Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Kto wie, może doczekamy się kiedyś. Ten wagon przydałby się w barwach doczepy do SN61 i w barwach epoki IV. MTB poprawiła nieco jakość wykonania swoich modeli w odniesieniu do swoich pierwszych wypustów. Kupiłem niedawno SU46 - model mogę uznać za satysfakcjonujący.
Kto wie, może doczekamy się kiedyś. Ten wagon przydałby się w barwach doczepy do SN61 i w barwach epoki IV. MTB poprawiła nieco jakość wykonania swoich modeli w odniesieniu do swoich pierwszych wypustów. Kupiłem niedawno SU46 - model mogę uznać za satysfakcjonujący.
3foot6in Models 'wypuszcza na dniach' model New Zealand DM class locomotive w skali 1/120 (TTm). U nas ciekawostka a jeszcze większa, że producentem jest Hiszpański Stadler (Valencia). Kontrakt przewiduje 57 lokomotyw za 403 million NZ$ (228 million €). Już pierwsze lokomotywy dopłynęły i można w sieci zobaczyć zdjęcia z ich wyładunku. Oczywiście na jedynie słuszne 1067mm (3' 6"). czyli u nas też na torach 1000 mm można było prowadzić regularne przewozy... (niekoniecznie towarowe). Gdyby się chciało
Ja tu widzę zupełnie inne wagony. To, że żółte i z napisem "GATX" jeszcze o niczym nie świadczy.
Na tym właśnie polega problem z monopolem Tilliga - malują jakiś zbliżony kształtem model w barwy dowolnego przewoźnika i każą się z tego cieszyć, bo innego wyboru nie ma...
Na tym właśnie polega problem z monopolem Tilliga - malują jakiś zbliżony kształtem model w barwy dowolnego przewoźnika i każą się z tego cieszyć, bo innego wyboru nie ma...
To jest problem nie tylko z Tilligiem, lecz ze wszystkimi dużymi producentami.
Jak mają model to go eksploatują jak się tylko da. Mnożąc kolejne wersje przez produkowanie fikcji.
To jest problem nie tylko z Tilligiem, lecz ze wszystkimi dużymi producentami.
Jak mają model to go eksploatują jak się tylko da. Mnożąc kolejne wersje przez produkowanie fikcji.
Te firmy są głównie niemieckie. Miłośnicy tamtych kolei nie narzekają. Wszak modele te głównie odpowiadają maszynom niemieckim. Oni produkują PKP jako zapchajdziura, bo zza wschodniej granicy słyszą zapotrzebowanie. A że Polak kupuje co jest, bo ma napis PKP, to jaką oni mają motywację by coś modyfikować z niemieckich na polskie? Niemal żadną. Ostatnio coś tam próbują, ale to wszystko jest po najmniejszej linii oporu. Z niemieckich firm tylko PIKO robi najwięcej w tym temacie, ale w H0. Tam na zachodzie chyba tylko szef dr Rene dostrzegł potencjał polskiego rynku. Druga sprawa, że rynek TT w Polsce generalnie większy jest w H0 niż w TT ... To tłumaczy dlaczego PIKO robi PKP głównie w wielkości H0...
Tu nie chodzi o produkcję modeli z oznaczeniami PKP.
Mamy dwa niemieckie wagony do przewozu kontenerów. Jeden produkuje PIKO, a drugi ROCO. Ten z PIKO nie powinien pojawiać się wcześniej niż w V epoce. Bo wcześniej go nie było. A tymczasem można go zobaczyć w ep. IV kolei wschodnioniemieckich. Z kolei Roco wypuściło swoją platformę w obecnym malowaniu DB AG. chociaż tych wagonów już dawno nie ma.
Modele produkuje się pod kątem kolekcjonerów, którzy nabywają miniatury z różnych powodów często nie mających nic wspólnego z historią.
No ale te wagony jeżeli konstrukcyjnie odnoszą się do oryginału zawsze można przemalować na prawidłową malaturę i oznaczenie. Oczywiście trzeba się znać co i jak. W iększości produktów w TT z logo "P.K.P" to już zupełna fikcja.
W przypadku wagonów PKP mamy aktualnie np. fikcyjny zestaw ROCO, gdzie podkładem są wagony wyprodukowane dla kolei z NRD. Jeśli go przemalujemy i naniesiemy oznaczenia kolei wschodnioniemieckich, albo DB (bo to też będzie zgodne z prawdą w ep. V) otrzymamy prawidłowe modele istniejących wagonów.