Sądząc po nawierzchni tej drogi nie jest chyba ona jakoś szczególnie uczęszczana? A sam pociąg chyba nie jechał zbyt szybko, sądząc z odległości jaką pokonał od przejazdu do miejsca zatrzymania? Szkody w samochodzie też wcale jak na takie zdarzenie - zaznaczam jeszcze raz - jak na takie zdarzenie, duże nie są.
Z relacji kilku osób wynika, że młode kobiety jechały od strony szosy orneckiej do Nowej Wsi Małej. Tak jak przedstawiłem to na w/w zdjęciu nr 2, nadjechały więc drogą gruntową i wjechały na przejazd prosto pod nadjeżdżający szynobus. Z opinii ludzi, którzy niekiedy tamtędy jeżdżą, przed przejazdem (patrząc od strony Praslit) jest dość długi podjazd, w dodatku leżący na zakręcie, przez co kierowcy mają tam niekiedy problemy z ponownym ruszeniem, po zatrzymaniu samochodu. Pod tę górkę trudno podjechać zwłaszcza w okresie zimy czy roztopów, bo trzeba się "wręcz rozpędzić", aby pokonać wzniesienie. Osobiście nigdy nie jechałem tą drogą ("wypadów" rowerowych w latach młodości nie liczę). Miałem tylko okazję kilkukrotnie być obok niej, i na omawianym przejeździe, kiedy "zapędzałem się" w ten rejon, idąc torem.
Dopuszczalna prędkość szynobusów na LK 221, na odcinku z Braniewa do Dobrego Miasta (a więc i w miejscu wypadku) to 70 km/h, dopiero od Dobrego Miasta do Olsztyna jest 100 km/h, z ograniczeniem do 90 km.h w kilku miejscach. Jeżdżąc pociągami na tej trasie, wiem, że szynobusy zwalniają przed przejazdami, zwłaszcza niestrzeżonymi, stąd, przed zderzeniem SA106 mógł poruszać się ok. 50 km/h (stąd zapewne dość krótka droga hamowania).
Nie wiem jakie kryterium przyjąć oceniając szkody w samochodzie, jednak wg mnie nadaje się on tylko na złom. Uczestniczące w wypadku auto było marki Volvo, uznawanej za jedną z bardziej bezpiecznych na świecie (choć w przypadku zderzenia z pociągiem prawdopodobnie nie ma to znaczenia), jednego z młodszych roczników. Rodzi się pytanie jakby wyglądał po takim zderzeniu np. 30-letni VW Passat. Zniszczenia Volvo widać na fotografiach, zamieszczonych w artykułach internetowych, do jakich podałem linki. Samochód został uderzony w prawy bok (od strony pasażera, tam też była zakleszczona jedna z kobiet). Po zderzeniu, przez zaledwie kilka sekund, auto było pchane przez szynobus, obróciło się, stoczyło z nasypu i zatrzymało w rowie ok. 30 m. (oceniając po tabliczce z kilometrażem linii, obok toru) od przejazdu. SA106 wyhamował ok. 70 m. dalej (przednie czoło znajdowało się ok. 100 m. od przejazdu, szynobus ma 24,5 m. długości). Uszkodzenia samochodu widać na poniższych zdjęciach (obu stron pojazdu).
W linku pierwszym widać bok w który uderzył szynobus (widoczna jest też tabliczka hektometrowa 25.6 LK 221, przejazd jest w km. 25.632). Zdjęcie wykonane w kierunku przejazdu.
https://static.olsztyn.com.pl/stati...9780/1da1b6690f761033603820c31421651a_720.jpg
W linku drugim i trzecim, fotografie zostały wykonane z drogi przed przejazdem, pierwsze od strony Praslit, drugie z drugiej strony toru. Widać bok auta od strony kierowcy.
https://m.wm.pl/2024/02/orig/002-1104512.jpg
https://m.wm.pl/2024/02/orig/001-1104510.jpg
Nie wiem jakich uszkodzeń doznał szynobus. Można jednak dodać, że w wypadku uczestniczył pojazd serii SA106, którego masa służbowa to 49,5 t. Gdyby to był 41,7 m. długości spalinowy zespół trakcyjny serii SA133 (które dominują w obsłudze pociągów pasażerskich na LK221), o masie służbowej 82 t. albo pociąg towarowy z ST44 na czele, o masie np. 1200 t., skutki zderzenia mogłyby być o wiele bardziej tragiczne. Abstrahując już od wszystkiego, teraz liczy się tylko zdrowie dwóch młodych kobiet, które znajdowały się w samochodzie (obie przeszły zabiegi ratujące życie).
- 1
- 1
- Pokaż wszystkie