• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Lista życzeń ...

gbbsoft

Aktywny użytkownik
Reakcje
11 0 0
#41
maxeus napisał(a):
Nie powiem, ładne są Twoje modele, zwłaszcza te ostatnie, ale ilu znajdą nabywców
Czas chyba pomyśleć o bardziej chłonnym segmencie rynku, a nie tylko o arystokracji.
A może Tolo nie chce... Może znalazł sobie niszę w innym miejscu... Może to akurat go bawi, a nie masówka...
 
A

Anonymous

Gość
#42
Maxeus jestem podobnego zdania ,środkowy segment jest również mile oczekiwany przeze mnie. Wiem ,ze jeden TOLO model to tylko 4-5 modeli katalogowych niemieckich, ale to jednak aż pięć modeli fabrycznie nowych . Może to kwestia decyzji, zamiast pięciu jeden ,,mocny,, .
 

eSeL

Znany użytkownik
Reakcje
35 0 0
#43
A poza tym wszystkim:
Rachunek jest prosty.
Wtryskarkę kupisz w cenie złomu.
Jeden psik 5-50 groszy
A tu zaczyna sie zabawa:
Materiał formy plus frezowanie plus POLEROWANIE! Pomijam juz zabawę w CADzie. A! Mechanizmy zamków! Tak przy dużym szczęściu koło 30-40 tysięcy. Złotych. To jedna forma - buda. Wózek to następna (mając szczęście gdy wszystkie wózki są takie same) plus następne do jego detali plus formy do pierdółek (trąbki, sprzęgi, izolatory, poręcze). Niby małe detale ale za to jeden frez za kilka patyków się nie złamie na tym.
Uwaga: Owszem można formy nie polerować abo zrobić ze zwykłej stali. Patrz model Sokoła. ORP. :???:
Do tego wtrysk ciśnieniowy metalu: kosze przekładni, dekle przekładni, zamki przekładni. Do tego odlew balastu - dość skomplikowany. Przynajmniej 6 części formy. Potem juz z górki: koła zębate i jakiś silniczek. No jeszcze albo kardanki albo dwa silniczki hehe.
Nie bawmy się dalej w wyliczanki. Jeszcze coś sie znajdzie i tak.
Szacunkowa sprzedaż lawinowo koło 500 na początek, drugie tyle przez kolejne 10 lat. I kto to kupi? Krauze podobno wyjechał...
Duże firmy kombinują tak aby dany element taboru miał jak najwięcej odmian. U nas się nie da. Bo co? 3 formaty malowania (i tak dziękując Bozi że mamy te same lokomotywy i wagony co 50 lat temu). Mają magazyny i se mogą pozwolić na wtopę bo inny model pokryje to swoim zyskiem.
:D
To ja juz wolę wyrafinowany hand-made w naszym polskim stylu niż plastikówę wymagającą przeskalowań technologicznych za niewiele mniej.
Każdy kto wchodzi do branży ma gorący łeb i myśli sobie że inni "kretyni" się bawią a on wtryśnie sobie nieco plastiku. Potem dopiero kupuje kalkulator :razz:
Pozdrawiam!
 

Maxeus

Znany użytkownik
Reakcje
251 4 0
#44
eSeL napisał(a):
... To ja juz wolę wyrafinowany hand-made w naszym polskim stylu niż plastikówę wymagającą przeskalowań technologicznych za niewiele mniej.
Każdy kto wchodzi do branży ma gorący łeb i myśli sobie że inni "kretyni" się bawią a on wtryśnie sobie nieco plastiku. Potem dopiero kupuje kalkulator :razz:
Pozdrawiam!
Dlatego nasi południowi sąsiedzi nie mają kalkulatorów, tylko klepią modele na swój rodzimy rynek nie przejmując się zbytnio polityką wielkich producentów, wzieli sprawę w swoje ręce i mają, a my czekamy, że ktoś pomyśli o większej rzeszy modelarzy i wyjdzie do nich nie z zabawką, tylko modelem w przystępnej cenie, przecież wcale nie musi rezygnować z modeli dla arytokracji.
Stać Cię eSel, nie ma sprawy kupuj, ale też nie możesz wypowiadać się stronniczo, polacy łebski naród, poczekamy 50 lat, może ktoś przypomnie sobie, że są mniej zamożni modelarze, którzy też chcą mieć coś, co nie jest kiszką oferowana na A... portalach aukcyjnych i opracuje tańszą technologię produkcji modeli, modeli które kosztują mniej i można bez strachu wziąść do ręki, a nie tylko trzymać za szkłem :D

Widzę, że nie ma sensu kontynuować tej dyskusji, nie chcę, żeby mnie posądzano o robienie rozróby na forum, bo to nie było moim zamiarem, a jedynie zwrócenie uwagi na niższy segment, nie było też celem potępienia modeli w wyżeszej półki, bo przecież jesteśmy dumni, że w świecie modelarskim prezentują nas takie firmy jak T .... czy E... pokazując modele przewyższające wiele produktów renomowanych producentów.
po prostu odważyłem się obszerniej napisać to o czym wielu nie tylko z tego forum myśli.
Bo jak nic się nie będzie pisało, to nikt za nas nie pomyśli i nie wyjdzie z inicjatywą.

