Wg mnie cokół i tor są OK. Takie "pomniki" przybierają nieraz dziwne formy, wynikające z wyobraźni lokalnych decydentów....
Popracowałbym tylko trochę nad samym parowozem. Ponieważ już raczej nie będzie on jeździł, to usunąłbym mu te pogięte sprzęgi. Brak zderzaków trochę rzuca się w oczy, więc dorobiłym je z czegokolwiek - dociętych łebków gwoździ, zapałek lub patyczków od szaszłyków. No i trzecia sprawa - trochę straszy on brudem...

Odczyściłbym nadwozie i ewentualnie zaciągnął rozcieńczonym czarnych akrylem. A ponieważ takie pomnikowe maszyny często są upstrzone różnymi kolorowymi "ozdobnikami", to pomyślałbym (teraz albo w przyszłości) nad paroma czerwonymi detalami, jak na tym zdjęciu, które podpiąłeś wcześniej.
Brak wiązara lub korbowodu nie jest problemem - pomnikowe parowozy często stoją niekompletne.