Większość zdrowych chłopców w wieku młodzieńczym w czasach gdy dorastałem chciała zostać ginekologiem, wiadomo po co, to jakże fałszywe wyobrażenie radości płynącej z tej pracy, spowodowane nikłą wiedzą na te tematy, w dorosłym życiu lekarza od damskich spraw powoduje frustracje i rozczarowanie, wszak wiadomo że nie każda jest piękna a żadnej nie da się wykorzystać, etyka ma się rozumieć, tenże postanawia uwolnić się od prześladującego go widoku i zostaje kamieniarzem, po latach odzyskuje zdolność czerpania radości z no wiecie sami dobrze.
Podobnie i ja znudzony i znużony porzuciłem modelarstwo, co skutkuje zdolnością do trzeźwego osądu i obiektywnej oceny, a oto i ona.
Nie będę Was zanudzał szczegółami podróży, upłynęła szybko i w radosnej atmosferze, przed targami wstąpiliśmy do cukierni po rogale dla naszych bliskich.
Impreza doszła do skutku, ale nie byłą to nawet namiastka imprez z dawnych lat świetności SH, moim zdaniem idea łączenia makiet w duże twory już się zdezaktualizowała, owszem na zamkniętych imprezach masturbacyjnych tak, zdecydowanie tak, jeździcie i udajecie prawdziwych kolejarzy i kolej, tu powtórzyły się grzechy ubiegłych lat, rozwleczona makieta której część zasłaniał Międzychód, a dojść od drugiej strony nie było można, choć złożona z makiet o niewątpliwych walorach estetycznych jako całość przypominała przypadkowy twór, różne kolory pokryć skrzynek, rożne czasami kształty, brak ruchu, obsługujący podłączali coś ciągle i udawali zajętych bardzo modelarzy a ja słyszałem głosy od lat się powtarzające, "tu nic nie ma idziemy do Pokemonów" i to prawda ludzie płacą za bilet i nie przychodzą oglądać pięknych modelarzy, tylko show, ruch, dynamikę itp.
Tu muszę powiedzieć że zdecydowanie dwie makiety spełniały te założenia, makieta zbudowana z klocków Lego, przy której stałem ponad pół godziny.
Drugą makietą przyciągającą publiczność ale przede wszystkim modelarzy, była makieta ŁKMK, muszę przyznać że jestem pełen podziwu i szacunku dla moich Kolegów za to co uczynili, wyrwali z makiety fragment który nigdy nie miał się pojawić na jakiejkolwiek imprezie, odrestaurowali go, wykonali zabudowę, tło, oświetlenie i połączyli z małą stacją techniczną budowaną w całkiem innym celu w całość, efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania, ciągle tam ktoś stał i pytał, w pewnym momencie zapomniałem że się na tym już nie znam i też odpowiadałem, miłe uczucie bycia kimś pomocnym choć ten ostatni raz, Panowie zrobiliście w krótkim czasie gigantyczną pożyteczną robotę.
To zdarzenie ma tez całkiem inny aspekt, po raz pierwszy od ponad siedmiu lat zaistniała na tej imprezie makieta ŁKMK, odcięta została pępowina krepująca klub, pępowina łącząca byłego prezesa Pana M i jego stację SZ z klubem, występującą tylko raz jako makieta klubowa, którą nigdy nie była, makieta ŁKMK, jestem wzruszony, cieszę się że Wam się udało, cieszę się że się dobrze bawiliście i bawicie a inni razem z Wami, tak to powinno wyglądać, obyście tylko nie doszli do lansowanego w ubiegłych latach wniosku iż nie opłaca się nic robić bo i tak jesteśmy zaje....i, nie ustawajcie w pracy i dążeniu ku spełnienia marzeń.
Udało nam się na chwilę usunąć gawiedź aby zrobić zdjęcie Prezesa Prezesów przy łódzkiej makiecie.
Niewyraźne zdjęcie, moja wina, jadący pociąg na makiecie.
Nowość na makiecie, tablice z nazwami miejscowości.
