• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Katastrofy i wypadki

Mateusz

Aktywny użytkownik
Reakcje
1 0 0
Do Panów bstok70 i Arturro:
Jeżeli EZT jest przewidziane do modernizacji wymontowuje się z niego wyposażenie wnętrza i maszyny pomocnicze, tak aby do ZNTK pojechało same pudło na wózkach. Tam te gołe pudło jest przerabiane (odcinana kabina, przerabiane otwory drzwiowe, zaspawane niektóre okna itp.). Sama rama i pudło zostaje te same, gdyż jak ktoś wcześniej ktoś napisał wymiana tych elementów to jest już odbudowa a nie modernizacja, a koszt takiej odbudowy to praktycznie równa się z kupieniem nowego EZT, modernizacja zaś to lekko ponad połowa ceny nowego EZT. Czyli jest to stara jednostka, odmalowana i wyposażona w kupę bajerów.
Panie Arturro, złamała się oczywiście rama, a pudło gieło się razem z nią. Pudło w EN57 jest przyspawane na stałe do ramy i tworzy z nią integralną całość, nie można go tak po prostu zdemontować,oddzielić jak to jest w starych samochodach na ramie. Pudło nie ma jakiś tam mocowań tylko te blachy i kształtowniki są przyspawane w setkach, a może i tysiącach miejsc do siebie i do ramy. Wózki natomiast nie są integralna częścią EZT tylko połączone są z ramą za pomocą czopa skrętu i gdy podniesie się pudło to zwyczajnie odpadną, dlatego stoją na szynach bądź tłuczniu, oczywiście przy normalnej jeździe to się nie stanie, gdyż jest tam odpowiednie zabezpieczenie, ale to zabezpieczenie nie utrzyma ciężaru wózka kiedy pudło jest w górze, wózek wazy chyba około 10 ton wraz z zestawami, sam zestaw kołowy to 2 tony.
Oczywiście podczas niektórych wypadków zdarzało się że pudło było ścinane i oddzielone od ramy, jest jedna jednostka z podserii SPOT, która przed przeróbką miała wypadek z tirem i nie było pudła praktycznie do pierwszego pomostu, ale że rama została nie naruszona, więc skierowano ją do naprawy, nie pamiętam niestety jej numeru.
 

Ostatni

Znany użytkownik
Reakcje
195 3 0
Do Panów bstok70 i Arturro:
Jeżeli EZT jest przewidziane do modernizacji wymontowuje się z niego wyposażenie wnętrza i maszyny pomocnicze, tak aby do ZNTK pojechało same pudło na wózkach. Tam te gołe pudło jest przerabiane (odcinana kabina, przerabiane otwory drzwiowe, zaspawane niektóre okna itp.). Sama rama i pudło zostaje te same, gdyż jak ktoś wcześniej ktoś napisał wymiana tych elementów to jest już odbudowa a nie modernizacja, a koszt takiej odbudowy to praktycznie równa się z kupieniem nowego EZT, modernizacja zaś to lekko ponad połowa ceny nowego EZT. Czyli jest to stara jednostka, odmalowana i wyposażona w kupę bajerów.
Panie Arturro, złamała się oczywiście rama, a pudło gieło się razem z nią. Pudło w EN57 jest przyspawane na stałe do ramy i tworzy z nią integralną całość, nie można go tak po prostu zdemontować,oddzielić jak to jest w starych samochodach na ramie. Pudło nie ma jakiś tam mocowań tylko te blachy i kształtowniki są przyspawane w setkach, a może i tysiącach miejsc do siebie i do ramy. Wózki natomiast nie są integralna częścią EZT tylko połączone są z ramą za pomocą czopa skrętu i gdy podniesie się pudło to zwyczajnie odpadną, dlatego stoją na szynach bądź tłuczniu, oczywiście przy normalnej jeździe to się nie stanie, gdyż jest tam odpowiednie zabezpieczenie, ale to zabezpieczenie nie utrzyma ciężaru wózka kiedy pudło jest w górze, wózek wazy chyba około 10 ton wraz z zestawami, sam zestaw kołowy to 2 tony.
Oczywiście podczas niektórych wypadków zdarzało się że pudło było ścinane i oddzielone od ramy, jest jedna jednostka z podserii SPOT, która przed przeróbką miała wypadek z tirem i nie było pudła praktycznie do pierwszego pomostu, ale że rama została nie naruszona, więc skierowano ją do naprawy, nie pamiętam niestety jej numeru.
No mnie się nie chciało tyle pisać :).
Podziwiam kolegę :), tylko że trud daremny, tu są "fachowcy od wszystkiego" i każdy ma swoja teorię więc tak czy inaczej suche fakty nie dotrą do nich :)
 

