Te rozwiązania bazują na płozie lokomotywy, lub na jednym wagonie z płozą.
Ponieważ wszystkie moje wagony osobowe są Piko, będę stosować zasilanie z akumulatorków (wycofanych z obsługi lokomotywy).
Na szynach Marklina do automatycznego ładowania w wagonach Piko można przerobić jedną bocznicę postojową na dwu szynową
(rozcinając mostek między szynami zewnętrznymi). Jedna ze szyn na odcinku postojowym musi być odizolowana obustronnie od pozostałej części makiety. Podłączona byłaby natomiast z szyną środkową przez opornik zabezpieczający taki, aby w przypadku wjazdu lokomotywy, nie następowało galwaniczne zwarcie zasilacza. Spadek napięcia na tym oporniku w fazie ładowania byłby bez większego znaczenia. Wtoczone na taką bocznicę wagony Piko bez płozy, ale z oryginalnymi zestawami kołowymi w naturalny sposób otrzymywały by zasilanie do ładowania akumulatorków. Natomiast lokomotywa zwierając szyny zewnętrzne i tak przejedzie. Dociąży jedynie zasilacz prądem opornika.
Jeszcze inne rozwiązanie dwuprzewodowe w oparciu o tzw. gold-piny stosowane w podstawkach do scalaków.
http://www.symoba-schniering.de/kupplg-produkte.htm
lub własna konstrukcja z takim samym rozstawem pinów na bazie
https://www.tme.eu/pl/katalog/podstawki-precyzyjne_100143/