• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Makieta domowa Makieta strychowa w centrum Polski

OP
OP
V

VSM

Użytkownik
Reakcje
106 0 0
#41
Nie znam się, więc się wypowiem.

Skoro stacja jest na linii dwutorowej i nie jest stacją węzłową, to po co aż sześć krawędzi peronowych? Ja zostawiłbym cztery, ale za to wydzielił jakąś grupę towarową. I zrobiłbym dojazd do szopy inaczej niż przez drogę ładunkową.
Popieram kolegę, wywaliłbym tory 6 i 4, co dałoby więcej miejsca dla samego budynku dworca.
A dojazd do torów odstawczych zrobił bezpośrednio ze szlaku. Od strony stacji.
Obiektywnie podchodząc do tych dodatkowych krawędzi peronowych macie pewnie racje, ale mam na to swoje argumenty. Chodzi o to, że jednak będzie to makieta domowa, na której będą na stałe stać pociagi, które posiadam. Z tego względu część osobowa jest rozbudowana i część bocznicowa również. Rozważam również w przyszłości modyfikacje lewej głowicy stacji, aby dołożyć dodatkowy tor zaznaczony przerywana linią jako połączenie stacji z dodatkową linią jednotorową, jeśli makieta zostanie przeniesiona do większego pomieszczenia. Wydaje mi się, że ze względu na to nie będę już nic zmieniać. Ewentualnie jeszcze pomyślę nad bezpośrednim połączeniem do lokomotywowni.
 
OP
OP
V

VSM

Użytkownik
Reakcje
106 0 0
#42
Minęło trochę czasu od ostatniego wpisu więc przyszedł czas na aktualizację.

1. Jeszcze przed Świętami udało się zgodnie z moim harmonogramem zakończyć klejenie torów i elektrykę na skrzynkach prostych i łukowych.
a.jpg


2. W Święta nawet udało się trochę pojeździć po uprzątnięciu terenu stacji.
b.jpg


3. W styczniu przyszedł czas na rozbiórkę torów położonych w obrębie skrzynek stacyjnych.
2.jpg


4. Tabor tymczasowo przejechał na drugą stronę makiety.
1.jpg


5. W celu naniesienia projektu stacji na skrzynki trzeba było je rozkręcić i nieco poprzestawiać.
3.jpg


6. Aktualnie szkicuję zarys torów na skrzynkach.
4.jpg


7. Jak dobrze pójdzie to w marcu może zacznę już kleić tory i rozjazdy.
5.jpg


Na razie to tyle. Prosiłbym Was jednak o pomoc, bo zastanawiam się nad poniższymi kwestiami.

1. W obrębie stacji chciałbym mieć tory podzielone na odcinki izolowane, aby móc później je podłączyć do modułów zajętości toru. Jeśli akurat granica odcinka izolowanego przebiega przez łączenie skrzynek to sprawa wydaje się banalna, ale co w przypadku, w którym ta granica przebiega przez środek skrzynki i trzeba przerwać szyny - czy dodatkowo w takim miejscu stosujecie jakieś separatory, aby szyna się później nie przesunęła i to połączenie przypadkiem nie zaczęło przewodzić? Czy jednak nie martwić się tym i zostawić powiedzmy te 0,5 mm przerwy z nadzieją, że nic się nie przesunie?

2. Zastanawiam się nad liczbą połączeń elektrycznych do elementów rozjazdu. W normach modelarskich jest mowa o tym, żeby każdą oddzielną szynę na odcinku prostym lutować w dwóch miejscach, ale nie wiem jak się to ma do rozjazdu? Gdyby się tego sztywno trzymać to do jednego rozjazdu trzeba by lutować nawet kilkanaście przewodów co chyba by było przesadą. Czy moglibyście mi wskazać, w których miejscach lutowaliście przewody w swoich rozjazdach? Najlepiej by było jakby to był przykład na podstawie rozjazdu RocoLine 10*, bo takie właśnie rozjazdy będę stosować na swojej makiecie.
 

