O jakiej "gęstej" siatce Kolega
@Ufo mówi...
Przepraszam Kolegę, ale trochę Kolega uogólnił i wszystko do jednego wora wciągnął.
Może dookoła Strzelina siatka linii kolejowych była i gęsta. Jednak cóż z tego, skoro już od połowy lat 70 do końca eksploatacji, na trasach do Brzegu czy do Ząbkowic jeździły
dwie pary pociągów na dobę... Do Ząbkowic było raptem 37 km pociąg jechał 1h40, do Brzegu 34 km, pociąg jechał 1h10. Do tego rozkład był taki, że nikomu do niczego nie mógł pasować...
Na trasie Wrocław - Strzelin - Kłodzko kursowało po kilka par pociągów osobowych (plus 2-3 pospiesznych, których tu nie ująłem)
w 1970 roku 7 par (z Wrocławia: 4:00, 6:41, 8:20, 13:17, 15:53, 20:34, 23:19)
w 1980 roku 9 par (z Wrocławia: 4:21, 6:55, 8:23, 13:17, 14:48, 16:03, 19:56, 20:49, 22:50)
w 1990 roku 9 par (z Wrocławia: 4:40, 6:53, 8:25, 13:37, 15:14, 15:55, 19:20, 20:41, 22:53)
w 2000 roku 8 pas (z Wrocławia: 5:10, 6:56, 9:05, 14:01, 15:21, 16:26, 19:57, 23:17)
Dopiero teraz kolej aglomeracyjno/regionalna nabiera pewnych oznak cywilizacji. Na tej trasie mamy teraz 21 par, To już dużo lepiej, ale wciągle nawet nie dobrze, bo ciągle bez rozkładu w takcie. A to tylko dlatego, że w państwowych spółkach ciągle pełno "kulejarzy", zwłaszcza takich "z dziada pradziada", co to wiedzą wszystko najlepiej, i że jak się nie da, to się nie da, a pociąg między 16:30 a 20:00 jest nikomu nie potrzebny...
Strzelin, podbnie jak wszystkie małe miasta w Polsce miał pecha bo był w Polsce, a nie dlatego, że "nic nie pozostało z gęstej siatki linii kolejowych czy komunikacji PKS". Żadne małe miasto w Polsce nigdy nie miało takiej porządnej komunikacji. Wszędzie były alibizugi i alibibusy. Toeretycznie wszędzie można było dojechać, jednak te kilka połączeń na dobę nie stanowiło żadnej porządnej komunikacji. Często można było rano dojechać, ale po południu i tak nie miało się czym wracać. A podróż z przesiadkami to już była mordęga trwająca całe dni, i nasi kulejarze tak skutecznie nas z przesiadek wyleczyli, że do dzisiaj nikt o to już nawet nie dba (mogę pokazać stertę przykładów z obecnego rozkładu).
Kolej pasażerską w Polsce wykończyli przede wszystkim sami kolejarze.
Przy powiązaniu Strzelina koleją stricte aglomeracyjną (typu S-Bahn np. w relacji Strzelin-Wrocław-Wołów) oraz relacji regionalnej (Wrocław - Letohrdad, bez zatrzymań między Wrocławiem i Strzelinem) przy zachowaniu cyklu (każda z linii w cyklu conajmniej co 60 min) miasto to natychmiast rozkwitnie jako spokojna sypialnia Wrocławia. To nie bajki wyssane z palca, to funkcjonuje wszędzie poza naszym krajem. Ba, w naszym kraju również - proszę spojrzeć co się dzieje w miastach typu Legionowo czy Piaseczno... Strzelin podobnie jak setki podobnych miasteczek mają gigantyczną szansę na rozwój dzięki kolei