Makieta drezyniarzy cieszyła się popularnością wśród dzieci jeździł "Tomas" a wiadomo że dzieciaki lubią tę bajkę.
Chwila przerwy na konserwację.
Jedyna makieta w Polsce w wielkości 1, Adama Borysiaka.
"Rumun".
DCN.
Podobnie i ja znudzony i znużony porzuciłem modelarstwo, co skutkuje zdolnością do trzeźwego osądu i obiektywnej oceny, a oto i ona.
Nie będę Was zanudzał szczegółami podróży, upłynęła szybko i w radosnej atmosferze, przed targami wstąpiliśmy do cukierni po rogale dla naszych bliskich.
Impreza doszła do skutku, ale nie byłą to nawet namiastka imprez z dawnych lat świetności SH, moim zdaniem idea łączenia makiet w duże twory już się zdezaktualizowała, owszem na zamkniętych imprezach masturbacyjnych tak, zdecydowanie tak, jeździcie i udajecie prawdziwych kolejarzy i kolej, tu powtórzyły się grzechy ubiegłych lat, rozwleczona makieta której część zasłaniał Międzychód, a dojść od drugiej strony nie było można, choć złożona z makiet o niewątpliwych walorach estetycznych jako całość przypominała przypadkowy twór, różne kolory pokryć skrzynek, rożne czasami kształty, brak ruchu, obsługujący podłączali coś ciągle i udawali zajętych bardzo modelarzy a ja słyszałem głosy od lat się powtarzające, "tu nic nie ma idziemy do Pokemonów" i to prawda ludzie płacą za bilet i nie przychodzą oglądać pięknych modelarzy, tylko show, ruch, dynamikę itp.
Tu muszę powiedzieć że zdecydowanie dwie makiety spełniały te założenia, makieta zbudowana z klocków Lego, przy której stałem ponad pół godziny.
Drugą makietą przyciągającą publiczność ale przede wszystkim modelarzy, była makieta ŁKMK, muszę przyznać że jestem pełen podziwu i szacunku dla moich Kolegów za to co uczynili, wyrwali z makiety fragment który nigdy nie miał się pojawić na jakiejkolwiek imprezie, odrestaurowali go, wykonali zabudowę, tło, oświetlenie i połączyli z małą stacją techniczną budowaną w całkiem innym celu w całość, efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania, ciągle tam ktoś stał i pytał, w pewnym momencie zapomniałem że się na tym już nie znam i też odpowiadałem, miłe uczucie bycia kimś pomocnym choć ten ostatni raz, Panowie zrobiliście w krótkim czasie gigantyczną pożyteczną robotę.
To zdarzenie ma tez całkiem inny aspekt, po raz pierwszy od ponad siedmiu lat zaistniała na tej imprezie makieta ŁKMK, odcięta została pępowina krepująca klub, pępowina łącząca byłego prezesa Pana M i jego stację SZ z klubem, występującą tylko raz jako makieta klubowa, którą nigdy nie była, makieta ŁKMK, jestem wzruszony, cieszę się że Wam się udało, cieszę się że się dobrze bawiliście i bawicie a inni razem z Wami, tak to powinno wyglądać, obyście tylko nie doszli do lansowanego w ubiegłych latach wniosku iż nie opłaca się nic robić bo i tak jesteśmy zaje....i, nie ustawajcie w pracy i dążeniu ku spełnienia marzeń.
Udało nam się na chwilę usunąć gawiedź aby zrobić zdjęcie Prezesa Prezesów przy łódzkiej makiecie.
Niewyraźne zdjęcie, moja wina, jadący pociąg na makiecie.
Nowość na makiecie, tablice z nazwami miejscowości.
Makieta drezyniarzy cieszyła się popularnością wśród dzieci jeździł "Tomas" a wiadomo że dzieciaki lubią tę bajkę.
Chwila przerwy na konserwację.
Jedyna makieta w Polsce w wielkości 1, Adama Borysiaka.
"Rumun".
DCN.
Załączniki
-
538,8 KB Wyświetleń: 9