Młodzikowski

Znany użytkownik
H0e
Reakcje
4.337 9 0
#43
...Czy moglibyście mi wskazać, w których miejscach lutowaliście przewody w swoich rozjazdach? Najlepiej by było jakby to był przykład na podstawie rozjazdu RocoLine 10*, bo takie właśnie rozjazdy będę stosować na swojej makiecie.
Niestety, nie mam fotek z tego etapu prac. Też zastosowałem tory i rozjazdy 10 st. od Roco. Oprócz tradycyjnego połączenia szyn przewidzianego przez Roco (złączki) każdą szynę na każdym odcinku zasiliłem osobnym przewodem.
Przy rozjazdach lutowałem przewody do szyn zewnętrznych (te są połączone fabrycznie z wewnętrznymi), wlutowałem na stałe przewody do fabrycznych wyjść zasilających krzyżownik (te gniazda wychodzące z boku podkładów wykorzystywane do zmiany polaryzacji) oraz przylutowałem po jednym przewodzie do samych iglic. Te ostatnie też należy podłączyć tak aby następowała zmiana biegunów przy przełożeniu iglic.

A tak w ogóle, to zazdroszczę Koledze miejsca na poddaszu ... ;) Czy będziesz miał możliwość demontażu skrzynek i ich udziału w imprezach ?
 
OP
OP
V

VSM

Użytkownik
Reakcje
106 0 0
#44
Niestety, nie mam fotek z tego etapu prac. Też zastosowałem tory i rozjazdy 10 st. od Roco. Oprócz tradycyjnego połączenia szyn przewidzianego przez Roco (złączki) każdą szynę na każdym odcinku zasiliłem osobnym przewodem.
Przy rozjazdach lutowałem przewody do szyn zewnętrznych (te są połączone fabrycznie z wewnętrznymi), wlutowałem na stałe przewody do fabrycznych wyjść zasilających krzyżownik (te gniazda wychodzące z boku podkładów wykorzystywane do zmiany polaryzacji) oraz przylutowałem po jednym przewodzie do samych iglic. Te ostatnie też należy podłączyć tak aby następowała zmiana biegunów przy przełożeniu iglic.

A tak w ogóle, to zazdroszczę Koledze miejsca na poddaszu ... ;) Czy będziesz miał możliwość demontażu skrzynek i ich udziału w imprezach ?
Dziękuję za pomocną odpowiedź. Wszystkie skrzynki są tak podzielone i mają takie wymiary, aby można było je wyciągnąć ze strychu. Dlatego też ich przygotowanie było dość czasochłonne. Mówiąc szczerze nie wiem czy jakość makiety będzie na tyle dobra, żeby było można ją gdzieś prezentować poza domem. To moja pierwsza makieta więc rzuciłem się trochę na głęboką wodę. Elektryka, geometria, itp. jest robiona według normy więc w teorii będę mógł z tym gdzieś jeździć, ale czy faktycznie tak się stanie to czas pokaże :)
 

Młodzikowski

Znany użytkownik
H0e
Reakcje
4.337 9 0
#45
... Wszystkie skrzynki są tak podzielone i mają takie wymiary, aby można było je wyciągnąć ze strychu. Dlatego też ich przygotowanie było dość czasochłonne. Mówiąc szczerze nie wiem czy jakość makiety będzie na tyle dobra, żeby było można ją gdzieś prezentować poza domem. To moja pierwsza makieta więc rzuciłem się trochę na głęboką wodę. Elektryka, geometria, itp. jest robiona według normy więc w teorii będę mógł z tym gdzieś jeździć, ale czy faktycznie tak się stanie to czas pokaże :)
Patrząc na estetyczne wykonanie samych skrzynek uważam, że z jakością wykonania ich zabudowy też będzie OK :) W razie czego - służymy pomocą i poradami ... ;)
 
OP
OP
V

VSM

Użytkownik
Reakcje
106 0 0
#46
Patrząc na estetyczne wykonanie samych skrzynek uważam, że z jakością wykonania ich zabudowy też będzie OK :) W razie czego - służymy pomocą i poradami ... ;)
Dopytam jeszcze o rozjazdy. Wykonałem taki prosty schemat, do którego mam kilka pytań.

