W innym wątku o japońskich kolejach zamieściłem opis terminala kontenerowego w portowym mieście Takaoka, jeżącego w prefekturze Toyama.
To był terminal pod japońskie kontenery. Kontenery przywożone statkami podróżowały po Japonii ciężarówkami. Nie widziałem tych kontenerów na wagonach, choć trochę tam koleją pojeździłem i co, nieco widziałem i właśnie tymi obserwacjami chcę się jeszcze podzielić z Kolegami, których,- jak wiem,- temat ten interesuje. Mam tu na myśli tabor towarowy i rozstaw przylądkowy.
W ogóle, to oprócz platform z kontenerami i jednego pociągu z cysternami, żadnych innych składów nie widziałem. Widziałem na jednej ze stacji w okolicach Tokio wagon-węglarkę. Reszta,- to same kontenerowce. Te ich pociągi towarowe to są dość szybkie, i nawet przy przejeździe przez stację jadą niezwykle żwawo. Zazwyczaj ciągnięte były przez elektrowozy o trzech wózkach,- chyba dwuosiowych.
Trochę starego taboru widziałem na zapyziałej grupie postojowej w porcie Takaoka-Fushiki. Jest to w zasadzie cmentarzysko nie używanego taboru. Były tam dwuosiowe wagony kryte, i pudło jednego wagonu czteroosiowego. Oba w budowie podobnej do okrętowych kontenerów, czyli z falisto-trapezowej blachy i malowane na jasnoniebieski kolor. Stała tam tez ciekawa lokomotywa spalinowa. Nie miałem możliwości zatrzymania się tam i dokładniejszego obejrzenia "towaru", ale przy codziennych przejazdach obok, można było sporo szczegółów zauważyć.
Otóż, lokomotywa miała symetrycznej budowy karoserię, czyli budka maszynisty na środku i dwa przody. Lok miał dwa dwuosiowe wózki, których koła powiązane były wiązarami.
W każdym z "przodów" był silnik, o czym świadczyły wystające z ich boków rury wydechowe,- podobnie jak w traktorze oraz chwyty powietrza.
Ciekawą rzeczą był "tajemniczy obiekt", który był przykryty plandeką. Już od początku "podpadł" mi tym, że na plandece u dołu odciskały się trzy maźnice, co zasugerowało mi, że to może być jakiś tender. No i miałem rację, bo pewnego dnia na innym już torze stał lśniący świeżą farbą, tender parowozowy, który tam poddany został renowacji. Następnego dnia, tendra już nie było, ale pojawiła się stara dwuosiowa węglarka na kołach ze szprychami. Pewnie również do renowacji do jakiejś kolekcji lub muzeum.
To tyle, co na razie udało mi się zapamiętać z Kolejowej Japonii.