• Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Diorama Marki Fabryczne

mateusz1234

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
2.427 0 0
#1
Druga połowa XX wieku gdzieś na Górnym Śląsku. Późne lata 70-te, a może początek 80-tych. Przemysłowe przedmieścia konurbacji zabudowane małymi zakładami, magazynami i warsztatami. Boczne brukowane uliczki i bocznice przemysłowe.
Mała lokomotywa przetokowa z jednym wagonem platformą niespiesznie sunie bocznicą szlakową, mija usytuowane równolegle garaże, jakich wiele w tej dzielnicy oraz dumnego właściciela dużego Fiata, który wyprowadził swój pojazd i właśnie zamyka wrota garażu. Lokomotywa sunie spokojnie dalej, przecina ospale ulicę i mija ludzi idących do pracy. Po przeciwległej stronie ciemny ceglany mur i brama zakładu przemysłowego. Brama jest otwarta na oścież, wrota podparte cegłami zapraszają maszynistę do wjazdu. Tabliczka „zakaz fotografowania” na budynku stróżówki wydaje się posuniętą do granic absurdu ostrożnością, jakże charakterystyczną dla PRL-u. Siedzący w środku portier przysypia na koniec trzeciej zmiany. Nie zwróciłby teraz uwagi nie tylko na fotografa (zresztą skąd tu i o tej porze fotograf), ale również na intruza przemykającego pomiędzy wrotami.
Lokomotywa znika w oddali za bramą. Zaczyna się kolejny pracowity dzień.


Taki obrazek pojawił się w mojej głowie po natrafieniu na zdjęcie pracy Emmanuela Nouaillera przedstawiającej statyczny segment ze składem węgla „Catoire i synowie”. Pojawił się i nie chciał zniknąć, pomimo tego, że przecież od 3 lat buduję makietę. Budowa jest zaawansowana i pożera większość czasu jaki mogę przeznaczyć na hobby; zresztą nie ma tu miejsca na realizację tego pomysłu, muszę cierpliwie kontynuować budowę, a do tego motywu może kiedyś wrócę.

Czy na pewno? A może odłożyć budowę i spróbować swych sił z dioramą?

Emmanuel od lat jest stałym współpracownikiem magazynu Eisenbahn Journal, gdzie cyklicznie omawia dla czytelników swój warsztat. Artykuły z lat 2007 – 2014 zostały również wydane przez wydawnictwo VG Bahn jako album „Perfekt bis ins Detail”. Niewiele z tych pomysłów mógłbym zrealizować na makiecie, więc artykuły te zazwyczaj kartkowałem.

Jednak pojawienie się w mojej głowie tego przemysłowego motywu każe mi przejrzeć je po raz wtóry. Po kilku chwilach wiem już, że muszę przenieść go na dioramę. Kilka dni i mam wstępny szkic, który przenoszę do komputera i koryguję wymiary – 900 x 210 mm. Całość w sam raz do zabawy na biurku i podzielona na trzy równe części, aby ułatwić przechowywanie:

Plan.jpg


Pomimo niewielkich rozmiarów diorama zawiera 6 budynków – reliefów. To dużo i ich budowa od podstaw, pomimo możliwości precyzyjnego dopasowania do motywu, zabrałaby zbyt dużo czasu. Postanawiam więc, że tym razem skorzystam z dostępnych na rynku zestawów wycinanych laserem w kartonie. Wieczór spędzam nad studiowaniem oferty polskich producentów, wybieram budynki oraz dodatki, składam zamówienia i po kilku dniach zaczynam kompletować nadchodzące materiały, które w końcu szczelnie wypełniają karton:

Pudełko.jpg


Wybieram nazwę, najpierw roboczo nazywam projekt 3xA4, od rozmiaru. Następnie zmieniam go na Marki Fabryczne, od imienia mojego taty, któremu planuję sprawić taki prezent.

* * *

Zapraszam wkrótce na część drugą, w której zbudujemy podstawę dla dioramy.
 