rozjazd.jpg


1. Rozumiem, że zrobiłeś te połączenia zaznaczone przeze mnie kolorem czerwonym, niebieskim i żółtym, czyli do oryginalnych złączek wbudowanych w rozjazd, do zewnętrznych szyn i dodatkowo do iglic?
2. Przewody do iglic lutowałeś od spodu do widocznych elementów metalowych w osi obrotu? Nie było problemu z tym, że oprócz przewodu rozgrzewał się mechanizm i powodowało to problemy z pracą rozjazdu?
3. Zastanawia mnie to co napisałeś o polaryzacji iglic - wydaje mi się, że jest to zbędne, a nawet szkodliwe, bo może doprowadzić do zwarcia. Moim zdaniem w iglicach nie ma sensu zmieniać polaryzacji tak jak w krzyżownicy. Czy nie pomyliłeś czegoś?
4. Czy nie dokładałeś dodatkowego połączenia od spodu do krzyżownicy jako dodatkowego awaryjnego przewodu?
5. Czy zaznaczone na pomarańczowo końcowe podkłady rozbierałeś i wstawiałeś tam zwykłe podkłady z odcinków prostych?
6. Czy usuwałeś elementy prowadzące zaznaczone na niebiesko oraz wystające elementy zaznaczone na różowo?
 

mateusz1234

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
2.022 0 0
#47
@VSM, znalazłem poniższe zdjęcie w moim archiwum. To co prawda 15-stopniowy rozjazd podwójny, ale jego budowa jest taka sama jak rozjazdów kolegi.
Na zdjęciu są odpowiedzi na wszystkie kolegi pytania, a więc:
  • Połączenia do iglic wlutowane za czopami; iglice oczywiście nie są polaryzowane,
  • Po dwa przewody do krzyżownic w celu polaryzacji,
  • Usunięte końcowe podrozjazdnice zastąpione podkładami z toru elastycznego,
  • Dodatkowe nadmiarowe połączenia do dwóch toków szynowych z prawej.
Roco - połączenia elektryczne.jpg
 

Młodzikowski

Znany użytkownik
H0e
Reakcje
4.337 9 0
#48
Dopytam jeszcze o rozjazdy. Wykonałem taki prosty schemat, do którego mam kilka pytań.

Zobacz załącznik 1103155

1. Rozumiem, że zrobiłeś te połączenia zaznaczone przeze mnie kolorem czerwonym, niebieskim i żółtym, czyli do oryginalnych złączek wbudowanych w rozjazd, do zewnętrznych szyn i dodatkowo do iglic?
2. Przewody do iglic lutowałeś od spodu do widocznych elementów metalowych w osi obrotu? Nie było problemu z tym, że oprócz przewodu rozgrzewał się mechanizm i powodowało to problemy z pracą rozjazdu?
3. Zastanawia mnie to co napisałeś o polaryzacji iglic - wydaje mi się, że jest to zbędne, a nawet szkodliwe, bo może doprowadzić do zwarcia. Moim zdaniem w iglicach nie ma sensu zmieniać polaryzacji tak jak w krzyżownicy. Czy nie pomyliłeś czegoś?
4. Czy nie dokładałeś dodatkowego połączenia od spodu do krzyżownicy jako dodatkowego awaryjnego przewodu?
5. Czy zaznaczone na pomarańczowo końcowe podkłady rozbierałeś i wstawiałeś tam zwykłe podkłady z odcinków prostych?
6. Czy usuwałeś elementy prowadzące zaznaczone na niebiesko oraz wystające elementy zaznaczone na różowo?
Witam.
A więc po kolei ;) :
1. Tak z wyjątkiem miejsca lutowania do iglic
2. Przewody do iglic nie lutowałem w osiach/gniazdach obrotu a bezpośrednio do ruchomych iglic pomiędzy drugim a trzecim podkładem (patrząc na Twój schemat - w lewo od gniazd obrotu). Przewody koniecznie z linki (nie drutu aby były bardziej giętkie) lutowane do spodu iglic/szyn. Nie odważyłem się lutować przewodów bezpośrednio do gniazd z powodów o których piszesz.
3. Zgadzam się z Tobą, to ja źle napisałem :) Iglice powinny być połączone z szynami do których przylegają - prawa do szyny prawej, lewa do szyny lewej. Wykonanie dodatkowych przewodów do iglic jest wskazane, ponieważ ich zasilanie odbywa się z szyny do której przylega iglica. W przypadku gdy szyny pomalujesz - ten kontakt i przewodzenie prądu jest już marne.
4. Nie.
5. Tak. Te podkłady usuwałem i w to miejsce zakładałem podkłady odzyskane/zdjęte z flexów (w załączeniu fotki). Pod złączki na stykach szyn (już po przyklejeniu torów na skrzynkę), wsuwałem podkłady z usuniętymi imitacjami płytek i łapek (nożykiem wycinałem w tym miejscu zagłębienie, aby podkład zmieścił się pod złączką). Oczywiście każdy styk szyn był wyposażony w podwójny podkład.
6. Tak i nie ;) Tych zaznaczonych na zielono nie usuwałem - to część wspornika prowadzącego element ruchomy/napędowy iglic. Dzięki temu podkład swobodnie się przesuwa. Wystające elementy (te różowe) usunąłem. To są elementy które są wykorzystane do montowania napędów z boku rozjazdów (na wierzchu makiety). Sądzę, że Ty będziesz montował napędy pod makietą.