Pozdrawiam - Maciek
 

eSeL

Znany użytkownik
Reakcje
35 0 0
#45
Uuuu... traktujemy ekonomię jako przytyk osobisty :D
Maxeus, bierz kredyt i do dzieła. Co będziesz czekał. W banku poproszą o plan inwestycji i tez będą stronniczy.
Stary to nie chodzi o to że ktośtam czy cośtam. Po prostu kwestia tanich modeli jest juz przewałkowana na wylot.
Wszyscy czekają na modele w jakości i cenie Roco. Ale cudów nie ma. Jedyna nadzieja że ktoś dostanie jednak kredyt -my na tym skorzystamy a on?
 
K

Kpt.Nemo

Gość
#46
eSeL napisał(a):
Wtryskarkę kupisz w cenie złomu.Pozdrawiam!
Zupełnie nie na temat, choć kto wie, nie do końca z tą cena jest tak jak napisałeś, za cenę złomu kupisz złom, sprawna wtryskarka która może produkować to koszt około 2000-2500 PLN, średnio taka na której można robić modele waży do 2000 kg, przy cenie złomu około 30 groszy za kilogram powinna kosztować 600PLN.
W Łodzi takiej taniochy nie znalazłem.
 

eSeL

Znany użytkownik
Reakcje
35 0 0
#47
Kupuj gazety z komunikatami o przetargach i licytacjach - jeśli dobrze zrozumiałem i rzeczywiście szukasz takiej maszyny. Opłaca się także kupić czekoladę pani z mienia wojskowego na przykład. Czasem się trafi - nie każdy wie co sprzedaje.
A nawet jak mówisz o 2 patykach to i tak grosze. Zresztą po co tak na prawdę kupować machinę skoro PTS-y są w każdym mieście powiatowym.
 

Maxeus

Znany użytkownik
Reakcje
251 4 0
#48
eSeL napisał(a):
Uuuu... traktujemy ekonomię jako przytyk osobisty :D
Maxeus, bierz kredyt i do dzieła. Co będziesz czekał. W banku poproszą o plan inwestycji i tez będą stronniczy.
Stary to nie chodzi o to że ktośtam czy cośtam. Po prostu kwestia tanich modeli jest juz przewałkowana na wylot.
Wszyscy czekają na modele w jakości i cenie Roco. Ale cudów nie ma. Jedyna nadzieja że ktoś dostanie jednak kredyt -my na tym skorzystamy a on?
Nie, ekonomia mnie nie rusza, nie czułem się obrażony bo i niby czym :grin:

Widzisz sprawa jest prostsza niż myślisz, bo w ubiegłym roku byłem u pewnego producenta, który był zainteresowany ruszeniem z produkcją wagonów w skali TT (na początek) mógł bardziej czasochłonną produkcję pewnych elementów modelarskich zastąpić szybkimi projektami taboru, gość posiada dwie wtryskarki, z czego jedną hiper - super, był napalony i co by nie chciał, wszystko odleje, wytryśnie na maszynie, więc przedstawiłem z kolegą plany, nasze próbne odlewy, zwymiarowane rysunki, elementy do modelu matki .... efekt :?:

Od roku nie odlał nawet próbnego elementu jaki mu zostawiliśmy, cisza a maszyny dalej sobie stoja przykrywając się coraz grubszą warstwą kurzu.
Dlatego postanowiłem wykonać dla siebie i kolego choć w innej skali kilka jeżdżących konstrukcj wagonów i lokomotyw, bo ja nie zamierzam czekać, przynajmniej będe miał radochę, że mam to co chciałem, ale nie wszyscy potrafią sobie wystrugać swojego "pinokia" ja też nie zamierzam robić modeli dla wszystkich, mogę góra wykonać 5-10 sztuk danego modelu, bo metodami chałupniczym i tak to zajmie dużo czasu, ale przynajmniej będą dopracowane na swój poziom cenowy, z drugiej strony to chyba lepiej robić tylko dla siebie, bo jakości Roco nie osiągnie się dłubiąc w domu, mozna co najwyzej się do niej zblizyc na jakąś tam odległość, to zależy kto co chce.
 

