korespondujemy i pomogłem mu w uzupełnieniu bogatej kolekcji przekrojów szyn, może go znasz, pisywał kiedyś w Parowoziku i Świecie Kolei, spotkamy się z pewnością.

Cisza. nic nie nadaje. albo go licho porwało albo łódzka ustawka z P.Ch. zakończyła się wynikiem 1:0 dla tego ostatniego.
Nie no Misiek ,złego licho nie bierze, a rozwiązywanie sporów przemocą nie w naszym stylu, owszem innemu można obić facjatę, my z Piotrkiem tylko się kłócimy, ale zaraz się godzimy.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.818 520 29
Strach zabija umysł, strach jest małą śmiercią, trzeba stawić mu czoła, pozwolić mu aby wlał się w nas i przelał bezmiernie, a gdy już opuści nas to nic po nim nie pozostanie.

Podejmuję kolejna próbę, może tym razem.
 

Artur

Bob Budowniczy
Zespół forum
Donator forum
FREMO Polska
MSMK
H0e
Reakcje
8.112 149 3
Pawele nazwę Cię moim przyjacielem (z przeszłości, teraźniejszości i mam nadzieję przyszłości), ciut mi się nie podoba to co napisałeś. Bo w kilku miejscach moim zdaniem nie masz racji albo ciut się mijamy w opinii ;) ale jak było w innym wątku bardzo szanuję Ciebie i Twoją wiedzę.

Makiety molochy mają sens. Dziwię się że poparłeś słowa LL (którego modelarsko też bardzo szanuję chociaż nie poznałem osobiście).
Jego "Padawani" jak to nazwałeś to bardzo sensowni modelarze. Może mają swojego bzika ale mają do tego pełne prawo. Jeżeli formuła makiety na Hobby by im nie odpowiadała to by się z nami nie bawili, a jak na makiety PMM to witali składy, które tam wcześniej nie bywały. Pamiętaj że PMM nie równa się LL. PMM to nie ideologia. PMM=FREMO=Spoko modelarze w większym czy mniejszym gronie.

Prawda, może układ nie był idealny ale był. Był lepszy jak w poprzednich latach i było więcej nas (tworzących makiety modułowe) jak w poprzednich latach. Może to taki reset w trudnych czasach. Dla mnie każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Następne lata (o ile MTP nie zmieni podejścia) będą tylko lepsze.

Makieta ŁKMK dla mnie mega plus i cieszę się że przyjechali i pokazali odświeżony kawałek makiety klubowej i do tego jako teatr/kino. Chociaż puryści i do niej mieli by "ale" ale nie o to chodzi. Bo "ale" można mieć nawet do prac LL'a czy innych światowych modelarzy.
@newermind - ;) nie znam innych kont na forum członków ;)

Była makieta byłego prezesa M o nazwie na Sz i była częściej niż raz prezentowane jako ŁKMK chyba że o czymś nie wiem? Ja zawsze jego i makietę identyfikowałem jako ŁKMK, zresztą nie tylko ja tak uważam. (Może przez baner zawsze prawie przed nią wiszący - od miesiąca już nie będę chociaż wydaje mi się że w dobre ręce poszła - a przez chwilę miałem nadzieję że zostanie u nas). Nie pisz że lubię go bardziej bo jak długo się znamy to wiesz że ja wszystkich (was=nas) lubię tak samo ;)

Co do Centrali Maćka niestety jest do czego (Maciek wie rozmawialiśmy o tym jeszcze przed Hobby ;) ) ale j/w nie ma makiety bez wad. Miał dobry pomysł i go zrealizował za co szacunek bo większość makiet obecnie nie wychodzi po za sferę "psudo" projektów. Dlatego każdy modelarz nie zależnie od wieku jest na wagę złota. Szczególnie jeżeli coś robi!

Radom jako modelarska enklawa zasługiwał i będzie zasługiwał na szacunek tak jak napisałeś. Podobnie jak ŁKMK ;)

To czego żałuję to że nie mogłeś zostać z nami dłużej.
Masz wiedzę, zdolności i Twoje rady jakby kąśliwe nie były zawsze są w cenie i każdy początkujący (i nie tylko) powinien z nich czerpać wiedzę i doświadczenie ;)

Mam nadzieję że niedługo się spotkamy!

