• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Katastrofy i wypadki

bstok70

Znany użytkownik
MSMK
PGM
Reakcje
1.528 34 1
Jest to wypadek i katastrofa w innym tych słów znaczeniu, ale skoro ma związek z jednym z naszych kultowych loków gagarinem, to wklejam link.
Doceniam pracę celników ale wydaje mi się, że ktoś ewidentnie podpowiedział gdzie szukać. Chyba, że na granicy lokomotywy są rozkładane na czynniki pierwsze, a następnie składane. Ale wtedy wtedy, można by to chyba już traktować jako jedną z form naprawy poziomu P. Jak by się wtedy rozliczali? Patrząc na kwotę mandatu, to pewnie kosztami obarczają przemytników ;-)
 

barman_2000

Aktywny użytkownik
Reakcje
210 7 0
Skoro wagony na granicy są rozkręcane praktycznie ze wszystkiego to tak samo mogą robić z lokami. Po drugie kontrolerzy dobrze wiedzą gdzie szukać.
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.665 519 30
Artykuł ciekawy. Nie mam wiedzy, która pozwoliłaby mi na weryfikację podanych tam informacji. Ale przynajmniej w jednym miejscu autor trochę się zapędził, chcą nadać dramaturgii swojemu materiałowi:

W marcu co najmniej trzykrotnie na niewłaściwe, kolizyjne tory zostały skierowane pociągi w warszawskim węźle kolejowym. Powód? Maszyniści jechali według wskazań semaforów, co oznacza, że błędy znów popełniają ludzie, tym razem sterujący ruchem.
W ubiegłym roku do podobnego zdarzenia doszło w Zabierzowie. Jadące naprzeciwko siebie po jednym torze pociągi zatrzymały się w odległości 114 metrów od siebie.


Nie wiem, co się zdarzyło w Zabierzowie, ale na pewno nie było to "podobne" do zdarzeń w Warszawie. W Warszawie pociągi pasażerskie na remontowanym Dworcu Zachodnim kilka razy skierowano na niewłaściwe (niezgodnie z rozkładem) tory stacyjne, ale zdarzenia te, chociaż bardzo uciążliwe dla pasażerów, nie spowodowały żadnego zagrożenia. Pociągi jechały na sygnały na semaforach (co napisał sam autor), po utwierdzonych i zabezpieczonych drogach przebiegów i nie było żadnego skierowania na "kolizyjne tory". Faktycznie, były to pomyłki dyżurnych ruchu, ale nie spowodowały one żadnego zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu.
 

Harry Potter

Znany użytkownik
Reakcje
2.807 79 12
Artykuł ciekawy. Nie mam wiedzy, która pozwoliłaby mi na weryfikację podanych tam informacji. Ale przynajmniej w jednym miejscu autor trochę się zapędził, chcą nadać dramaturgii swojemu materiałowi:

W marcu co najmniej trzykrotnie na niewłaściwe, kolizyjne tory zostały skierowane pociągi w warszawskim węźle kolejowym. Powód? Maszyniści jechali według wskazań semaforów, co oznacza, że błędy znów popełniają ludzie, tym razem sterujący ruchem.
W ubiegłym roku do podobnego zdarzenia doszło w Zabierzowie. Jadące naprzeciwko siebie po jednym torze pociągi zatrzymały się w odległości 114 metrów od siebie.


Nie wiem, co się zdarzyło w Zabierzowie, ale na pewno nie było to "podobne" do zdarzeń w Warszawie. W Warszawie pociągi pasażerskie na remontowanym Dworcu Zachodnim kilka razy skierowano na niewłaściwe (niezgodnie z rozkładem) tory stacyjne, ale zdarzenia te, chociaż bardzo uciążliwe dla pasażerów, nie spowodowały żadnego zagrożenia. Pociągi jechały na sygnały na semaforach (co napisał sam autor), po utwierdzonych i zabezpieczonych drogach przebiegów i nie było żadnego skierowania na "kolizyjne tory". Faktycznie, były to pomyłki dyżurnych ruchu, ale nie spowodowały one żadnego zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu.
...pomijam fakt, że na Zachodniej jest totalny bajzel, a będzie weselej jak średnicę podmiejską zamkną...Co do samego artykułu zapoznam się na spokojnie, to się wypowiem...