Arturro

Znany użytkownik
FREMO Polska
MSMK
Reakcje
143 6 0
No mnie się nie chciało tyle pisać :).
Podziwiam kolegę :), tylko że trud daremny, tu są "fachowcy od wszystkiego" i każdy ma swoja teorię więc tak czy inaczej suche fakty nie dotrą do nich :)
O ile dobrze myślę nasze forum jest między innymi po to, aby się uczyć i dzielić wiedzą. Nie wszyscy na tym forum są ekspertami i czasem opisują to co widzą i zadają pytania dla niektórych może idiotyczne. Jeżeli jakaś tematyka jest dla kogoś chlebem powszednim to naturalne będzie, że proste pytania są dla niego idiotyczne i nie zasługują na uwagę.
Tylko proszę wziąć poprawkę na to, że pewne niedopowiedzenia się zniekształcają i ludzie zaczynają wygadywać bzdury i wierzą, że mówią prawdę bo gdzieś ktoś coś usłyszał nie do końca wszystko itd. itp.
Gzie, jak nie tutaj możemy porozmawiać o tematyce kolejowej? Czy wszyscy co mają pytania muszą iść na studia inżynieryjne o kierunkach kolejowych?
I można to powtarzać w każdej tematyce naszego forum do znudzenia. Tak więc, Eksperci wybaczcie nam prostym ludziom, że nie wszystko wiemy i mamy pytania.

Przepraszam, że pytam.;)
 

bstok70

Znany użytkownik
MSMK
PGM
Reakcje
1.542 34 1
No mnie się nie chciało tyle pisać :).
Podziwiam kolegę :), tylko że trud daremny, tu są "fachowcy od wszystkiego" i każdy ma swoja teorię więc tak czy inaczej suche fakty nie dotrą do nich :)
Do mnie dotarło. Zarówno to, co Koledzy napisaliście, jak i to, że nic nie znaczę jako jednostka (człowiek). Gdybym tam siedział, pewnie bym zginął, a wszyscy cieszyliby się, że tylko jedna ofiara. Ponieważ to już dwa głosy, tracę złudzenia, że się mylicie. Tak więc KM, bez żadnych skrupułów zaprasza mnie do jeżdżenia szrotem, w którym wszystko jest dobrze póki jest dobrze i w którym podróżny nie może czuć się bezpieczny. Przy tym wszyscy mają czyste sumienia - ale pewnie tylko do czasu. Bo co by było gdyby w takim pociągu jechał ktoś z rodziny decydenta albo kontrolera jakości, który przymknął oko na "trzydziestoletnią korozję na wylot"? Tak jak pisałem - wierzyłem że to przykład zderzenia nowej technologii ze starą. Wy niestety pokazaliście mi inny, bardzo zły aspekt tego wydarzenia. Ech, kolejny kamyczek do ogródka.
 

Gloow

Nowy użytkownik
Reakcje
0 0 0
A ktoś w ogóle wierzy/wierzył, że modernizacje EN57 poprawiają ich bezpieczeństwo? Przecież nawet na chłopski rozum całe te modernizacje można porównać do remontu poloneza którego ktoś poszpachluje, pomaluje włoży ksenony i elektryczne szyby. Inna kwestia, że gdyby modernizacje EN57 były bardziej złożone byłyby ekonomicznie nieuzasadnione. Te modernizacje i tak wynikają tylko i wyłącznie z faktu tego, że żeby cokolwiek jeździło i woziło ludzi trzeba "robić" stare graty, bo za cenę nowego ezeta można odpicować kilka EN57, tak aby parę lat jeszcze pojeździły. A standardowy pasażer i tak nie odróżni czy jedzie 40 letnim odremontowanym pociągiem, czy nowym. Proste?
 