Pozdrawiam
Artur ;)
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.818 520 29
Drogi Arturze musiałem złamać śluby milczenia, potępion na wieki niech będę, ale mimo iż to nie wątek do dyskusji, postanowiłem odnieść się do Twego wpisu, mimo iż moja relacja, ha relacja , zaledwie kilka słów, jest subiektywną, inną być nie może, kiedyś maszyny byc może nauczą się oceniać obiektywnie, w ludzkiej naturze to nie leży, gdy ktoś tak twierdzi, kłamie.

Pawele nazwę Cię moim przyjacielem (z przeszłości, teraźniejszości i mam nadzieję przyszłości), ciut mi się nie podoba to co napisałeś. Bo w kilku miejscach moim zdaniem nie masz racji albo ciut się mijamy w opinii ;) ale jak było w innym wątku bardzo szanuję Ciebie i Twoją wiedzę.

Makiety molochy mają sens. Dziwię się że poparłeś słowa LL (którego modelarsko też bardzo szanuję chociaż nie poznałem osobiście).
Jego "Padawani" jak to nazwałeś to bardzo sensowni modelarze. Może mają swojego bzika ale mają do tego pełne prawo. Jeżeli formuła makiety na Hobby by im nie odpowiadała to by się z nami nie bawili, a jak na makiety PMM to witali składy, które tam wcześniej nie bywały. Pamiętaj że PMM nie równa się LL. PMM to nie ideologia. PMM=FREMO=Spoko modelarze w większym czy mniejszym gronie.
De gustibus itd. może Ci się to nie podobać, chwała Ci że nie stawiasz krzyżyków i trupich czaszek, a polemizujesz, choć na wstępie tłumaczę że nie każdy musi i powinien się zgadzać ze mną.
Co dziwnego jest że popieram LL-a, zarówno on i ja od samego początku walczyliśmy o prawdziwe modelarstwo, do bólu ortodoksyjne, do bólu realistyczne, on w dalszym ciągu realizuje swoją misję, ja poniosłem porażkę, pogodziłem się z tym, porzuciłem modelarstwo, jednak myślę że PMM =LL, jakoś trudno mi uwierzyć w co innego, ale małej wiary człowiekiem jestem, czym nazwiesz fakt że grupka abnegatów nagle nazywa swoją makietę "Polską" a inne są mniej polskie, gorsze, brzydsze, cytuję go i zgadzam się z jego tezami, natomiast jako tego który w imię własnych interesów podzielił środowisko modelarskie na dwa i więcej wrogich obozów, nie mogę szanować i znaleźć innego uczucie niż lekceważenie w najlepszym przypadku.
Czy twierdziłem że ludzie z pomrocznej nie są dobrymi modelarzami, tu jest właśnie kolosalna różnica między dwoma prezesami, ten z W-wy otacza się miernotami, ten z Redy skupia wokół siebie doskonałych modelarzy, stąd efekty jego i innych działania.
Coraz więcej osób z "salonu odrzuconych" skłania się do ideologii PMM-owskiej, czy to z chęci przyłączenia czy podlizania się, dziś podczas pracy pomyślałem że koniec wolnego od ideologii modelarstwa nastąpi w momencie gdy członkowie ŁKMK złożą hołd na rynku w Redzie i uznają zwierzchnictwo nad sobą, to oczywiście żart, ale ileż to śmiesznych faktów w czasie zmieniło się w straszne i rzeczywiste.

Prawda, może układ nie był idealny ale był. Był lepszy jak w poprzednich latach i było więcej nas (tworzących makiety modułowe) jak w poprzednich latach. Może to taki reset w trudnych czasach. Dla mnie każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Następne lata (o ile MTP nie zmieni podejścia) będą tylko lepsze.

Makieta ŁKMK dla mnie mega plus i cieszę się że przyjechali i pokazali odświeżony kawałek makiety klubowej i do tego jako teatr/kino. Chociaż puryści i do niej mieli by "ale" ale nie o to chodzi. Bo "ale" można mieć nawet do prac LL'a czy innych światowych modelarzy.
@newermind - ;) nie znam innych kont na forum członków ;)
Nie dyskutujemy o układzie i jego wadach i zaletach, jeno o sensie tworzenia martwych molochów, przyciągających tylko ich twórców i nieliczne grono, fascynatów tego rodzaju zabawy, publiczność się nudziła przy tej idealnej makiecie.

Następne lata będą coraz "chudsze" coraz mniej będzie kolei a więcej szydełkarstwa szycia lepienia kulek z gili itp. zabaw powszechnie uważanych za śmieszne i edukacyjne, bez wyśmiewania tychże, pamiętam jedne z pierwszych targów, niech dadzą głos ci co byli niech zaświadczą ile było stoisk i makiet, teraz to popłuczyny.