Maxeus

Znany użytkownik
Reakcje
251 4 0
#50
eSeL napisał(a):
Trzymam kciuki. Jakbyś czegoś potrzebował to daj znać.
Pewnie zwórcę się o pomoc nie raz bo nie mam wielu planów, to co jest już dostępne w internecie nie jest do końca wyczerpujące, a jak już czytałem w kilku tematach działu Tabor, to na wydawnictwach Zetki nie do końca można polegać.
Tez do końca nie chcę pisać co chiałbym wykonać, bo nie wiem co wyjdzei i jak, ale pokrywa isę to z tym co pisałem w swoich marzeniach + wagony kryte 4-osiowe serii Gags, tych bym się skusił wykonać więcej, niewykluczone, że częściowo w formie odlewów.
Niestety póki co nie dysponuję jeszcze wystarczającą dokumentacją, więc w sprawie wagonów uderzę do naszego specjalisty Pana Koja, oczywiście nie wszystko na raz, póki co walczę z konwersjami, potem chce powalczyć z budową od podstaw modeli jw.
Cudów nie obiecuję, jak będzie przyzwoita jakość, to może będzie też jakaś ilość, ale to są póki co plany, a mnie zostały już tylko 2 miechy na zakończenie masy zleceń :neutral:

eSeL napisał(a):
Niezdety częsta stacja na szlaku MK :???:
Damy rady :grin:
 

Maxeus

Znany użytkownik
Reakcje
251 4 0
#52
W takim razie zostaną lokomotywy spalinowe, bo za budowę parowozów nie będe się brał, bo to już byłoby zbyt czasochłonne, opracowanie technologi wykonania i montażu oraz poprawności konstrukcji w podziałce, o budowie krótkiej serii nie wspominam.
Listę życzeń widziałem, mam sporo czasu na przemyślenie co najpierw, choć wtajemniczeni wiedzą od czego chciałbym zacząć.
Moderator mógłby zrobić ankietę, żeby każdy mógł oddać po jednym głosie na konkretną lokomotywę, to znacznie ułatwiłoby wybranie konstrukcji do opracowania.
Oczywiście efekty do wglądu, bez zatwierdzenia jakości składanie nawet krótkiej serii nie ruszy, ale na ten temat założyłbym już w czasie opracowywania nowy wątek, żeby nie zapychać tego.
Nie ukrywam, że boję się czy podołam temu co chcę wykonać, dotychczas zajmowałem się tylko i wyłacznie konwersją parowozów, nie budowałem modeli kolejowych od podstaw, jestem praktykiem nie teoretykiem, więc model nie będzie powstawał na papierze, tylko w realu, choć nie ukrywam, że na potrzeby serii przewiduję wykonanie szablonów w celu ujednolicenia elementów, tyle wstępnie, 3majcie kciuki, bo Wasze marzenia w większości są też moimi, a od 2 lat zwlekałem z podjęciem decyzji.
 
Reakcje
635 3 1
#57
rocketman napisał(a):
ciekma napisał(a):
Halberstadta udający 120A.
Ów wagon dość dobrze udaje 120A a na dodatek w dwu skalach jest produkowany seryjnie. Przydałby się bardziej 112A którego nie było nigdy!!
To ja powiem tak: ani modelu wagonu typu 120A nigdy nie było, ani modelu wagonu 112A nigdy nie było :!:
Otóż model bezprzedziałowego wagonu "Halberstadt" bardzo źle udaje wagon typu 120A i to akurat nie jest subiektywne, ponieważ wiadomo doskonale jak wygląda wagon typu 120A i jakie ma wymiary, nawet tylko te zasadnicze.
Jeśli zaś chiodzi o wagon typu 112A, to przecież firma Tillig wyprodukowała ostatnio także "model" wagonu klasy 1, typu 112A - tyle tylko, że model ten tak bardzo przypomina wagon typu 112A, że... nawet go Pan nie rozpoznał Panie rocketman :grin: !
Z drugiej strony, model wagonu PKP klasy 1, który nosi oznaczenia polskiego wagonu 112A, przypomina o wiele bardziej polski wagon 112A (np w kwestii ilości przedziałów i takich samych wymiarów podstawowych), niż wspomniany przez Pana ów nieszczęsny "Halberstadt" mający udawać polski 120A...
Najciekawsze jednak w tym wszystkim jest to, że to nikt inny tylko właśnie Pan nazywał "wątpilwymi hitami" modele Roco, w których wszystko przecież było OK ! Dlaczego... :shock: :?:
 

