Dobrze że nie odpuściłem tematu.
Już miałem się poddać, zostawić torowisko, wagony, zakupić starocia analogowego( loko + zasilanie i sterowanie) i wykonać makietkę.
Jednak pomyślałem, że jeszcze troszkę podłubie. Rozkręciłem sterownik - prąd dochodził. Sprawdziłem torowisko tez OK. Delikatnie rozczłonkowałem lokomotywkę i ..... yeaaa.
Odlutowany kabelek starczał jak nie powiem co.
Zastanawiałem się gdzie jego druga "antypoda". Zalożyłem szkła na patrzalki i znalazłem.
Nie miałem lutownicy w domu.
Przyłożyłem kabelek do końcówki rezystora a " loko" postawiłem na moduł toru ze stykami i ....
Lampka u maszynisty zapaliła się.
Ustawiłem na torowisku,podłączyłem ze starego Piko następne 3 wagony ( razem 6 szt.) i "ciuchciak" dał radę.
.
Dziękuje za pomoc.
Sprawdzę czy to nie mój kolejny słomiany zapał.
Powolutku zabieram się za budowę makietki
Pozdrawiam - Krzysiek.
Już miałem się poddać, zostawić torowisko, wagony, zakupić starocia analogowego( loko + zasilanie i sterowanie) i wykonać makietkę.
Jednak pomyślałem, że jeszcze troszkę podłubie. Rozkręciłem sterownik - prąd dochodził. Sprawdziłem torowisko tez OK. Delikatnie rozczłonkowałem lokomotywkę i ..... yeaaa.
Odlutowany kabelek starczał jak nie powiem co.
Zastanawiałem się gdzie jego druga "antypoda". Zalożyłem szkła na patrzalki i znalazłem.
Nie miałem lutownicy w domu.
Przyłożyłem kabelek do końcówki rezystora a " loko" postawiłem na moduł toru ze stykami i ....
Lampka u maszynisty zapaliła się.
Ustawiłem na torowisku,podłączyłem ze starego Piko następne 3 wagony ( razem 6 szt.) i "ciuchciak" dał radę.
Dziękuje za pomoc.
Sprawdzę czy to nie mój kolejny słomiany zapał.
Powolutku zabieram się za budowę makietki
Pozdrawiam - Krzysiek.
Ostatnio edytowane: