I tutaj się z Tobą zgadzam, w kolejnym poście z resztą uzpuełniłeś to co chciałem napisać.
Niestety stworzenie modelu od podstaw i doprowadzenie tego do końca tj. potężne przedsięwzięcie. Wiem po projekcie Jelcza, który jest tylko modelem statycznym bez elektroniki. Natomiast zaczynając od pomiarów prawdziwiej maszyny były to setki jak nie więcej godzin sprzędzone przed komputerem: projekt 3D, projekt blaszek, projekt kalek, analizy, poprawki, dokumentacje, przygotowanie form silikonowych, odlewy, i wiele innych. Masa wpadek, poprawki, niektóre rzeczy do kompletnego przeprojektowania. Próbny wydruk, jeden drugi, trzeci, próbne odlewy. Rzecz nie do pojęcia przez osoby, które nie próbowały czegoś takiego. A potem, przychodzi się tym podzielić. Po pierwsze, jest to robota pół charytatywna, bo nakład ręcznej pracy jest taki, że w przeliczeniu na godziny spędzone nad modelem zarobek z roznoszenia ulotek byłby większy.
Forum... i tu zaczynają się burzliwe dyskusje, na temat, ceny, formy dystrybucji, rabatów itp. lub lakonicznie rzucone nic nie mówiące "...to nigdy nie powinno powstać".
Można by powiedzieć: "to po co się za to bierzesz". Jak się człowiek nie przewróci, to się nie nauczy. Faktem jest, że manufaktura domowa w dzisiejszych czasach opłaca się tylko i wyłącznie dla własnej satysfakcji.
Nie wyobrażam sobie ile czasu i energii
@SAXON0518 poświecił na ten projekt, nie wiem też co się z nim dzieje. Szczerze życzę powodzenia i mam nadzieje, że gdzieś tam na to znajdziesz jakiś pomysł, który przyniesie Ci satyfakcję. Dla mnie był to pierwszy obiecujący EN w skali H0, który naprawdę ładnie się prezentował.
@m_zntk swego czasu przejrzałem Twój wątek od deski do deski. Zajęło mi to około dwóch godzin, zastanawiam się ile razy trzeba by to pomnożyć, żeby uzyskać robocze godziny pracy nad tymi modelami.
Pozdrawiam wszytkich, którzy wytrwale robią swoje.