I jeszcze dwie sugestie:
- nie lutuj przewodów do złączek szyn, te z upływem czasu mają skłonność do śniedzenia/nalotu przez co tracą właściwości przewodzące,
- jeśli planujesz montaż zwrotników napędzanych cięgnem od iglic, to pomyśl o wcześniejszym przygotowaniu rozjazdów do ich montażu. Po zamontowaniu/przyklejeniu rozjazdu do skrzynki - montaż takiego "ustrojstwa" przyprawi Cię o zawał serca ... ;)

Pozdrawiam.
 

Załączniki

OP
OP
V

VSM

Użytkownik
Reakcje
106 0 0
#49
Mój założony na początku roku harmonogram już się rozjechał. W marcu miałem już kleić tory na skrzynkach stacyjnych, ale się ze wszystkim nie wyrobiłem. Powody są dwa - brak czasu i zmiany w rozplanowaniu stacji. O tym pierwszym powodzie nie zamierzam mówić, a jeśli chodzi o drugą kwestię to w zasadzie jest to poniekąd Wasza wina. Ktoś się pytał dlaczego zaprojektowałem taką rozbudowaną stację, z tyloma peronami skoro nie będzie to stacja węzłowa. Odpowiedziałem wtedy, że chodzi o to, żeby na stacji zmieścił się cały Tabor który posiadam i zostało jeszcze trochę miejsca na nowe składy. Jakoś ta sytuacja nie dawała mi spokoju, a jednocześnie cały czas gdzieś z tyłu głowy chodziła mi taka myśl, że makieta powinna być z grubsza przystosowana do jakieś rozbudowy, jeśli w przyszłości pojawiłaby się większa powierzchnia pod nią.

Z tego względu postanowiłem, że dostosuję układ torowy, tak aby poza główną dwutorową linią, ze stacji wychodziła dodatkowa jednotorowa linia po lewej i dwutorowa po prawej. Póki co, te wypustki będą pełnić rolę dodatkowych bocznic, a w przyszłości może zmienią przeznaczenie. Tak czy inaczej chciałem, żeby układ torowy był jak najbardziej funkcjonalny, czyli żeby można było z każdego toru wjazdowego wjechać na każdy tor stacyjny. Ze względu na ograniczenia długości stacji i bardzo rozbudowane głowice, a także rozmiary skrzynek (nie chciałem, żeby jakikolwiek rozjazd pojawił się na łączeniu) nie udało się tego dokonać w pełni, tzn. nie będzie możliwy wjazd na każdy tor z dodatkowej linii dwutorowej, ale tylko z toru niewłaściwego. Aktualny projekt wygląda tak: https://drive.google.com/file/d/1U6SCeTDDgO9H43ijYrrEu7I0CHsBcQ71/view?usp=sharing

