Kompromisy by były, nie da się uniknąć, chociaż układ jezdny pasuje prawie idealnie, przynajmniej ta część którą będzie widać a resztę zakrywa otulina. Mam kilka takich zestawów kupionych już kilka lat temu, kilka nawet z Kołami RP25 od Weinerta, można je chyba nadal upolować na Ebayu. Taki wariant umożliwia zbudowanie modelu w miarę rentownym kosztem. Setka odlewów to rzeczywiście ryzykowna inwestycja, tym bardziej że tutaj jest to 100 x 2, lok i tender. Szukam więc jeszcze innej alternatywy. Malowań i wersji praktycznie jak pisałeś Łukasz minimum by było, praktycznie to paryska wersja chyba najbardziej znana z fotografi. Model wykończony na obecnym poziomie sztuki modelarskiej byłby na pewno "ukoronowanie kolekcji każdego miłośnika PKP w miniaturze" (Luc).