OP
OP
mateusz1234

mateusz1234

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
2.427 0 0
#2
Pora przystąpić do budowy segmentów dioramy.

Ich wymiary nie są przypadkowe, to w przybliżeniu format arkusza A4 oraz arkuszy HIPS oferowanych przez sklepy modelarskie. I to właśnie z HIPSu wykonane zostaną segmenty.
Kompletujemy więc narzędzia – nożyk (może być z łamanym ostrzem, ja do cięcia arkuszy polistyrenu o grubości 1mm i większej używam noża Excel z rękojeścią K2), liniał stalowy, klej do polistyrenu. Najlepiej z dodatkiem tworzącym spoinę; ja preferuję Tamiya Cement z 11% dodatkiem żywicy. Przydatny będzie również odkurzacz do usuwania wiórów.
Podstawą każdego segmentu będzie jeden arkusz A4 HIPSu o grubości 2mm. Ścianki, o takiej samej grubości, musimy zaś wyciąć.
Odwrotną krawędź nożyka (podobnie jak przy usuwaniu linii podziału formy części modelu wycinanych z wyprasek) prowadzimy wzdłuż liniału starając się zachować kąt prosty pomiędzy ostrzem i krawędzią cięcia. Wykonujemy kilka – kilkanaście nacięć, w zależności od grubości, za każdym razem zdejmując niewielką ilość materiału. Po zakończeniu cięcia odwrotną krawędzią nożyka usuwamy stopiony materiał oraz zgrubnie wyrównujemy krawędź.
Wysokość ścianek jest oczywiście podyktowana wymiarami mechanizmów pod dioramą i uwzględnia montaż serwa rozjazdu/zwrotnika oraz moduł z Arduino Pro Mini do sterowania rozjazdem i oświetleniem portierni. W moim przypadku z naddatkiem wystarczy 50 mm i taką wysokość ścianek przyjąłem.

Wycięte ścianki opieramy krawędziami o podłoże i oklejamy taśmą malarską, a następnie szlifujemy od góry. Aby uniknąć zaokrąglenia ścianek skrajnych, możemy umieścić na zewnątrz dwa dodatkowe paski polistyrenu:

2-1-Wycięte ścianki.jpeg


W gotowych ściankach nożykiem trasujemy środki otworów i przy użyciu narzędzia wielofunkcyjnego typu Proxxon nawiercamy otwory na wtyki i gniazda bananowe. Po dwie pary na każdą ściankę przylegającą do sąsiedniego segmentu – jedna para dla DCC, druga dla sterowania oraz oświetlenia. Na ścianie frontowej środkowego modułu, w linii prostej do zwrotnika rozjazdu, wykonujemy otwór pod przycisk bistabilny do sterowania zwrotnicą, a z tyłu na środku na gniazdo DC 2.1/5.5 do zasilania Arduino oraz punktów świetlnych. Na zewnętrznych ściankach skrajnych modułów możemy dodatkowo przygotować otwory do łączenia z szufladą bądź umożliwiające rozbudowę o dodatkowe segmenty. Ja na tych ściankach umieściłem tylko po parze otworów dla DCC, rezygnując z dodatkowego zasilania.

2-2-Gotowe elementy.jpg


Przed rozpoczęciem klejenia w podstawie lewego segmentu i przedniej ściance wycinamy jeszcze otwór pod przepust, który urozmaici układ dioramy.

Pracując z Tamiya Cement musimy zwracać uwagę na równomierne oraz oszczędne rozprowadzanie kleju. Jeżeli to możliwe, staramy się nakładać klej z obu stron, tak aby uniknąć jednostronnych naprężeń.
Spoiny uzyskują pełną twardość po kilku dniach. Do tego czasu zajmujemy się innymi pracami. Ja w tym czasie przygotowałem sobie szablony torów oraz zacząłem sklejać budynki.
Szablony torów zdjąłem z planu dioramy, przeniosłem do oddzielnego projektu, ponumerowałem i wydrukowałem:

2-3-Szablony torów.jpg


Wycięte szablony podkleiłem na tekturze z bloku technicznego. Na tym etapie powinniśmy również zweryfikować poprawność obliczenia geometrii rozjazdu, przykładając go do wyciętego wzorca.
Po tygodniu wracamy do plastikowych pudełek. Jeżeli klejenie wykonaliśmy poprawnie, konstrukcje powinny być proste, bez zniekształceń i skrzywień. Możemy zatem dodać wzmocnienia oraz poprzeczki poprawiające sztywność konstrukcji:

2-4-Wzmocnienia i poprzeczki.jpg
 
OP
OP
mateusz1234

mateusz1234

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
2.427 0 0
#3
Wtyki i gniazda bananowe umieszczamy w przygotowanych miejscach, łączymy sąsiednie segmenty i zalewamy je dwuskładnikowym klejem epoksydowym, np. Pattex Power Epoxy (spoina musi być na tyle mocna i elastyczna, aby umożliwiać wielokrotne składanie i rozkładanie). Przy czym zdecydowanie polecam klej 5-minutowy, klej 1-minutowy jak na moje potrzeby wiąże zbyt szybko utrudniając precyzyjną aplikację. Poniżej częściowo zalane klejem dolne prawe gniazdo:

2-5-Mocowanie złącz.jpg


Po związaniu kleju i zakończeniu prac możemy ustawić podstawę na biurku i kontrolnie ułożyć wzorniki torów oraz bryły budynków, które w międzyczasie skleiliśmy.
Na tym etapie raz jeszcze weryfikujemy kompozycję. Ja zdecydowałem się na zamianę miejscami szablonów 2 i 3, dzięki czemu uzyskam więcej miejsca na podjazd do garaży (lewy górny róg), kosztem odwrotnego łuku przy jeździe z kierunku zwrotnego z ostrza:

2-6-Układ z szablonami.jpg


Po weryfikacji odrysowujemy szablony i oznaczamy odcinki proste:

2-7-Układ ze śladem.jpg


* * *

To tyle na dziś. W części trzeciej ułożymy tory i rozjazd, wykonamy połączenia elektryczne, oraz pomalujemy szyny, mocowania i podkłady.
 

Kingjuljan

Aktywny użytkownik
PKMK
Reakcje
594 2 0
#4
Świetny pomysł na prezent dla taty, gratuluję;) Twoja koncepcja budowy dioramy, a zwłaszcza jej konstrukcja dala mi do myślenia. Najpewniej skorzystam z Twoich pomysłów przy budowie swojej ;) Już jest kilka pomysłów na modernizacje pierwotnej koncepcji :p
 
OP
OP
mateusz1234

mateusz1234

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
2.427 0 0
#7
Zbliża się długi weekend, zatem i my możemy powrócić do hobby i kontynuować prace.
Z materiałów będziemy potrzebować:
  • rozjazd lewy Tillig nr 85324 (15 st.)
  • fragmenty torów flex na podkładach drewnianych Roco nr 42400 oraz - dla urozmaicenia - na podkładach betonowych Roco nr 42401
  • przewód LgY 0,5 mm2, czerwony i czarny (ok. 4 mb)
  • krótki odcinek linki w innym kolorze, np. w zielonym, do zasilenia krzyżownicy i szyn dziobowych
Układanie torów rozpoczynamy od rozjazdu. Wybieramy punkty lutownicze – po dwa dla zewnętrznych toków szynowych, po jednym na każdej iglicy, dwa na krzyżownicy i po jednym na każdej szynie dziobowej (w Tilligu inaczej niż w Roco dziób jest polaryzowany razem z krzyżownicą). Cążkami modelarskimi usuwamy w tych miejscach łączenia podkładów, a miejsca lutowania oczyszczamy pilnikiem diamentowym.
Następnie przykładamy rozjazd do dioramy i oznaczamy miejsca na otwory w podstawie. Otwory trasujemy za pomocą końcówki ostrza nożyka i wiercimy np. Proxxonem.
Pamiętamy również o sterowaniu zwrotnicą i wykonujemy otwór umożliwiający ruch cięgna serwa.
Następnie przygotowujemy 10 przewodów w odpowiednich kolorach (czerwony i czarny – szyna lewa i prawa, zielony – polaryzacja krzyżownicy i szyn dziobowych). Końcówki przewodów pobielamy, zaciskamy w szczypcach i wyginamy pod kątem 90 stopni; pozostawiamy ok 2-2,5mm utworzonej w ten sposób stopki, resztę obcinamy.