No ŁKMK będąc w trudnej sytuacji spiął się i wytężoną praca pokazał że można, chwała im, choć nie dostrzegłem tych szczegółów w których tkwi diabeł.;)

Była makieta byłego prezesa M o nazwie na Sz i była częściej niż raz prezentowane jako ŁKMK chyba że o czymś nie wiem? Ja zawsze jego i makietę identyfikowałem jako ŁKMK, zresztą nie tylko ja tak uważam.

Co do Centrali Maćka niestety jest do czego (Maciek wie rozmawialiśmy o tym jeszcze przed Hobby ;) ) ale j/w nie ma makiety bez wad. Miał dobry pomysł i go zrealizował za co szacunek bo większość makiet obecnie nie wychodzi po za sferę "psudo" projektów. Dlatego każdy modelarz nie zależnie od wieku jest na wagę złota. Szczególnie jeżeli coś robi!

Radom jako modelarska enklawa zasługiwał i będzie zasługiwał na szacunek tak jak napisałeś. Podobnie jak ŁKMK ;)
Co do M i SZ mamy diametralnie inne wiadomości i zdanie, ale ponieważ temat jest śp. nie będziemy się nim zajmować.

Maciek jak Maciek, dostał medal, komisja najwyższa wie co i komu daje, wady ma każda makieta, mniejsze lub większe, ale ma.

Radom z wyjątkiem "chytrej baby " zawsze znajduje miejsce w moim sercu, i tak będzie póki bić będzie.

Masz wiedzę, zdolności i Twoje rady jakby kąśliwe nie były zawsze są w cenie i każdy początkujący (i nie tylko) powinien z nich czerpać wiedzę i doświadczenie ;)

Mam nadzieję że niedługo się spotkamy!

Pozdrawiam
Artur ;)

A tu to chyba Szanowny Pan mnie z kimś pomylił, ani wiedzy ani złośliwości, jeno miłość do bliźniego jak do siebie samego.

Nikt nie wie co mu pisane, może się spotkamy a może nie, się zobaczy, łatwe to nie będzie ponieważ nie będę brał już udziału w takich imprezach, wygaszam swoje istnienie, powoli.

Arturze jesteś młodym zdolnym człowiekiem, szanuję Cię i bardzo lubię, choć Panowie raczej nie leżą ha ha leżą w spektrum moich zainteresowań, być może masz w każdym punkcie rację, ale ja już za stary jestem aby się diametralnie zmienić, choć małżonka moja osobista twierdzi że widzi we mnie zmiany, duże i gwałtowne, ale na lepsze, co mnie cieszy, jak każdy posiadam ukryte pragnienie bycia dobrym, i martwi bo to zmiany a tych nie cierpię.

A teraz, ponieważ moje wpisy z różnych miejsc są usuwane, a wątki przenoszone, zasmucony tym faktem udaję się do mojej samotni, aby odpokutować chwile słabości.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.818 520 29
Wczoraj ponownie dostałem od Towarzysza Inżyniera link do tego teledysku.


Wzbudził on we mnie wątpliwości, niewielkie co prawda bo każdemu się wydaje że wie kim jest, no a potem się okazuje że jednak różnie z tym bywa, więc niewielkie wątpliwości, z powodu tego ze nie jestem już młokosem, i nie stresują mnie takie zagadki, nie mniej jednak chwilę przed pobudką zacząłem się nad tym zastanawiać.
Zjadłem pożywne śniadanko, nie pada, ma być podobno ładna pogoda, udaję się więc niebawem na poszukiwanie odpowiedzi na to pytanie.
Mam wątpliwości, nie wróciłem jeszcze całkowicie do formy, a dróg prowincjonalnych kilometrów sporo przede mną, się zobaczy, się wszystko wyda.

Jeszcze cytat z filmu, o drodze.

"Co to jest droga, to najlepiej dowiedzieć się nogami, a już obowiązkowo bosymi. Dobrze przy tym żeby piach nie był ot taki sobie, ale gorący jak we żniwa albo zimny jak w listopadzie w przymrozek. I żeby nogi młode były, stare kopyta mało czują. Dobrze, żeby na tej drodze jakaś kałuża była. Kamień. Korzeń. I skaleczyć palec albo piętę odbić. O! Żeby poznajomić się z drogą , to trzeba hen w cudze strony iść, iść, iść… I pomylić się na rozstaju. Wejść w dziwne chaszcze."