rocketman

Aktywny użytkownik
Reakcje
0 0 0
#59
Krzysztof Koj napisał(a):
rocketman napisał(a):
ciekma napisał(a):
Halberstadta udający 120A.
Ów wagon dość dobrze udaje 120A a na dodatek w dwu skalach jest produkowany seryjnie. Przydałby się bardziej 112A którego nie było nigdy!!
To ja powiem tak: ani modelu wagonu typu 120A nigdy nie było, ani modelu wagonu 112A nigdy nie było :!:
Panie Krzysztofie! Ja wiem że wieczór wyborczy, koniec weekendu, zmęczenie lub inna choroba egzotyczna może każdego dopaść, ale niech Pan przeczyta co napisałem wcześniej. Powtarza Pan po mnie oczywiste oczywistości !! [w kwestii nie istnienia modelu wagonu 112A].

Takiego modelu właśnie sobie życzyłem na tej liście życzeń. A ten który wyszedł już na pierwszy rzut oka nie przypomina oryginału swoja budową i kształtem. A wymiary? Każdy wymiar jest zgodny, zależy jaką przyjmujemy tolerancję!


Co do określenia "wątpliwy hit" [odnośnie EU43] zastąpmy je określeniem "ciekawostka" modelarska dla spokoju, bo tak właśnie wiele osób ją określiło wcześniej na tym forum.
 
Reakcje
635 3 1
#60
rocketman napisał(a):
Panie Krzysztofie! Ja wiem że wieczór wyborczy, koniec weekendu, zmęczenie lub inna choroba egzotyczna może każdego dopaść, ale niech Pan przeczyta co napisałem wcześniej. Powtarza Pan po mnie oczywiste oczywistości !! [w kwestii nie istnienia modelu wagonu 112A].
Panie rocketman! Nie powtarzam po Panu żadnych "oczywistych oczywistości" w kwestii nie istnienia modelu wagonu 112A i zapewniam Pana, że nie muszę powtarzać po Panu żadnych opinii na temat modeli wagonów PKP, ponieważ mam na ich temat własne, bardzo precyzyjnie wyrobione zdanie.

Przeczytałem uważnie całą "Listę życzeń" i nie zauważyłem, żeby wypowiadał się wcześniej na temat "modelu" wagonu Tilliga udającego polski wagon 112A, więc proszę mi nie zarzucać, że nie przeczytałem uważnie tego co Pan napisał wcześniej, bo wcześniej w tym wątku ... nic Pan nie napisał!
Jeśli Pana zdaniem nigdy nie było modelu wagonu 112A (... i tu się zgadzamy!), to chciałem jedynie zauważyć, że nie było również nigdy modelu wagonu 120A ... i tyle !
Jeśli Pan natomiast uważa, że był model Tilliga, który Pana zdaniem "całkiem dobrze udaje" wagon 120A, to nie powinien Pan pisać, że nigdy nie było modelu wagonu 112A, bo przecież (według przyjętych przez Pana "kryteriów" oceny modeli) również był i to nawet "lepszy" :D !

Pisząc to co poprzednio napisałem, chciałem jedynie zwrócić Pana uwagę na istotną niekonsekwencję tkwiącą w tym co Pan napisał. Trzeba się po prostu na coś zdecydować i to wszystko.

rocketman napisał(a):
(...)Każdy wymiar jest zgodny, zależy jaką przyjmujemy tolerancję! ...
:shock:
Odpowiadając na mój post, wspomniał Pan coś o "chorobach egzotycznych", więc powiem Panu, że szerzy się obecnie w Polsce pewna groźna choroba, która co prawda wcale "egzotyczną" nie jest, ale może właśnie dlatego jest jeszcze bardziej niebezpiecza. Chorobą tą jest... relatywizm. Objawia się ona właśnie tym, co napisał Pan odnośnie zgodności wymiarów.
Nie wiem, czy zna Pan dokładne wymiary (oczywiście tylko te zasadnicze) wagonów, o których jest mowa? Jeśli tak, to proszę podzielić długość wagonu ze zderzakami przez 87, a następnie proszę zmierzyć modele i porównać wyniki.
Jeżeli wówczas będzie Pan nadal twierdził, że wynik dla "modelu" wagonu 120A Tilliga mieści się w granicach "tolerancji", to będzie to niestety znaczyło, że na leczenie jest już zbyt późno :grin:
 

Podobne wątki