He, he. Ja też nie wiem czy takich akurat mesi używali, ale skoro wewnątrz tych sklepów był zachód to pewnie mogli takie mieć na stanie. Bo wtedy kupowało się, a raczej zdobywało się to co było możliwe, a nie to co się chciało.Tylko tak ogólnie mnie te wywody kolegów z tego forum trochę śmieszą co do modeli wagonów, samochodów czy ich elementów lub nie właściwych kolorów. Bo w tamtych czasach nie było prawie niczego, czyli blachy, elektrod do jej spawania o farbie już nie wspomnę. Bo malowało się tym co było dostępne bo RAL to wtedy była abstrakcja.