Tak trzeba, trzeba wstać wyjść z domu i iść.

Niebawem właściwa opowieść.;)
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.818 520 29
Wojtek Waglewski prosi syna aby go wziął nad rzekę, mój zabrał mnie, co prawda nie nad rzekę, bo i po co, zabrał mnie po raz może nie pierwszy ale świadomy, zabrał mnie i nawet zaproponował mi towarzystwo swoje, do tej pory ja go zabierałem gdy był na to czas, w różne miejsca w różne światy, choć daleko mi do ideału ojca, choć daleko mi do ideału człowieka, a on za mną podążał, aż nadszedł czas gdy nie byłem mu potrzebny jako przewodnik, naturalna kolej rzeczy, upływa czas i zmieniają się ludzie, otoczenie, świadomość.
Gdy zaczynasz mieć mniej marzeń niż wspomnień, jesteś stary, jakież to szczęście że nie jestem, no może tylko według miary upływu czasu, mentalnie jeszcze mam nadzieję że nie.
Wszystko co się zdarza traktuję jako metafizyczne doznanie, bezcielesne, czasami oniryczne, jakby się szło po kolana w gęstej mrocznej wodzie i widziało swój żywot na dnie, niby widać ale nie do końca wyraźnie, może ta „sensytywność” to recepta na trywialność egzystencji, a może tak jest naprawdę, tylko czy ktoś jest w stanie dać świadectwo prawdy lub fałszu, czy jest na na jawie czy w jaźni potępionej.
Porankiem wczesnym staliśmy na pustej stacji, świat budził się po ulewnym deszczu, za chwilę miałem znów stać się samotnym, ale te kilka chwil cenniejsze dla mnie było niż skarby niewyobrażone, niż nie odnalezione, czeka droga, czy tylko jest linia łączącą dwa punkty A i B, nie zawsze prostą, czy jest tylko linią czy może czymś innym, a jeśli tak to czym, walką poznaniem, próbą, pokutą, czym dla każdego jest, zbyt wiele pytań pozostaje na bezdrożach.
Podaliśmy sobie dłonie, zrozumiałem że nie jest już moim małym synkiem, jest dorosłym mężczyzną, niby wiedziałem o tym, ale jakoś to nie chiało do mnie dotrzeć, dorosły, a jednak w głębi będzie małym Szymkiem póki serce me kołatać w sercu będzie.

I pojechał a ja sobie obejrzałem koniec stacji z koziołkiem oporowym.

DSC_0001.JPG


DSC_0002.JPG


DSC_0003.JPG


Pierwszy rozjazd.

DSC_0004.JPG

Zwrotnik i buła na zwrotniku.

DSC_0006 - Kopia.JPG


DSC_0006-crop.JPG


Budynek stacyjny w trzech odsłonach.

DSC_0007.JPG


DSC_0010.JPG


DSC_0011.JPG


A wszystko to na ulicy Kolejowej, oczywiście.

DSC_0008.JPG


Niby środek stacji, wszystko raczej sprawia przygnębiające wrażenie, szkoda że w zasadzie jest martwe.

DSC_0009.JPG


Ukryty tor i drugi rozjazd.

DSC_0014.JPG


DSC_0015.JPG


Cech może i kilka było, ale z powodu zazielenienia szyn i mojego ostatnio kiepskiego wzroku, niewiele znalazłem, nieliczne pokażę tu aby zachować ciągłość opowieści, bo są już powszechnie znane.

Rheinische Stahlwerke, Duisburg-Meiderich

DSC_0016.JPG


Drugi zwrotnik już nie była taki interesujący, ale był.

DSC_0017.JPG


Wyjazd ze stacji widok w stronę stacji.

DSC_0018.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.818 520 29
Wilgotność tak na oko około 70% idę w koszuli a już jestem cały mokry, mokre mam tez spodnie coć w zasadzie jeszcze się nie rozpędziłem na dobre, chociaż buty mam w środku suche, zadziałał preparat na bazie teflonu, może później jak słonko trochę podgrzeje to będzie bardziej sucho.

Kiepsko utrzymany tor, jak tu iść, całe szczęscie że jest obok ścieżka.

DSC_0019.JPG


DSC_0020.JPG


W płocie brama a w bramie słupek z szyny, a na niej cecha.

- Южно-Русское Днепровское металлургическое общество

DSC_0021.JPG


Mokrość widzę a Wy.

DSC_0022.JPG


Mostek i wzmocnienie nasypu w okolicach mostka.