bstok70

Znany użytkownik
MSMK
PGM
Reakcje
1.542 34 1
No nie, dla mnie nie jest proste. Polonez grat to zagrożenie dla bezpieczeństwa właściciela. Tu z premedytacją stwarza się zagrożenie dla nieświadomych ludzi. To jest nietylko nie-proste ale trudne. Przecież nie każdą jednostkę się remontuje tylko te "najlepsze". Jakie są kryteria doboru? Czy decyduje rzeczoznawca? Czy to oznacza, że potrafi określić stopień zużycia? Czemu więc nie zaleca wzmocnienia miejsc nadmiernie wyeksploatowanych? Panowie! Stajecie w obronie tych, którzy nastają na Wasze życie. Ja czuję się nieszczęśliwy - malutki człowieczek w gigantycznej maszynie opłacalności.
PS Kiedyś byłem w kraju objętym wojną. Działa przeciwlotnicze ustawiono przy zaciemnionym szpitalu cywilnym. Odpowiedź samolotów była oczywista - w źródło ognia z lądu czyli w szpital. Wtedy bowiem najeźdźca okazałby się nie żołnierzem tylko mordercą cywili. Cóż, dla dobra sprawy trzeba było poświęcić kilku cywili. Przejaskrawione - ale jakże podobne.
 

stare tory

Znany użytkownik
KKMK
Reakcje
1.014 85 11
... Polonez grat to zagrożenie dla bezpieczeństwa właściciela. ... Przecież nie każdą jednostkę się remontuje tylko te "najlepsze". Jakie są kryteria doboru? Czy decyduje rzeczoznawca? Czy to oznacza, że potrafi określić stopień zużycia? Czemu więc nie zaleca wzmocnienia miejsc nadmiernie wyeksploatowanych? Panowie! Stajecie w obronie tych, którzy nastają na Wasze życie.
Ale czy ten Polonez jest niebezpiecznym gratem tylko dlatego że ma lat trzydzieści?A może właściciel dbał o niego i jest on w lepszym stanie niż niejeden
dwulatek z nowej produkcji.A teraz z innej dziedziny komunikacyjnej.Czy dwudziestoletni liniowy samolot pasażerski nadaje się tylko na złom?Chyba nie
skoro co,jeśli dobrze pamiętam,trzeci samolot pasażerski na świecie jest w tym lub bardziej zaawansowanym wieku.A jakoś samolot jest najbezpieczniejszym
środkiem transportu.Więc jeżeli dopuszcza sie do latania z ludźmi samoloty często połatane do granic chłopskiego rozumu to czemu robić sensację z
trzydziestoparoletniego EN57 poddanego modernizacji.Przecież są proste i tanie metody sprawdzania stanu "kibelka" a coś mi mówi że ten sam rachunek
ekonomiczny który nakazuje modernizację starego zamiast zakupu nowego taboru nie pozwoliłby pakować kasy w totalny złom.I weźcie pod uwagę jeszcze
jedno kiedyś robiono wszystko bardziej solidnie bo nie obowiązywała zasada "zamiast naprawiać coś kosztem 5zł "wywal"to i kup nowe za 1000zł".Może
zamiast gdybania laików wypowiedział by się ktoś kto wie jak to się robi ,przynajmniej by było wiadomo czy panikować czy nie.
 

Prezes TS

Expert
Ekspert
Reakcje
1.062 25 2
Tyle wywodów, że chyba pracę doktorską można by napisać !
Otóż, nie tylko u nas, jest założenie, że tabor powinien pracować do 40 lat.
I tak było i jest.
Przykłady, jeśli tylko mowa o EZT-ach ):
EN80 (dawne EKD) 1926 - 1972, czyli 46 lat !
EN94 (obecne WKD) 1971 - nadal, czyli już 43 lata,
EW51 ( WWK ) 1936 - 1977, czyli 41 lat,
EW55 ( WWK ) 1958 - 1995, czyli tylko 37 lat,
EN57 (temat wątka) 1962 - nadal, czyli najstarsze mają już 42 lata, nie licząc prototypowych ( rok więcej ).
EN71 (czterowagonowe) 1976 - nadal, czyli już 38 lat.
EW90, ( GWK ) 1927 - 1976, czyli 49 lat !
EW91 i 92 ( GWK ) 1938 - 1976, czyli 38 lat.

O wagonach osobowych, tych dwu-, trzy- i przedwojennych czteroosiowych nie wspomnę.
Do tego te o drewnianej konstrukcji pudła, a niekiedy i ramy :eek: !