3-1-Rozjazd, przewody i otwory.jpg


W następnym kroku pobielamy punkty lutownicze na stopkach szyn. Przygotowane przewody układamy kolejno na stopkach i dociskamy rozgrzanym grotem lutownicy. Po ok. 2-3 sekundach cyna rozpłynie się na końcówce przewodu, który delikatnie opadnie na szynę. Odsuwamy lutownicę i czekamy kolejne 2-3 sekundy na ostygnięcie, po czym puszczamy przewód. Operację powtarzamy dla wszystkich przewodów. Na koniec, trzymając za jeden z przewodów możemy uderzyć (lekko, z wyczuciem) krawędzią rozjazdu o blat roboczy. Jeżeli przewody nie odpadły to zakładamy, że złącza są prawidłowe.
Następnie umieszczamy rozjazd na dioramie i sprawdzamy poprawność otworów; jeżeli potrzeba, delikatnie powiększamy je okrągłym pilnikiem iglakiem. Na wszelki wypadek możemy pozostawić ok 1 mm luzu z przodu i z tyłu każdego przewodu (ułatwi to dopasowanie do kolejnego odcinka). Jeżeli otwory pasują, przeprowadzamy przez nie przewody, a rozjazd unieruchamiamy za pomocą kleju CA.
Po zakończeniu prac przy rozjeździe przechodzimy do układania fleksów, posuwając się stopniowo w obu kierunkach.
Fleksy tniemy na potrzebne odcinki np. Proxxonem lub Dremelem. Polecam do tego celu cienką tarczkę do metalu 40x0,4mm firmy Motyl. Krawędzie cięć wyrównujemy za pomocą pilnika diamentowego. Odcinki układamy na dioramie i oznaczamy miejsca lutowania przewodów oraz miejsca na otwory w podstawie. Lutujemy podobnie jak rozjazd, jednak tym razem możemy ułatwić sobie prace rozsuwając podkłady od punktów lutowniczych:

3-2-Tor z przewodami.jpg


Dla pewności do każdego odcinka lutujemy przewody w dwóch miejscach. Proste odcinki układamy od liniału zakrapiając co 3-4 podkład za pomocą wykałaczki zanurzonej uprzednio w kleju CA o średniej gęstości. Łuki zakrapiamy stopniowo według odrysowanego szablonu.
Przy montażu krótkich odcinków za rozjazdem, ich toki wewnętrzne izolujemy od szyn dziobowych wkładając pomiędzy nie fragmenty HIPSu o gr. 0,25mm.
Na koniec niewielką ilością kleju CA unieruchamiamy pozostałe podkłady.

3-3-Panorama torów.jpg


Po zakończeniu prac z torami przenosimy się pod spód dioramy i lutujemy wszystkie przewody do rozpiętych pomiędzy złączami bananowymi magistral. W segmencie środkowym chwilowo pozostawiamy niepodłączone zielone przewody prowadzące do krzyżownicy i szyn dziobowych.

3-4-Przewody i magistrale DCC.jpg


Po zakończeniu prac elektrycznych zaklejamy otwory wokół przewodów za pomocą prostokątnych płytek wyciętych z arkusza HIPS. Dzięki temu układany w dalszych krokach tłuczeń nie będzie przesypywał się przez podstawę dioramy.

