• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Makieta domowa Makieta trzech pokoleń

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.394 463 29
W przypadku tej konkretnie makiety, Pan nie musi być przekonany
Ja nie muszę, ale wydaje się, że sam autor też nie jest i podziela z grubsza biorąc moją opinię. ;)
dziękuję za merytoryczną krytykę zamiast krytyki samej w sobie. O moim nikłym pojęciu na temat "co z czym" już pisałem i o celu tego projektu też więc jeszcze nie jeden taki błąd przed mną. Nie wszystko jestem w stanie wyszukać w googlach lub po prostu zrobić. Mam nadzieję że "ortodoksi" mi to wybaczą. Ale powyższe uwagi doceniam - przy następnej nastawni wezmę do serca bo ta już zamknięta szczelnie klejem więc poprawić nie ma jak.
 
OP
OP
stiff

stiff

Użytkownik
Reakcje
237 0 0
W przypadku tej konkretnie makiety, Pan nie musi być przekonany :)
Jednak lepiej byłoby mieć przychylność Pana Andrzeja, w końcu będą tu jeździć jego wagony ;)

Ja nie muszę, ale wydaje się, że sam autor też nie jest i podziela z grubsza biorąc moją opinię. ;)
Zawsze jestem zdania, że jak coś można zrobić lepiej to należy próbować. W tym przypadku temat został już dawno zamknięty a tylko fotka pojawiła sie teraz. Natomiast mimo, że na tej makiecie mam jeszcze sporo do zrobienia to ochota i miejsce na na rozbudowę jest więc czemu nie zrobić drugiej nastawni. Tu przyznam, że przygotowanie merytoryczne było słabe - owszem, oglądałem zdjęcia prawdziwych nastawni jak j modelarskich ale na pewne rzeczy nie zwróciłem uwagi jak np.dźwignie. Ot - skoro odlew jest zrobiony w pozycji pionowej to tak będzie bo chyba producent odlewu wie co robi. Okazuje się że nie wiedział a ja oglądając tylko zdjęcia nie miałem wiedzy z czego wynika położenie dźwigni.
tłumacząc się tez z niektórych tematów na zaś jednocześnie wracając do pierwszych wpisów. Jaki jest cel tej makiety - zabawa. Ja sie bawię budując syn już niedługo jeżdżąc. To wymaga kilku kompromisów i rezygnacji z pewnych oczywistych elementów. Przykładowo semaforów etc. czy też trakcji - wiem, że zostałyby szybko uszkodzone. Dlatego z tym poczekam jak młody podrośnie - to jest projekt na lata i dzisiejszy 10-cio latek za 4-5 lat już będzie potrafił uszanować detale. Dlatego też pierwotnie miały jeździć tylko lokomotywy spalinowe. No ale tu też będzie wyłom bo kupiłem jakiś czas temu EU07 bo mi się po prostu bardzo podobała.
 
OP
OP
stiff

stiff

Użytkownik
Reakcje
237 0 0
Robota powoli idzie do przodu. W miare możliwości czasowych trwają prace nad lokomotywownią oraz bocznicą i rampą wraz z zapleczem. Natomiast 3 ostatnie niedziele poświęciłem razem z młodym na inny projekt. Jako, że również związany z koleją to wrzucę a może kogoś zaiteresuje. Mianowicie wzięliśmy się za dokończenie małej armatki kolejowej z klocków typu lego, a którą zacząłem z młodym budować prawie 2 lata temu ale jakoś tak się zaangażowanie młodego się urwało po drodze więc robota stanęła na złożonych 4 wózkach. Teraz powróciliśmy do tematu i go doprowadziliśmy do końca.
Zestaw to drobne 3800 klocków. Chińczyk od majfrienda z Aliexpress. Mają tam tego całkiem sporo w różnych mniejszych i większych zestawach. Od kiedy Lego przespało przedłużenie patentu i kazdy może produkować tego typu zestawy życie stało sie ciekawsze. Do tej pory składaliśy głównie polskie COBI, których młody ma kilkanaście modeli. Przyszła kolej na przetestowanie chińskiego wytworu. Powiem, że jestem pod mega wrażeniem jakości, dokładności, czytelności instrukcji etc. U kumpla oglądałem dwa inne zestawy i też rewelacja. A tak wygląda złożony - stolik z europalet więc łatwo złapać skalę porównawczą


20231210_131048.jpg 20231210_131158.jpg 20231210_131219.jpg 20231210_131230.jpg 20231210_131302.jpg 20231210_131334.jpg 20231203_114550.jpg
 