Na to nowe rozplanowanie straciłem mnóstwo czasu, a także zmarnowałem go na naniesienie starej geometrii torów na skrzynki. Przez te wszystkie zmiany tę robotę w zasadzie wykonałem dwukrotnie. Poza tym sporo czasu zajęło mi klejenie i skręcanie wzmocnień dla skrzynek stacyjnych. W tym miejscu warto podkreślić, że planowanie to bardzo ważny element budowy makiety. Trzeba wiele rzeczy przewidywać, myśleć z wyprzedzeniem i najlepiej szczegółowo planować przynajmniej aktualną robotę i kolejną. Oczywiście w trakcie można pewne rzeczy zmieniać, ale te zmiany muszą być przemyślane i również dobrze zaplanowane. Dlaczego o tym mówię? Otóż projekt skrzynek, tzn. ich poszczególnych elementów, w tym wzmocnień robiłem w 2019 roku i wtedy też wycięte zostały wszystkie elementy. Podczas składania skrzynek specjalnie nie montowałem wzmocnień, bo wiedziałem, że układ torowy może ulec zmianie, a nie chciałem, żeby potem wzmocnienia kolidowały mi, np. z napędami zwrotnic. Wyobraźcie sobie, że od tego czasu minęło ponad 5 lat, układ torowy na stacji zmieniał się kilkukrotnie, a w poprzedni weekend jak montowałem wzmocnienia wycięte te 5 lat temu to wszystko do siebie idealnie pasowało.

A więc od początku roku udało się: zmienić nieco geometrię stacji, rozrysować tę geometrię na skrzynkach, rozkręcić wszystkie skrzynki stacyjne i zamontować wzmocnienia. Przy najbliższej okazji będę się w końcu zabierał za przygotowanie torów i rozjazdów, czyli czeka mnie docinanie szyn, podkładów, lutowanie przewodów i może ostatecznie klejenie.

483832361_2836343453216966_8066754102294780398_n.jpg


483705915_9558778337516657_5080754504417031879_n.jpg
 

Bigi45

Użytkownik
Reakcje
101 3 0
#51
Ja bym skrócił troszkę nogi aby w miejscu styku skosu poddasza z makietą zmieściło się coś więcej niż tylko trawa.
Też się zastanawiam czy nie wykończyć mojego poddasza, ale moje jest niższe. Do tego pozostało by mi tylko ogrzewanie elektryczne a tego troszkę się boję. Jakoś mam obawy przed wstawieniem grzejnika elektrycznego do pomieszczenia gdzie jest samo drewno.
Czy Ty ogrzewasz poddasze grzejnikiem elektrycznym ? Dajesz radę dogrzać to pomieszczenie ?
 
OP
OP
V

VSM

Użytkownik
Reakcje
106 0 0
#52
Nie sądzę :D

Ja bym skrócił troszkę nogi aby w miejscu styku skosu poddasza z makietą zmieściło się coś więcej niż tylko trawa.
Też się zastanawiam czy nie wykończyć mojego poddasza, ale moje jest niższe. Do tego pozostało by mi tylko ogrzewanie elektryczne a tego troszkę się boję. Jakoś mam obawy przed wstawieniem grzejnika elektrycznego do pomieszczenia gdzie jest samo drewno.
Czy Ty ogrzewasz poddasze grzejnikiem elektrycznym ? Dajesz radę dogrzać to pomieszczenie ?
Na pewno jest niższe? W moim przypadku wysokość w najwyższym punkcie to jakieś 150 cm więc serio nisko. Jeśli masz faktycznie mniej to raczej bym odpuścił ten temat. Nóg nie chce skracać, bo planuje jakieś takie niskie fotele, na których by można siedzieć obok makiety - wtedy będzie ona na wysokości wzroku. Niżej to by było niewygodnie bardzo.