DSC_0024.JPG


DSC_0025.JPG


Pierwszy przejazd.

DSC_0026.JPG


A na nim dwa krzyże Św.Andrzeja na słupkach z szyn, oba z cechą Union 1916.

DSC_0027-crop.JPG


DSC_0029.JPG


Idziemy, nie ukrywam że tam gdzie mogę unikam mokrego i idę poboczem czyli drogą w tym przypadku.

DSC_0028.JPG


DSC_0030.JPG


DSC_0031.JPG


Kolejny przejazd i słupek z szyny.

DSC_0032.JPG


Cecha ta sama a jeśli się nie mylę była zrobiona dla kolei Dęblińsko-Dąbrowskiej

DSC_0034-crop.JPG


Widok toru z drogi.

DSC_0035.JPG


Gdy nie ma chaszczy idzie się przyjemniej torami.

DSC_0036.JPG


Ciąg dalszy nastapi, dziś jestem odrobinę wyeksploatowany, a jeszcze czekała na mnie niespodzianka, przyjemna, ale o tym niebawem.
 

Magic

Znany użytkownik
Reakcje
6.711 41 4
Ostatnio też chodziłem tak jak @Paweł R wokół naszych torów, i tak sobie przypominałem lata świetności jak mnie ojciec zabrał gdzieś na wycieczkę, wspomnienia jak przez mgłę, wiem, taki tam sentymentalizm. Porównuję czasem zdjęcia jakie się uchowały w internecie ze stanem dzisiejszym, nie do końca rozumiem, ale staram się zrozumieć upadek kolei, spalenie i zaoranie parowozowni, i wielu innych miejsc. Dziś to wygląda trochę tak, że przyjedzie pociąg, wsiądzie 10 osób bo mają bilet i gdzieś tam pojadą, ale nie ma już emocji, ja za dzieciaka liczyłem wiadukty jak jechało się na wakacje do Babci, zabawą było wystawianie ręki i łapanie gałęzi dookoła trasy, stacyjek uczyło się na pamięć, ot takie małe rzeczy, a jednak tyle radości sprawiały i każda wyprawa była ekscytująca. Za późniejszej młodzieży chowałem się przed SOK na Zielonej Górce, w tendrze parowozu który tam niszczał...Piękne czasy, żałuję, że nie mam własnych zdjęć, każdy z nas wie, że opowiedzieć się nie da, ale dzielenie się trochę nam przybliża i to jest piękne.
Z pozdrowieniami.
Maciek "Magic"
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.818 520 29
Wiewiórki i bobry, dzień dobry , dzień dobry.

Idzie się, czuje że tempo mojego marszu nie jest takie jak bym chciał, ale nie daję rady, jak nie krzaki to mokre i śliskie podkłady, tu dostało się wszelkim producentom butów do wędrówki i ich wynalazkom, zdarłem już kilka par butów, każde innego producenta, najtrwalsze były z firmy Adidas, dziesięć lat i odleciała podeszwa, ale każde się ślizgały w różnych okolicznościach, nie miałem takiej która pozwoliła by iść po mokrych, oszronionych na przykład podkładach, nie nie udają że takie produkują.
Idzie się.

DSC_0037.JPG


DSC_0038.JPG


Tam gdzie jeszcze słonko swymi promykami nie sięga masakra, sobie wybrałem porę roku na spacery.

DSC_0040.JPG


DSC_0041.JPG


Przystanek Rokszyce widok w stronę Białej i w stronę Rawy.

DSC_0042.JPG


DSC_0043.JPG


Rozkład jazdy imponujący, nieaktualny ale ładnie wygląda.

DSC_0044-crop.JPG


Zakręt jakich dziesiątki.

DSC_0048.JPG


Strefa sadów, piękne polskie dorodne jabłka, czemu nie jemy naszych tylko zza granicy, ciekawe co się dzieje z naszymi.

DSC_0049.JPG


Zbliżam się do kolejnego przystanku.

DSC_0052.JPG


DSC_0053.JPG


A nie nie to Pągów.

DSC_0056.JPG


Niedaleko wiadukt nad CMK-ą, ale jeszcze chwila.

DSC_0057.JPG


Dużo cech z Huty Kościuszko z 1980 roku.

DSC_0058.JPG


Już widać.

DSC_0059.JPG


Pięknie utrzymane torowisko, szkoda tylko ze prawie nic tu nie jeździ i że tylko na kawałku odcinka.

DSC_0060.JPG
 
Status
Zamknięty, nie możesz umieszczać tu nowych wpisów.