Przy zazwyczaj sporej ilości zdjęć, którymi „uzupełniam” wpis o danej lokomotywie zamieszczam je jako załączniki (a nie bezpośrednio w tekście). Przyczyna to to, że tym sposobem unikam spowolnienia ładowania się wątku, które to spowolnienie miałoby miejsce, gdyby wszystkie zdjęcia musiały się ładować przy otwarciu. Na różnych komputerach otwierają się bez problemu. Co do telefonów nie mam możliwości porównania (te mam tylko w systemie IOS) - być może kliknięcie na numer zdjęcia, a nie na samo zdjęcie, poprawi sytuację …
Zobacz załącznik 961578
Przedstawiona przez kolegę
@wajchowy lokomotywa uważana jest za szczytowe osiągnięcie konstrukcyjne trakcji parowej AT&SF. Tutaj ciekawostka - wprawdzie ten układ osi (2-10-4) nazywany jest Texas, ale pierwszy parowóz z takim układem powstał w 1919 roku właśnie w AT&SF. Był to jednak tylko jeden egzemplarz należący do serii
3800 (do której jeszcze wrócimy), w którym eksperymentalnie zastąpiono tylną oś toczną dwuosiowym wózkiem (Broadway oferował model także takiej wersji). Tak więc była to lokomotywa 2-10-2, w której dodano oś toczną, podczas gdy „prawdziwe” parowozy Texas to lokomotywy bazujące na idei „super power” firmy Lima, czyli 2-8-4
Berkshire , w których dodano piątą oś wiązaną.
Jak pamiętamy AT&SF były jednymi z nielicznych towarzystw kolejowych, które w swym transporcie towarowym nie posługiwały się parowozami członowymi - wynik kiepskich doświadczeń z parowozami tego typu, jak np. 2-10-10-2 serii
3000.
Dlatego też, gdy wyraźnie wzrosły potrzeby optymalizacji transportu zwrócono się w 1931 roku ku idei dużych parowozów jednoramowych. Wówczas powstała „Madam Queen”, czyli pierwsza w towarzystwie prawdziwa lokomotywa Texas. Wg. przeprowadzonych testów parowóz ten, w porównaniu do powszechnie używanych 2-10-2 serii 3800 (link powyżej) mogły prowadzić o 15% cięższe pociągi z większą o 9% szybkością. Okres kryzysu nie pozwolił jednak na powstanie całej serii. Do tematu powrócono dopiero w 1936 roku zamawiając w firmie Baldwin 5 kolejnych egzemplarzy. Dokonano przy tej okazji pewnych modyfikacji wobec oryginału - największą, najbardziej też widoczną z nich było zwiększenie średnicy kół wiązanych z 1,753 m aż do 1,88 m - największych jaki zastosowano w pięcioosiowych parowozach towarowych. Kolejne serie wyposażono w jeszcze większe tendry osadzone na czteroosiowych wózkach (znane z parowozów Northern serii
3776.
Były to najdłuższe parowozy 5-osiowe, zarówno gdy weźmiemy pod uwagę samą lokomotywę, jak i łącznie z (ogromnym) tendrem. W bezpośrednim porównaniu z innym gigantem, PRR
J 1 (do której też jeszcze powrócimy) najlepiej odnieść się do doświadczeń z eksploatacji tych parowozów właśnie w liniach Pennsylvania (w 1956 roku 12 lokomotyw zostało przekazanych do PRR w ramach leasingu). W opinii personelu J 1 miały wprawdzie nieco większy uciąg, ale 5001~ były wyraźnie szybsze na trasie (informacje - poza wcześniej już wskazanymi źródłami - z „Iron Horses of The Santa Fe Trail”).