Stary 60-letni system nazewnictwa serii taboru PKP z założenia był nieperspektywiczny, bo przyznawał sztywne i wąskie zakresy numerowe ze względu na dane cechy konstrukcyjne. To taki tak cud, że służył tak długo.
Wiele zakresów numerowych wyczerpano, a taki śmieszny Flirt PKPIC, czy też 20WE nie pasował do żadnego z przewidzianych (sic!)
EN100, EN76A, ER160, EN63H to numery co do zasady niezgodne z normą, ale próbujące ją naśladować ze względu na wyczerpanie się zakresów.
W momencie gdy PKPIC odeszło od tej normy nikt już nią nie zarządzał, ani nie aktualizował.
Z tego samego powodu współcześnie przy sprzedaży do innego kraju wagonów nie przerejestruje się ich na kraj nowego właściciela, bo w nowym milenium liczba takich sprzedaży wzrosła do takiego stopnia, że zaistniało ryzyko skończenia się dostępnych numerów EVN (12-cyfrowych).
A Niemcy dodatkowo w najbardziej obleganych zakresach radzą sobie rejestrując wagony na zakres holenderski (84 NL; stąd tyle u nas cystern GATX tak zarejestrowanych).
Jeżeli są tylko na 3 kV prądu stałego, to liczba powinna być z zakresu 01-14, chyba ostatnia użyta liczba to 10 (EM10).
EU11(adtranz) / ET11 (Skoda 79E), 12 ??? (czyżby 110E?), ET13 (Skoda 12E) tylko "14" pozostaje wolna.
No właśnie i ten system jest, delikatnie mówiąc, absurdalny, bo jak byśmy chcieli iść zgodnie z procedurą, to ta lokomotywa byłaby dostosowana do prędkości 201 km/h. Dlatego w oznaczeniach nowych serii nie powinno być odwołania do prędkości max. a do cech konstrukcyjnych.
Ale kto powiedział, że liczba = prędkość?
A co jeżeli wewnętrzne wytyczne mówią:
-"Numery od 200 do 229 przyznaje się kolejno taborowi o prędkości konstrukcyjnej co najmniej 200km/h, ale mniejszej niż 230km/h"
nadal absurdalne? Bo sorry, nigdy nie powstanie lokomotywa o prędkości konstrukcyjnej 201km/h.
Ze względu na przepisy mamy tu taktowanie: 160 - 200 -230 - i wyżej tylko ZT
Jeżeli dobrze kojarzę, że to na przykład producenci żaglówek tak robią i 37.1, 37.4 itd to wszystko łodzie 37 stopowe w różnych wariantach.
A, że PKPIC to przewoźnik pasażerskich, to interesuje ich prędkość. Przewoźnik towarowy wprowadzający swoje oznaczania, prawdopodobnie wybrałby moc i ilość osi.
Ciekawe jakie oznaczenie będzie miała lokomotywa elektryczna na 200 km/h, którą przykładowo wypuści PESA?
Jeżeli byłyby kupione przez PKPIC lub nawet KM, to EP201 lub wyższe.
Jeżeli kupione przez innego przewoźnika, to zapewne on nadałby im serię identyczną jak typ fabryczny producenta. Tak jak ma to miejsce w przypadku prywatnych Dragonów.