B
Było już conieco o Re 6/6 - piękne zdjęcia i modele. Do tematu chciałbym dołożyć zdjęcia mojego prototypowego Re 6/6 11602 z dwuczłonową budą. Oryginał takiej lokomotywy - jeszcze bez herbu.
Powstały dwa takie prototypy 11601 herbu Wolhusen i 11602 Morges. Podział budy na dwa człony miał na celu umożliwienie poruszania się lokomotywą na mocno pagórkowatych terenach, jakich w Szwajcarii wiele. Przegub działał jednak tylko w pionie - do ciasnych zakrętów wystarczał mocno przesuwny środkowy wózek. Lokomotywy te - mimo że prototypowe - zostały oddane do użytkowania i jeżdżą do dzisiaj.
Tak jak i modele tych lokomotyw, które zrobił kiedyś HAG. Solidna budowa, metalowa buda, waga lokomotywy ponad 700g!, napęd nie do zajechania i całkiem cichy. I to tyle na temat zalet. Model jest troszkę za wysoki, mocno za szeroki, przegub działa w poziomie, nie w pionie, co za tym idzie wykończenie połączenia obydwu członów budy lokomotywy jest mocno uproszczone. Detale również słabiutkie. Przez okna widać kabelki/silnik itd, choć sprytną modyfikacją z tą słabością sobie poradziłem. HAG wykonał lokomotywę tylko z numerem 11602, ale któryś z poprzednich właścicieli tego loka nakleił kalkę z herbem Wolhusen. Wprawdzie w pudełku mam prawidłowy herb, ale boję się cokolwiek tutaj ruszać. Więc zasadniczo hmmm...
Jest jednak coś, co wzbudza we mnie respekt wobec tego modelu - jest co najmniej tak stary jak ja
i choćby z tej perspektywy należy mu się szacunek 
I jeszcze małe podsumowanie Re 6/6 z mojej półki
Powstały dwa takie prototypy 11601 herbu Wolhusen i 11602 Morges. Podział budy na dwa człony miał na celu umożliwienie poruszania się lokomotywą na mocno pagórkowatych terenach, jakich w Szwajcarii wiele. Przegub działał jednak tylko w pionie - do ciasnych zakrętów wystarczał mocno przesuwny środkowy wózek. Lokomotywy te - mimo że prototypowe - zostały oddane do użytkowania i jeżdżą do dzisiaj.
Tak jak i modele tych lokomotyw, które zrobił kiedyś HAG. Solidna budowa, metalowa buda, waga lokomotywy ponad 700g!, napęd nie do zajechania i całkiem cichy. I to tyle na temat zalet. Model jest troszkę za wysoki, mocno za szeroki, przegub działa w poziomie, nie w pionie, co za tym idzie wykończenie połączenia obydwu członów budy lokomotywy jest mocno uproszczone. Detale również słabiutkie. Przez okna widać kabelki/silnik itd, choć sprytną modyfikacją z tą słabością sobie poradziłem. HAG wykonał lokomotywę tylko z numerem 11602, ale któryś z poprzednich właścicieli tego loka nakleił kalkę z herbem Wolhusen. Wprawdzie w pudełku mam prawidłowy herb, ale boję się cokolwiek tutaj ruszać. Więc zasadniczo hmmm...
Jest jednak coś, co wzbudza we mnie respekt wobec tego modelu - jest co najmniej tak stary jak ja
I jeszcze małe podsumowanie Re 6/6 z mojej półki