Przedmiotowe EN57, modernizowane na EN57AKM maja w przypadku tych dla Kolei Mazowieckich po 25-27 lat, więc jeszcze "trochę przed nimi". I proszę nie wypisywać tu dywagacji o krótkowieczności i totalnym złomie.
Pewnie,że przyjemniej jechać w czymś, co dopiero wyszło z fabryki, ale też ekonomia ma tu coś do powiedzenia.
Celowo nie przyrównuję do prywatnych samochodów, bo to w dużej mierze zależy od indywidualnego zasobu portfela.
A wypadki zdarzały się i niestety będą się zdarzały, nie tylko zresztą na naszej sieci.
Tabor kolejowy, to nie czołg i niestety tylko do pewnych granic można zapewnić jego odporność przy zderzeniu.
Spadający samolot rozsypuje się na drobne kawałki, ale to żadne pocieszenie :(
 

Ceylon

Aktywny użytkownik
Reakcje
42 0 0
Tyle wywodów, że chyba pracę doktorską można by napisać !

EN57 (temat wątka) 1962 - nadal, czyli najstarsze mają już 42 lata, nie licząc prototypowych ( rok więcej ).

Mi wychodzi że EN57 mają już 52 lata, tak z matematyki.
Z praktyki to EN57-012 dopuszczono do ruchu 25.08 1962 a EN57-022 20.11.1962r, czyli 51lat z okładem
 

Prezes TS

Expert
Ekspert
Reakcje
1.062 25 2
Mi wychodzi że EN57 mają już 52 lata, tak z matematyki.
Upsss !!! - oj tak, oj tak ! :oops:

Pragnę jedynie dodać, że ten wiek dotyczy tych najstarszych z pierwszej "dziesiątki".
Pierwsze EN57 opuściły PAFAWAG już w 1961 roku, a ostatnie potocznie zwane "dziewiętnastkami"
były produkowane aż do roku 1995, czyli EZT-y EN57produkowano przez 34 lata ! to też istny rekord.
Koleje Mazowieckie posiadają tylko kilka "staruszków", wśród nich numer 038, jedyna jeszcze z hamulcem Knorra.
Inna z tych kilku, to jubileuszowa, numer 1000.
Jak wspomniałem we wcześniejszym poście, te modernizowane do standardu AKM mają po dwadzieścia-kilka lat.
Można to osobiście sprawdzić podczas jazdy nimi, gdyż np. na szafie NN (=niskiego napięcia), tej w środkowym silnikowym wagonie jest mocowana tabliczka NEWAG-u, na której widnieje rok produkcji i rok modernizacji. Takie same tabliczki są też mocowane na stopniach wejściowych za drzwiami odskokowymi.
 

Ceylon

Aktywny użytkownik
Reakcje
42 0 0
Jak wspomniałem we wcześniejszym poście, te modernizowane do standardu AKM mają po dwadzieścia-kilka lat.

W przypadku EN57 wykonuje się modernizacje w różnym zakresie. Jeżdżące we Wrocławiu 012 i 022 (też Knorry) nie są zmodernizowane, ale już 628 i 646 z 1967 oraz 678 i 679 z 1968 roku były modernizowane.
 

Szwed1978

Znany użytkownik
Reakcje
5.463 58 3
Trochę zestawienia wypadków z udziałem tramwajów (chyba może tu być)
[DOUBLEPOST=1394746539,1394745933][/DOUBLEPOST]Jak wepchnąć samochód do zajezdni
 
Reakcje
1.781 13 0
.. Tłumok po prostu sam wlazł pod pociąg i ma za swoje.... Idiotka .... myślała pewnie ,że to WUKADKa z kartonu i swoimi tłustymi bokami skład się od niej odbije...:confused:.
A swoją drogą, to jakaś plaga z tym pijaństwem i na drogach kolejowych i kołowych - choć tych drugich jest dużo więcej...:mad:
 

dgajus

Moderator Grupy SKMK
SKMK
Reakcje
3.573 42 1
Wykolejenie pociągu towarowego w miejscowości Subkowy w dniu 8.03.2014 roku. ---> KLIK <---
Obejrzawszy ten materiał nasunęło mi się takie pytanie: czy i w jaki sposób mechanik jest w stanie wyczuć takie wykolejenie?
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
Koleje w Polsce 0
Koleje w Polsce 84

Podobne wątki