3-5-Zaklejone otwory.jpg
 
OP
OP
mateusz1234

mateusz1234

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
2.427 0 0
#8
Malowanie rozpoczynamy od odtłuszczenia torów izopropanolem, a następnie nakładamy podkład (polecam podkład w sprayu Tamiya Surface Primer, nr 87042). Podkład rozprowadzamy z obu stron kilkoma zdecydowanymi poziomymi ruchami, pamiętając, aby rozpoczynać i kończyć każdy ruch poza malowanym segmentem. Dzięki temu unikniemy zacieków.

3-6-Tory pomalowane podkładem.jpg


Po ok 1 minucie, gdy powierzchnia wyschnie, za pomocą płytki polistyrenowej usuwamy podkład z powierzchni tocznej szyny. Ważne, aby wykonać to zanim podkład się utwardzi, tak aby nie naruszyć go na bokach główki szyny. Tę samą operację wykonujemy również po ostatecznym wybarwieniu szyn kolorem docelowym.
Jako kolor szyn i mocowań wybrałem farbę akrylową Vallejo Model Air NATO Brown, nr 71.249, którą zmieszałem z pigmentem w kolorze umbry palonej, odcień czerwonawo-jasny (Kremer nr 40730). Szyny i mocowania malujemy aerografem, przy prawidłowym rozcieńczeniu i wymieszaniu pigmentu z farbą (obowiązkowo poza pojemniczkiem aerografu) powinniśmy być w stanie pracować nawet z dyszą 0,2mm.

3-7-Rozjazd, farba i pigment.jpg


Podkłady drewniane wybarwiamy zależnie od preferencji. Kolor zużytych starych podkładów uzyskałem za pomocą mieszanki kolorów Vallejo: Model Color Stone Grey (nr 70.884), Panzer Aces Old Wood (nr 70.310), Panzer Aces Dark Rust (nr 70.302) oraz Model Air Anthracite (nr 71.052).
Kilka kropel każdej z farb rozcieńczyłem w dużej ilości wody a następnie nakładałem losowo na podkłady. Każdy z podkładów malowałem kilkukrotnie, za każdym razem zmieniając kolor. Na zdjęciu widać, że zużyłem dwukrotnie więcej farby antracytowej, która była moim kolorem podstawowym.

3-8-Pomalowane podkłady drewniane.jpg


3-9-Podkłady w zbliżeniu.jpg


Na koniec podrozjazdnice zwrotnicy pomalowałem dodatkowo rozcieńczoną w tej samej proporcji czarną farbą akrylową:

3-10-Podrozjazdnice.jpg


Podkłady betonowe pomalowałem farbą Faller „Beton”, nr 180507. Pierwszą, rozcieńczoną wodą warstwę nałożyłem płaskim pędzlem. Kolejną, już nierozcieńczoną wklepywałem starym zużytym pędzelkiem z obciętym włosiem (najlepszy będzie do tego twardy syntetyczny pędzel). Dzięki temu uzyskałem chropowatą fakturę.
Do postarzenia wykorzystałem brudnozielony wash olejny (Wash for Interior), którego obficie nałożyłem na podkłady, a po chwili starłem nadmiar suchą ściereczką.
Prace zakończyłem nanosząc odrobinę washa olejnego koloru ciemnej rdzy w okolicach mocowań:

3-11-Pomalowane podkłady betonowe.jpg


I na koniec panorama pomalowanych torów na dioramie:

3-12-Panorama torów.jpg


* * *

To tyle na dzisiaj. Za tydzień zajmiemy się sklejaniem i malowaniem brył budynków.
 
