Tak. Kamienica, na której na moim balkonie wisi kamera
Fasada zachowana, tynki, farby itp. wg wytycznych konserwatora i zakaz wszelkiej ingerencji. Tylko, że fundamenty i ściany nośne nie wymagały żadnych zmian. No a w środku, to już co się komu podobało. Klatka schodowa na wzór starej, z zachowaniem tych elementów, które były w dobrym stanie. Reszta to nowa imitacja. Gdzieś się „zapodziały” witraże na klatce schodowej i ”nie udało się” zachować oryginalnych drzwi. Dobudowano piętro, czyli dach nie jest ani oryginalny, ani imitujący oryginalny. Oczywiście kosztowało więcej, ale w granicach rozsądku.
Tutaj, jeśli chodzi o ten wiadukt, inwestor utrzymywal, że nie było możliwości wzmocnienia bez ingerencji. A najtaniej oczywiście wyburzyć.
Kasa za wersję „konserwatorską” niemała, bo kilkadziesiąt milionów, ale w stosunku do całości inwestycji w Krakowie, prawie już dwumiliardowej, wspieranej z Unii, to nie byłby aż tak duży procent.
Było, minęło. Nie cofniemy czasu. Staram się udokumentować, co się faktycznie dzieje. Jeżeli mieli odzyskać kamienie do obłożenia obiektu, to widać, że nie przesadzają ze staraniami o ich zachowanie