Polemizowałbym z tą koniecznością przemalowania - Tomasz Roszak w książce "Normalnotorowe parowozy amerykańskie na PKP" podaje, iż pierwsze 57 parowozów o numerach Tr203-1 do 57 oddano do ruchu zaraz po próbach odbiorczych w parowozowniach Dziedzice, Gliwice i Katowice. Dotyczyło to parowozów, które dotarły w stanie czynnym i znajdowały się najlepszej kondycji technicznej. Na stronie 136 znajduje się zdjęcie takiego egzemplarza (późniejszego Tr201-9, a więc tego przyjętego w pierwszej kolejności) i na pewno nie ma on białych bandaży, ba - ma nawet oryginalne amerykańskie oświetlenie naftowe. Niemal na pewno był on w malowaniu fabrycznym (parowóz został zbudowany w 1944 roku), więc polskie malowanie dostał pewnie po pierwszej naprawie głównej, a ta mogła mieć miejsce po przebiegu kilkuset kilometrów. Tak więc dla oddania polskiego parowozu, po usunięciu oznaczeń USATC można nanieść polskie oznaczenia - tabliczkę z orłem (wyłącznie tabliczkę), a resztę oznaczeń, to jest numer serii i numer inwentarzowy - namalowanie odręcznie; Oczywiście nie będzie to polski parowóz Tr201 jaki pamiętamy ze zdjęć z lat 70...ale zgodny z realiami epoki IIIa i pierwszych lat powojennych na PKP;