OP
OP
mateusz1234

mateusz1234

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
2.427 0 0
#9
Zanim przejdziemy do sklejania, kilka słów o wybranych przeze mnie modelach budynków wyciętych laserem. Zakupiłem (w kolejności alfabetycznej):
  • A&S Projekt: wiata śmietnikowa oraz budka dróżnika z Mirska
  • Bogos: skup mleka/magazyn oraz garaż podwójny/warsztat naprawczy
  • Kotebi: 3-stanowiskowy garaż szeregowy i budynek gospodarczy z cegły silikatowej
Wszystkie zestawy były wykonane starannie i miały czytelne instrukcje. Montaż był bezproblemowy. Niemniej jednak w mojej budce dróżnika brakowało komina oraz spodniej części parapetów. Przy czym ten pierwszy nie jest wymieniony w instrukcji montażu, chociaż jest widoczny na jej stronie tytułowej. Natomiast w garażu/warsztacie z firmy Bogos nie odnalazłem rynien. O rurach spustowych na stronie nie było wzmianki, więc zakładam, że ich nie brakowało.
Wszystko to detale, zatem ich brak nie uniemożliwił mi montażu.
Na plus należy zaliczyć dodatkowe dwoje drzwi w zestawie garaży Kotebi, ogromną ilość pasków papy i wentylatorów w zestawie z garażem/warsztatem Bogos oraz kanki na mleko w zestawie z magazynem tej firmy.
Budynek dróżnika z Mirska zawiera natomiast wyposażenie wnętrza, którego nie wklejałem, ale z pewnością wykorzystam je w innym projekcie.
Podsumowując, był to mój pierwszy kontakt z budownictwem wykonanym z kartonu i wrażenia były bardzo pozytywne.

Po tym krótkim wstępie przystępujemy do pracy.

Na początek wybieramy najprostszy budynek – wiatę śmietnikową. Jest to jedyna część zabudowań mieszcząca się w całości na dioramie, której nie trzeba skracać na relief. Wiata jest również na tyle mała, że nie wymaga wzmocnień. I co ważne, nie wymaga również szpachlowania.
Wszystkie elementy przed wycięciem nasączamy roztworem Paraloidu B-72. W przypadku elementów zewnętrznych zawsze rozpoczynamy od strony zewnętrznej, tak aby karton w całości wypił naniesiony preparat i nie pozostał on na grawerowanych detalach.
Poniżej fragment kartonu częściowo nasączonego Paraloidem:

4-1-Karton i Paraloid.jpg


Paraloid uodparnia karton na działanie wody, którą, jak wiadomo, kochają farby akrylowe. Penetracja preparatem umożliwia więc późniejsze bezkarne nanoszenie mocno rozcieńczonych wodą powłok farb.
Zaimpregnowane elementy wycinamy z formatek i składamy według instrukcji. Do klejenia wykorzystujemy klej typu wikol (polecam Pattex Wood D3, który po wyschnięciu pozostaje przezroczysty).
Po sklejeniu wzmacniamy wszystkie krawędzie nasączając je klejem CA. Zapobiegnie to rozwarstwianiu się kartonu, odpadaniu grawerowanych elementów oraz umożliwi szlifowanie. Ja klejem CA nasączam również wszystkie elementy wykonane z papieru, w tym wypadku pokrycie dachu po nałożeniu papy (klej naniosłem i rozprowadziłem wykałaczką).
Po zakończeniu klejenia surowa bryła wraz z dachem powinna wyglądać jak na zdjęciu:

4-2-Surowa bryła.jpg


Zatem możemy rozpocząć malowanie. W celu ujednolicenia powierzchni i dostrzeżenia wszystkich niedokładności montażu polecam jednak wcześniejsze nałożenie warstwy podkładu.
Ja w tym celu naniosłem aerografem cienką warstwę szarego podkładu Mr. Hobby Surfacer o gradacji 1500. Podkład rozcieńczyłem dedykowanym rozcieńczalnikiem Mr. Color Thinner w proporcji 1:1. A malowałem przy ciśnieniu ok. 0,9 – 1,0 bar.
Na zdjęciu pokrytych podkładem brył bardzo wyraźnie widać mój błąd montażu budynku gospodarczego Kotebi – niedoskonałości łączenia na wpusty płaszczyzn ścian. Przed nałożeniem podkładu błąd ten był trudno dostrzegalny.

