Tymczasem Łukasz Partacz i Krzysiek Kujon postanowili iść za ciosem i ruszyli w kierunku baru, celem wejścia do środka po ewentualne autografy i może jakieś picie na tzw. krzywy ryj. Wtem wejście zostało im zagrodzone przez dwóch ochroniarzy:
- A wy gdzie?- Zapytał Darek Bokser.
- Do baru. Ma się rozumieć- Odparł pewny siebie Łukasz Partacz.
- A dowodziki są?- Wtrącił Piotrek Zapaśnik.
Na to zająkał Krzysiek Kujon:
- A no nie ma.
- Od kiedy dowodziki. Nasze koleżanki weszły bez- Zaprotestował niepewnie Łukasz Partacz.
- Od wtedy- Zaśmiał się Darek Bokser
Po czym dodał:
- My tu żadnych waszych koleżanek nie widzieliśmy.
- Nie ma dowodzików to wypie**alać. nN chyba, że chcecie na własnej skórze poczuć co znaczy moc pięści mojego kumpla- Dołożył swoje Piotrek Zapaśnik.
- Nie nie chcemy.
- No i co durnie?- Zaszydził Kazek Luzer- Odprawili was z kwitkiem?
- Partacz spartolił wszystko- Odparł zażenowany Krzysiek Kujon.
- Co ja k**wa??- Obruszył się Łukasz.
- Jak byś się nie jąkał jak panienka, to by nas wpuścili. A tak wzięli nas za małolatów. Pajacu jeden.
- Uja by was wpuścili- Zaśmiał się Kazek po czym upił piwko z butelki do połowy.
Tymczasem nadjechał busik z robolami . Toyota Caster. Series 50. Tdi 4:
Widok bokiem:
Mniej więcej tyłem:
- Zakład, że ci trzej wejdą bez niczego?- Próbował ściemnić kumpli, Kazek Luzer.
- Skończ pitolić farmazony Kazek. Za mali są ci dwaj ochroniarze do tych trzech typów.
Rudolf Kipisz, Marek Mitoman i Adrian Pistolet przed wejściem do Brudnego Gara:
- Ty patrzcie!!!- powiedział Krzysiek Kujon- Nasze laski wracają.
- Ciekawe co się staneło- dodał Patryk Browarek.
- Stało się mówi- Poprawił go Krzysiek Kujon.
- Klaunie jeden to taki uliczny slang- Odburknął Browarek- Jak byś nie siedział z nosem w książkach to byś wiedział co znaczy uliczny slang.
- Ty akurat wiesz. Całymi dniami siedzisz w pokoiku u mamusi i grasz- Odbił piłeczkę Browarkowi.
- Z daleka widać, że wku**ione- Szydził Kazek Luzer.
Policyjny wóz prewencyjny. Mercedes- Benz VS30 Van 319CDI:
Widok bokiem:
C.d.n.
- A wy gdzie?- Zapytał Darek Bokser.
- Do baru. Ma się rozumieć- Odparł pewny siebie Łukasz Partacz.
- A dowodziki są?- Wtrącił Piotrek Zapaśnik.
Na to zająkał Krzysiek Kujon:
- A no nie ma.
- Od kiedy dowodziki. Nasze koleżanki weszły bez- Zaprotestował niepewnie Łukasz Partacz.
- Od wtedy- Zaśmiał się Darek Bokser
Po czym dodał:
- My tu żadnych waszych koleżanek nie widzieliśmy.
- Nie ma dowodzików to wypie**alać. nN chyba, że chcecie na własnej skórze poczuć co znaczy moc pięści mojego kumpla- Dołożył swoje Piotrek Zapaśnik.
- Nie nie chcemy.
- Partacz spartolił wszystko- Odparł zażenowany Krzysiek Kujon.
- Co ja k**wa??- Obruszył się Łukasz.
- Jak byś się nie jąkał jak panienka, to by nas wpuścili. A tak wzięli nas za małolatów. Pajacu jeden.
- Uja by was wpuścili- Zaśmiał się Kazek po czym upił piwko z butelki do połowy.
Widok bokiem:
Mniej więcej tyłem:
- Zakład, że ci trzej wejdą bez niczego?- Próbował ściemnić kumpli, Kazek Luzer.
- Skończ pitolić farmazony Kazek. Za mali są ci dwaj ochroniarze do tych trzech typów.
Rudolf Kipisz, Marek Mitoman i Adrian Pistolet przed wejściem do Brudnego Gara:
- Ty patrzcie!!!- powiedział Krzysiek Kujon- Nasze laski wracają.
- Ciekawe co się staneło- dodał Patryk Browarek.
- Stało się mówi- Poprawił go Krzysiek Kujon.
- Klaunie jeden to taki uliczny slang- Odburknął Browarek- Jak byś nie siedział z nosem w książkach to byś wiedział co znaczy uliczny slang.
- Ty akurat wiesz. Całymi dniami siedzisz w pokoiku u mamusi i grasz- Odbił piłeczkę Browarkowi.
- Z daleka widać, że wku**ione- Szydził Kazek Luzer.
Policyjny wóz prewencyjny. Mercedes- Benz VS30 Van 319CDI:
Widok bokiem:
C.d.n.