Dla mnie całkiem dobrze ten węgiel wygląda. Ta najgrubsza frakcja może ciut za gruba, szczególnie w takim składowaniu.
Może rozdziel te kupki zasiekami, żeby się nie mieszały.
Ja mielę węgiel w starym młynku do kawy. Stopniowo i delikatnie, z wyczuciem.
Później rajstopy i sitka z różnymi oczkami i mam generalnie 4 najpotrzebniejsze frakcje: pył, groszek, orzech i kostka.
Na końcu, na wagonie, czy w zasiekach zmatowić go trzeba, żeby się nie świecił jak psu...nos i żeby ewentualnie niczego nie brudził.
Ja to robię lakierem do włosów. Węgiel zachowuje odpowiedni, naturalny odcień, refleksy świetlne, ale też jest półmatowy.
A cały ten magazynowy zakątek bardzo mi się podoba.

Taka brama torowa jest też w mych planach. Otwiera się na servo?