4-3-Śmietnik po podkładowaniu.jpg


Jeżeli nie stwierdzimy błędów, możemy przejść do nakładania koloru bazowego.
Korzystając z aerografu nałożyłem farbę akrylową Vallejo Panzer Aces Light Rust, nr 70.301. Malowałem przy takim samym ciśnieniu. Farbę rozcieńczyłem mniej więcej 1:1 dedykowanym rozcieńczalnikiem Vallejo Airbrush Thinner wraz z dodatkiem 2 kropel opóźniacza Airbrush Flow Improver. Całość dokładnie wymieszałem poza zbiorniczkiem aerografu.
A tak wygląda wiata po nałożeniu koloru bazowego:

4-4-Śmietnik w kolorze bazowym.jpg


Pora na wybarwienie lic cegieł. W tym celu przygotowujemy sobie mokrą paletę, która wydłuży czas pracy z farbami akrylowymi z minut do godzin. Nie musimy biec do sklepu po dedykowany produkt. Na początek w zupełności wystarczy nam płaski pojemnik (np. po płycie CD) w którym umieścimy przycięty na wymiar fragment ściereczki gąbczastej. Ściereczkę zwilżamy i przykrywamy papierem do pieczenia. Na tak przygotowanej palecie możemy wygodnie, bez pośpiechu pracować z farbami.
Poniżej moja paleta i zestaw farb, których użyłem:

4-5-Śmietnik, farby i mokra paleta.jpg


I tutaj drobna uwaga. Nie musimy stosować dokładnie tych samych numerów farb. Jeżeli brakuje nam kolorów i odcieni, eksperymentujmy z innymi oraz mieszajmy farby.

Malujemy drobnym okrągłym pędzelkiem starając się, aby kolory przylegających cegieł nie powtarzały się. Gdy zabraknie nam kolorów podstawowych rozpoczynamy ich mieszanie. Nie bójmy się dużych kontrastów, te zniwelujemy w kolejnym kroku. Pozostawiamy również drobne błędy, gdy włosie pędzelka pokryło fragmenty sąsiednich cegieł. Możemy wręcz celowo pomalować fragmenty niektórych z nich na inne kolory.
Po zakończeniu tego etapu wiata powinna prezentować się jak poniżej:

4-6-Śmietnik - pomalowane lica.jpg


Czekamy na wyschnięcie, a następnie przystępujemy do nanoszenia filtra, który jednocześnie będzie imitował zaprawę.
Ten etap rozpoczynamy od nałożenia błyszczącego werniksu. Wystarczy jedna cienka warstwa. Jej zadaniem jest ograniczenie ilości koloru imitującego zaprawę, którego tylko część powinna pozostać na licach cegieł.
Kolor zaprawy przygotowujemy na bazie farb olejnych, ja zdecydowałem się na umbrę paloną zmieszaną z kolorem białym:

4-7-Zaprawa.jpg


Przygotowałem dosyć gęstą mieszaninę tych kolorów oraz rozcieńczalnika do emalii. Ostateczną proporcję proponuję dobrać doświadczalnie na podstawie efektu uzyskanego po próbnym naniesieniu. Nakładana pędzlem farba powinna pozostawać w szczelinach tworząc imitację spoiny, a jednocześnie powinna tworzyć subtelny filtr na powierzchni cegieł, ujednolicając kolory i stwarzając wrażenie delikatnego przybrudzenia:

4-8-Przygotowanie zaprawy.jpg


I efekt na zbliżeniu:

4-9-Wiata pokryta zaprawą.jpg
 
OP
OP
mateusz1234

mateusz1234

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
2.427 0 0
#10
Ewentualne poprawki możemy wykonać po wyschnięciu filtra. W tym celu nadmiar ścieramy pędzelkiem zwilżonym w rozcieńczalniku do emalii. Jeżeli nie odpowiada nam efekt ubytków w zaprawie, możemy nałożyć kolejną warstwę w szczeliny pomiędzy cegłami.
Jeżeli jesteśmy zadowoleni z efektu, to przechodzimy dalej.

