W czasach "normalnej kolei" terminem "stacji manewrowej" określano stacje na której wykonywano pracę związaną z rozformowaniem i formowaniem pociągów towarowych podobnie jak na stacji rozrządowej tylko w mniejszej, lokalnej skali. Stacja taka mogła mieć małą górkę rozrządową, ale częściej rozrząd był prowadzony "na płasko" czyli "odrzutem" lub zjeżdżając z wagonami na poszczególne tory. Dobrym przykładem takiej stacji była kiedyś stacja Kraków Olsza. Stacja obsługiwała dużą ilość bocznic w rejonie dawnych stacji Kraków Grzegórzki i Kraków Dąbie, bocznice w rejonie Krakowa Łęgu, EC Łęg i trzy bocznice własne. Wagony dla i z tych bocznic i punktów ładunkowych przyjeżdżały ze stacji rozrządowej Kraków Prokocim jako pociąg zdawczy i "zdawki" do Kr. Prokocimia były formowane w Kr. Olszy. Dodatkowo były również "zdawki" do i z istniejącego jeszcze wtedy i obsługującego ruch towarowy Krakowa Towarowego. Do pracy manewrowej i obsługi bocznic były do Krakowa Olszy przydzielone "na stałe" dwie lokomotywy manewrowe (SM42). Stacja miała tylko 6 torów przebiegowych. Trzy tory główne zasadnicze 1, 2 i 4 oraz trzy tory główne dodatkowe 6, 8, 10. Nie było górki, a cała praca manewrowa odbywała się na torach 4, 6, 8 i 10 "odrzutem" zresztą niezgodnie z przepisami, ale czasy były inne i nie było czasu na zjeżdżanie na poszczególne tory z każdym wagonem. Praca odbywał się na obu głowicach rozjazdowych, każda lokomotywa miała przydzieloną głowicę i "zestaw " bocznic które obsługiwała. Bocznice "Zakładów zbożowych" - młyn i bocznice w Łęgu miały swoje lokomotywy, ale nie wyjeżdżały one na tory PKP.
- 2
- 1
- Pokaż wszystkie