W rozjazdach, w których iglica jest osobnym elementem (iglica czopowa a nie szynosprężysta) i jej zasilanie odbywa się przez jakąś blaszkę lub ruchomy styk, zawsze istnieje ryzyko, że na skutek zabrudzenia, zalania farbą lub klejem, lub też na skutek postępującego utleniania się metalu ten kontakt elektryczny z czasem zacznie zanikać.
Jeśli chcesz mieć bezawaryjną makietę na lata, to lepiej teraz dołożyć sobie trochę więcej pracy niż później kombinować, jak podciągnąć zasilanie w już zamontowanym na makiecie i zatłuczniowanym rozjeździe. Jak napisał
@śledź , wystarczą krótkie mostki.
A przy okazji - moim zdaniem niepotrzebnie używasz aż tak grube przewody do doprowadzenia zasilania do szyn, szczególnie, że te doprowadzenia są u ciebie zdublowane. Wystarczyłyby cienkie linki. Prościej byłoby wtedy zapanować na ich "gąszczem". Ale to tylko moje skromne zdanie.