Po obu stronach strychu mam 2 grzejniki elektryczne obsługiwane przez smartfona. Nagrzewa się momentalnie. Teraz jak było około -5*C zimą to na zamkniętym strychu było około 12*C. Nagrzanie nimi do 22*C trwało może z 20 minut. W zasadzie od razu po nagrzaniu wyłączam grzejnik, bo robi się już później za gorąco. Co do Twoich obaw to ja za każdym razem wyłączam oba grzejniki z gniazdka tak na wszelki wypadek i włączam tylko jak tam wchodzę coś robić.
 

Bigi45

Użytkownik
Reakcje
101 3 0
#53
Na pewno jest niższe? W moim przypadku wysokość w najwyższym punkcie to jakieś 150 cm więc serio nisko.
Ja mam podobną wysokość. Myślałem, że Twoj strych jest większy. Przynajmniej na zdjęciach taki się wydaje :).
Z tego co piszesz wynika, że ogrzanie strychu to nie jest jakiś duży koszt. W końcu kubatura jest dość mała. Natomiast gdybym zdecydował się na budowę makiety na strychu to przeniósłbym tam sporo modeli. W takim przypadku musiałbym tam utrzymywać stałą temperaturę. No i znowu pojawia się problem bezpieczeństwa ogrzewania elektrycznego w takim pomieszczeniu. Wyjmowanie wtyczki z gniazdka jest najlepszym zabezpieczeniem, ale nie ma wtedy możliwości utrzymania stałej temperatury.

Dałeś mi do myślenia :)

Powodzenia w realizacji projektu !!!
 
OP
OP
V

VSM

Użytkownik
Reakcje
106 0 0
#54
Ja mam podobną wysokość. Myślałem, że Twoj strych jest większy. Przynajmniej na zdjęciach taki się wydaje :).
Z tego co piszesz wynika, że ogrzanie strychu to nie jest jakiś duży koszt. W końcu kubatura jest dość mała. Natomiast gdybym zdecydował się na budowę makiety na strychu to przeniósłbym tam sporo modeli. W takim przypadku musiałbym tam utrzymywać stałą temperaturę. No i znowu pojawia się problem bezpieczeństwa ogrzewania elektrycznego w takim pomieszczeniu. Wyjmowanie wtyczki z gniazdka jest najlepszym zabezpieczeniem, ale nie ma wtedy możliwości utrzymania stałej temperatury.

Dałeś mi do myślenia :)

Powodzenia w realizacji projektu !!!
Ogrzanie to nie jest wysoki koszt. Jak już temperatura się podniesie to ze względu na to, że ciepło idzie do góry, można wyłączyć kaloryfery i temperatura na strychu jest podtrzymywana przez ciepłe powietrze z całego domu (przy otwartym włazie). Natomiast kiedy właz jest zamknięty to tak jak pisałem wyżej, nawet przy dużych mrozach, temperatura raczej nie spada poniżej 10*C. Z tego względu nie podtrzymuje jej tam w żaden sposób i sądzę, że nie działa to destruktywnie na modele. Mówiąc szczerze zima nie jest problemem, a jest nim lato. Przy dużych upałach, kiedy dodatkowo dach się bardzo nagrzewa jest tam bardzo gorąco. Nigdy nie mierzyłem tam temperatury w takich dniach, ale modele cały czas tam były i żadnemu się nic nie stało. Zachęcam do obejrzenia zdjęć z ocieplania strychu - może będą pomocne: https://forum.modelarstwo.info/threads/kolej-strychowo-podłogowa-w-centrum-polski.35177/ Dodam jeszcze, że przed ociepleniem wysokość strychu wynosiła ok. 165-170 cm w najwyższych punktach (między krokwiami), czyli pod kalenicą. W zasadzie prawie mogłem tam stać wyprostowany z lekko przechyloną głową (mam 172 cm wzrostu). Ocieplenie i konstrukcja stelażu pod płyty GK trochę zabrała i teraz już tam super nie jest.
 