Okres, który modeluję zapisał się w mojej pamięci jako czas powszechnego lekceważenia ochrony środowiska. Zatem budynki będą pokryte warstwą brudu pochodzącą z zanieczyszczeń nieorganicznych powietrza.
Na ściany naniesiemy więc mocno rozcieńczoną mieszankę farb Model Color Black (nr 70.950) oraz Panzer Aces Dark Rust (nr 70.302). Mieszanka składa się z dedykowanego rozcieńczalnika oraz po jednej kropli z każdego koloru. Zamiast rozcieńczalnika Vallejo można użyć alkoholu. Ważne, aby nie używać wody, która ma duże napięcie powierzchniowe, co utrudni osiągnięcie gradientu przejścia pomiędzy kolorami (większe zabrudzenie u dołu, mniejsze u szczytu; efekt ten będzie lepiej widoczny na budynku portierni). Tak mocno rozcieńczoną farbę nakładamy za pomocą aerografu przy niskim ciśnieniu, orientacyjnie około 0,5 bara. Dokładne ciśnienie ustalamy tak aby farba nie była zdmuchiwana powietrzem z aerografu.

4-10-Brud.jpg


Pozostały jeszcze belki i nadproże. Belki malujemy płaskim pędzelkiem rozcieńczoną w wodzie farbą Vallejo Model Air NATO Black (nr 71.251), a następnie metodą suchego pędzla (najlepiej starym syntetycznym pędzlem) nakładamy farbę Panzer Aces Old Wood (nr 70.310). Nadproże malujemy farbą Beton Fallera (nr 180507) w sposób identyczny jak podkłady betonowe.
Na koniec zabezpieczamy całość za pomocą matowego werniksu, uzyskując efekt jak poniżej:

4-11-Ściany zabezpieczone werniksem.jpg


Mając gotową bryłę wiaty możemy przejść do zadaszenia.
Nasączony CA dach ma porowatą strukturę, do której farba akrylowa powinna dobrze przylegać, niemniej opcjonalnie przed kolorem bazowym możemy nałożyć ten sam podkład, którego użyliśmy wcześniej do ścian.
Kolor docelowy Model Air NATO Black, nr 71.251, nanosimy aerografem, a po wyschnięciu maskujemy pozostawiając odsłonięte miejsca, które wypełnimy imitacją lepiku. Maskujemy zgrubnie, bez użycia przyrządów pomiarowych, imitując w ten sposób pracę socjalistycznego dekarza.
Na zdjęciu zamaskowany dach wiaty śmietnikowej oraz budynku gospodarczego Kotebi:

4-12-Maskowanie dachu.jpg


Imitację lepiku – akrylowy błyszczący werniks Vallejo z kroplą czarnej farby – nakładamy również za pomocą aerografu. Przy czym od czasu do czasu możemy złamać podstawową zasadę malowania powierzchni maskowanych i skierować aerograf tak aby część farby podciekła pod taśmę, dając efekt, o którym pisałem w poprzednim akapicie:

4-13-Malowanie dachu.jpg


Jeszcze tylko przybrudzenie nadproża (np. przy użyciu preparatu Wash for Interior z odrobiną czarnego washa olejnego) i rzut oka na gotową wiatę:

4-14-Gotowa wiata.jpg


* * *

To tyle na dzisiaj. W przyszłym tygodniu skleimy i pomalujemy budynek gospodarczy oraz portiernię.
 

Akcesoria do makiety

Znany użytkownik
Reakcje
1.269 4 1
#13
Prócz dobrze wykonanej roboty zrobiłeś coś jeszcze bardziej piękniejszego - szczegółowo opisałeś co, czym i jak robiłeś. Coś czego brakuje na tym forum - dzielenie się informacją. Wielkie BRAWO :)
 
OP
OP
mateusz1234

mateusz1234

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
2.427 0 0
#15
I ostatnie zdjęcie przed jutrzejszym odcinkiem. Pojawiają się pierwsze z zaplanowanych ok. 30 detali; przy dobrym świetle i ustawieniu aparatu nie potrzeba wiele aby stworzyć ciekawą scenę; nawet jeżeli detale nie są jeszcze wykończone. A wszystko to (oprócz wózka mleczarza)... karton i zabawa z kolorem i fakturą.

Karton, karton, karton.jpg