Po dłuższej przerwie wracamy do okresu tuż przed drugą wojną. W trakcie przygotowań Niemcy rozważały metody pokonania francuskiej linii Maginota (
https://pl.wikipedia.org/wiki/Linia_Maginota). Jedną z propozycji było zbudowanie wyjątkowo dużych dział, które byłyby zdolne do skutecznego niszczenia najmocniejszych nawet umocnień. Efektem tych rozważań były działa kalibru 80 cm ( ! ) - największe, jakie kiedykolwiek skonstruowano. Faktycznie nie były one jednak jeszcze w 1940 roku gotowe, więc pierwsze (i jedyne) zastosowanie bojowe dwa lata później znalazło działo „Dora” podczas oblężenia Sewastopola - więcej na ten temat można przeczytać tu :
http://www.muzeumwp.pl/emwpaedia/dzialo-kolejowe-dora-kal-800-mm.php .
No ale to nie jest forum o militariach, lecz kolejowe, więc - po tym wstępie - przejdziemy do właściwego tematu wpisu, czyli lokomotywy D 311.
Powstanie spalinowozów tego typu jest ściśle związane z wyżej pokrótce przedstawionymi działami, do których transportu były przeznaczone. Właściwie nie był to nawet transport do miejsca docelowego (wszystkie elementy rozłożonego na części działa zostały na Krym przetransportowane pociągami prowadzonymi przez parowozy
BR 50 ), lecz pozycjonowanie na miejscu działań (kierunek ostrzału był ustalany przesuwając działo po dwóch równoległych torach ułożonych w łuku) oraz dostarczanie energii elektrycznej dla urządzeń obsługi.
Z tej też przyczyny, zgodnie z wymaganiami Wermachtu, lokomotywy wyposażono w przekładnię elektryczną (więcej o sposobach przekazywania napędu z silników spalinowych na koła pisałem na początku tego wątku
Tu ).
Były to dwuczęściowe, na stałe sprzężone lokomotywy, w których każda połówka posiadała własny silnik spalinowy i generator prądu. W sztywnej, spawanej ostoi zamontowano cztery osie pędne, spośród których dwie środkowe posiadały przesuw boczny. Wszystkie osie były napędzane „własnymi” silnikami elektrycznymi systemem „za nos” (
https://www.transportszynowy.pl/Kolej/kolnapedtram).
Każda połówka posiadała jedną kabinę maszynisty, z której można było sterować napędem całej lokomotywy (połówki posiadały połączenie elektryczne). Dzięki pomostowi oraz drzwiom w tylnych ścianach nadwozi można było przechodzić z jednej części lokomotywy do drugiej.
Obydwie połówki lokomotywy miały własne, niezależne systemy hamulcowe.
Wg. Wikipedii pierwsze 2 lokomotywy zostały oddane do eksploatacji w 1939 roku i początkowo nosiły klasyczne oznakowanie linii cywilnych (mimo że były własnością sił zbrojnych).
Spośród 4 wybudowanych jednostek jedna została utracona podczas wojny. Z pozostałych 3 dwie były eksploatowane przez DB, a jedna posłużyła jako dawca części zamiennych.
W latach 1956-1958 w lokomotywach 3. i 4. wymieniono silniki na mocniejsze (2x808 kW) V 12 firmy Maybach. Jako V 188 (a od 1968 roku: 288) były eksploatowane do 1971 roku (w 1973 zezłomowane).
Model został wprowadzony do sprzedaży przez firmę Lima w 1978 roku. W tej (pierwotnej) wersji lokomotywa w kolorze zielonym pozostała w programie do 1985 roku. Technicznie i optycznie jest to dość prosty model, w którym napęd jest realizowany tylko przez dwie osie jednej połówki.To powoduje, że część z napędem jest cięższa (222 g) od „dummy” (140 g). Pomimo tak skromnego napędu i braku gumek trakcyjnych uciąg jest akceptowalny - 25 wagonów. Odbiór jednego bieguna prądu jest dokonywany z osi tocznych jednostki z napędem, a drugiego z dwóch osi „dummy”, co można uznać za ledwie wystarczające. Jazda jest pewna, lecz dość głośna.
Jakość wykonania jest … taka sobie. Oznakowanie bardzo mało precyzyjne - mniejsze litery i symbole wręcz nieczytelne.
Oświetlenie jest stałe, niezależne od kierunku jazdy.
Lima w kolejnych latach przedstawiła nowsze wersje lokomotywy ( w tym z dwoma silnikami i sporą ilością elementów do własnego montażu), ale to już inna historia.