Bigi45

Użytkownik
Reakcje
101 3 0
#55
Dziękuję za powyższe informacje. Są one dla mnie bardzo cenne albowiem już od dawna zastanawiam się nad wykończeniem strychu i zbudowaniem tam makiety. Dzięki temu, że wspomniałeś o problemie przegrzewania się poddasza latem, wpadłem na pomysł bezpiecznego ogrzewania zima i chłodzenia latem. Wystarczy zamontować klimatyzator, przecież to jest coś na wzór powietrznej pompy ciepła. Mają one opcje grzania. Co więcej, mają sprawność COP około 4. Oczywiście jest to sprawność przy bardzo sprzyjających warunkach. Myślę, że nawet przy temperaturze zewnętrznej 0 stopni COP będzie gdzieś między 2-3.
Jednostka wewnętrzna klimatyzatora nie ma żadnych grzałek więc jest bezpieczna. Zewnętrzna jednostka grzeje za pomocą sprężarki więc też nie ma grzałki. Zużycie prądu będzie jeszcze mniejsze ze względu na wyższą sprawność względem grzejnika elektrycznego. Do tego latem można schłodzić strych. Można też obniżyć wilgotność powietrza. Same zalety.
Mój strych jest szeroki na 380cm, wysoki po ociepleniu na jakieś 175cm długi na 11,5m. Co daje około 38m3, a to odpowiada wielkości przeciętnego pokoju o powierzchni 15m2. Czyli koszty utrzymania będą niewielkie :).

Widać warto porozmawiać albowiem nigdy nie wiesz kiedy ktoś lub coś cię zainspiruje do rozwiązania problemu. Jeszcze raz dziękuję !!! :)
 
OP
OP
V

VSM

Użytkownik
Reakcje
106 0 0
#56
W weekend udało się trochę popracować nad makietą. Na jednej (najmniejszej) skrzynce przykleiłem tory i zrobiłem elektrykę.

1. Przed klejeniem torów.
1.jpg


2. Elektryka pod skrzynką zrobiona. Nie jest to jednak finalna wersja - zmiany będą już na sam koniec po ustawieniu wszystkich skrzynek.
2.jpg


3. Tak prezentuje się mała skrzynka, a powoli przymierzam się do robienia kolejnej.
3.jpg


4. Docinanie i układanie rozjazdów "na sucho".
4.jpg


5. No i przyszedł czas na rozjazdy.
5.jpg


W tym miejscu chciałbym jeszcze poruszyć kwestię lutowania przewodów do iglic rozjazdów. @Młodzikowski i @mateusz1234 pisali o tym w postach powyżej. W pierwszym rozjeździe też tak zrobiłem, ale później zacząłem sprawdzać przewodzenie miernikiem i okazuje się, że prąd jest w iglicy nawet wtedy, gdy ona nie dotyka do szyny usytuowanej obok. A więc w rozjazdach RocoLine jest połączenie elektryczne poprzez oś obrotu iglicy i jej podstawę. Dlatego zastanawiam się czy lutowanie przewodów do iglic jest faktycznie konieczne. Może ktoś jeszcze by się wypowiedział na ten temat?
 

Mormegil

Aktywny użytkownik
Reakcje
587 41 0
#57
Dlatego zastanawiam się czy lutowanie przewodów do iglic jest faktycznie konieczne. Może ktoś jeszcze by się wypowiedział na ten temat?
Jak będziesz utwierdzał podsypkę mlekiem wikolowym i wejdzie Ci ono w okolice tych grzybków, do których lutowałeś przewody, to mogą wystąpić przerwy w dostawie prądu. Da się z tym walczyć, ale lepiej zapobiegać.

Pozdrawiam,
 

Mormegil

Aktywny użytkownik
Reakcje
587 41 0
#59
Miałem raz taki problem z rozjazdem Roco 42448. Dozowałem ze strzykawki możliwie cienką igłą rozpuszczalnik (Dragon uniwersalny) po odrobince w okolice - nie wiem jak to nazwać - czopu skrętu iglicy, równocześnie poruszając ręcznie, palcem iglicę w jedną i drugą stronę. Po kilku ruchach łączność elektryczna mi wróciła.

Pozdrawiam,
 

Podobne wątki