OP
OP
stiff

stiff

Użytkownik
Reakcje
237 0 0
Efekt prac z ostatnich trzech tygodni. Dużo czasu nie było ale to godzinka, tam dwie wieczorami lub przed wyjściem do biura kawałem weekendu i sporo do przodu wizualnie.
Zagospodarowałem przestrzeń komunikacyjna bocznicy płytami MON. O ich przygotowaniu i obróbce pisałem wcześniej. Naklejam je pojedynczo na karton tworząc moduł składający się z kilkunastu max 39 płyt. Takie moduły znacznie łatwiej potem malować i patynować a gotowe wkleić na miejsce docelowe. Malowanie (po impregnacji) farbami do ścian - próbki z Castoramy w małych kubeczkach po 5pln/kubek - sprawdzają się super zarówno do skał jak i do betonu. Baza idzie jasna potem suchym pędzlem dwa kolejne ciemniejsze odcienie. Potem w szczeliny wklejam krótką trawkę (lokalnie) a w resztę ziemię. Do małych szczelin stosowałem przetartą w moździerzu i przesianą ziemię - właściwie pył. Ponadto gdzieniegdzie jakies plamy z oleju czarnym washem. Jak ustalę finalne strefy rozładunku (o czym za chwilę) to jeszcze je pobrudzę jakąś pastelą czy pigmentem. Tory zamknąłem drewnianymi blokami oporowymi, które zrobiłem jeszcze przed wakacjami. Tory postanowiłem trochę zasypać "wszelkim pyłem z okolicy". Pamiętam jak z kolegami w podstawówce "włamywaliśmy" się na bocznicę w jednostce wojskowej na Bemowie i podkłady i tłuczeń były ledwo widoczne spod grubej warstwy piachu, miału węglowego i innego brudu. Coś takiego próbowałem tu uzyskać na różne sposoby. Pierwsze podejście nieudane to "siknięcie" mlekiem wikolowym ze strzykawki między podkłady i zasypanie ziemią (z własnego ogródka :) ). Efekt słaby. Podejście drugie - zrobiłem mieszaninę wikolu, brązowego pigmentu do farb i w/w przesiewanego pyłu. Mieszaninę zakraplałem szpatułką pomiędzy podkłady. Efekt też mnie nie zadowolił bo wyszedł efekt brązowego połyskującego kiślu. W trzecim podejściu uzyskałem zamierzony efekt - mleko nanosiłem w skromnej ilości pędzelkiem pomiędzy podkłady, czasem zostawiałem wolne fragmenty. Na to delikatna posypka z w/w pyłu. Po wyschnięciu przetarcie szczoteczką żeby pozbyć sie nadmiaru i wyszło jak dla mnie dobrze.
Drugi znaczący etap prac to przestrzeń za bocznicą. Tu poszedłem sprawdzona z płyt MON metodą i zbudowałem moduł z rampą na kartonie. Wyklejenie płyt drogowych (MON i JOMB) oraz chodnikowych i ich malowanie i fugowanie było dzięki temu dużo prostsze. Również częściowe piaskowanie robiłem na tym etapie. Potem taki dopasowany moduł nakleiłem na styrodur i wkleiłem płot betonowy oraz suwnicę, którą zbudowałem w wakacje i tak sobie czekała na swoje miejsce. Za suwnicą stanie magazyn Fallera, który tu kilka strn temu pokazywałem a za nim wiata stalowa z suwnicą. Po wklejeniu płotu i suwnicy zostało wykończenie ziemiąpod suwnicą i przy "kozłach" no i oczywiście trawa. Generalnie do finału jeszcze sporo bo i trawy mam sporo do posiania i krzewy, które się produkuja muszą znaleźć swoje miejsce na tych wysepkach trawy między płytami. No ale żeby sadzić dalej trawę musze kupic nowe sitko i zbodować inna sadzarkę w formie wąskiej tuby, która umożliwi podejście przy takich elementach jak płot czy ściana. Sianie ze zwykłego sitka w takich miejscach to udręka. Mam nawet drobną siatke miedzianą więc zostaje znaleźć przezroczystą tubę / rurkę i zmajstrować nową sadzarkę.
A korekta organizacji placu wzięła się stąd, że duży magazyn Kibri który miał być za torami jest większy niż się spodziewałem. Do przymiarek skleiłem podstawę i jest wieeelka. Tak duża, że nie było już miejsca na drogę pod skarpą przy wiadukcie.
Dlatego w miejsce magazynu wjedzie wiata stalowa z suwnicą Volmera. Tu 2 słowa recenzji - "straszny badziew". Wiata może i fajna ale jakość odlewów zeżarła mi wczoraj 1.5 godziny z pilnikami i skalpelami.
20231217_151635.jpg 20231217_151659.jpg 20231217_151722.jpg 20231217_151737.jpg
 
OP
OP
stiff

stiff

Użytkownik
Reakcje
237 0 0
płyty impregnuję lakierem akrylowo-poliuretanowym Dragona. Na płytach sie sprawdza bo tworzy dobrze przywierającą nieprzepuszczalną powłokę. Natomiast na elementy bardziej narażone jak płot betonowy używałem cjanoakryl Jokera - ten bardzo rzadki.
 
OP
OP
stiff

stiff

Użytkownik
Reakcje
237 0 0
Odnośnie impregnacji kartonu - kupiłem Nitrocellon. Ciut za gęsty ale z lekkim dodatkiem rozcieńczalnika daje rade bardzo. Ładnie penetruje bez spęczniania kartonu. wyższość nad lakierem akrylowo-poliuretanowym to pewniejsza powłoka. Lepiej przylegająca do kartonu bo w zasadzie wtapiająca się w niego jak cjanoakryl. Lakier zdarzyło się, że się złuszczył czy raczej skleił jak położyłem na sobie dwie płyty lakierem "do siebie".

Zbudowałem też mini-sadzarke do trudnych miejsc np. przy płocie betonowym gdzie dużym sitkiem ciężko było dojść i większość trawy szła na boki. Zbudowałem ja z dużego pudełka po Tic-Tac'ach i kawałka miedzianej siatki (nie wiem co to za siatka - mam ja od zawsze i używam w modelach a dostałem od ojca jak miałem może 15 lat). Jest ciut drobniejsza niż w sitku z Ikea ale sprawdza sie całkiem dobrze i daje znacznie mniej rozrzuconej na bokach trawy więc i sprzątanie łatwiejsze. trawy do 6mm przechodzą dobrze choć słabiej niż w sitku ale 12mm już prawie wcale. Jednak te nieznacznie mniejsze oczka robią ten "problem". Nie przeszkadza mi to ale jak zacznie to zbuduje drugą na większej siatce z sitka.

No i na koniec - gdzieś tam między zupą a drugim daniem zbudowałem Żuka z GPMu.
20231228_141032.jpg 20231229_115849.jpg 20231229_115945.jpg
 

Podobne wątki