Pozdr,...
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.665 519 30
Jeśli tak, to trochę historyczne...
Autor ostatniego artykułu stwierdził "W ubiegłym roku do podobnego zdarzenia doszło w Zabierzowie.", więc chyba wszystko się zgadza. Ale w sprawie Zabierzowa Onet wyraźnie stwierdził, że maszynista przejechał sygnał "stój", więc dlaczego teraz łączy się to z zupełnie innymi zdarzeniami (słowa "do podobnego zdarzenia") pozostaje już słodką tajemnicą Onetu - chyba rację ma kolega @barman_2000 pisząc o szukaniu sensacji za wszelką cenę - szkoda tylko, że także za cenę braku rzetelności.
 

daromaro

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.671 123 86
Poraża, zważywszy ile tam ludzi podróżuje pociągami i w jakich warunkach. Dwa pociągi pasażerskie. Ale te ich okna... zakratowane. Wyciągnij tu kogoś na zewnątrz z wagonu bez kątówki...
 

Harry Potter

Znany użytkownik
Reakcje
2.807 79 12
https://www.rynek-kolejowy.pl/mobil...gu-na-niewlasciwy-tor-w-warszawie-113793.html

Ofiar w sprzęcie i ludziach nie było, ale rzut oka na trasę w "portalu pasażera" wyjaśnia wszystko. Na odcinku Pilawa - Warszawa Gdańska pociąg jedzie przez Otwock, W-wę Wawer, a następny postój to Warszawa Gdańska...
Na Warszawie Wschodniej Towarowej składy w zależności od trasy są kierowane na W-wę Gdańską lub W-wę Wschodnią, gdzie jak robiłem zapoznanie szlaku Wschodnia Towarowa - Wawer wisiało sporo wskaźników W31 ( unieważnienie wskazań semafora - taki krzyż św. Andrzeja tylko cały biały)... Generalnie niedziwi mnie fakt, że dyżurny się zamotał w tym bajzlu...
Zastanawiam się co było tego powodem...
Czy maszynista sam też się zamotał przed semaforem, a dyżurny mógł krzyknąć by hamował, bo droga źle leży, ale nie było już jak się zatrzymać... Informacyjnie, na szlaku Warszawa Wawer - Warszawa Wschodnia Towarowa prędkość drogowa z małym wyjątkiem to 100km/h...
Pozdr,...

ps. takie luźne dywagacje...
 

Kylogram

Znany użytkownik
Reakcje
1.765 38 3
Rozmawiałem niedawno z dyżurnym ruchu na jednej ze stacji Dolnego Śląska. To tak daleko od Warszawy... A pomimo tego, branżowe wiadomości docierają wszędzie. Pan ów opowiadał mi, jakie "jaja" dzieją się na węźle warszawskim - właśnie w kontekście wyprawiania pociągów na niewłaściwy tor.
[ W guuwnianych portalach internetowych być może niedługo przeczytamy, że "dyżurny ruchu popełnił błąd. Naraził pasażerów na niebezpieczeństwo, a spółkę na straty finansowe". ]

Tymczasem problem jest systemowy. Ludzie są przepracowani, część procedur z dupy wziętych, a wymagania dotyczące słupków efektywności zostały określone przez tak zwane bankomaty: ekonomistę po zaocznych w Studium Nadbałtyckim oraz radcę prawnego po Wyższej Szkole Inżynierii Szałasowej. To ludzie pracują tam na nastawniach, nie ChatGPT, ale właśnie ludzie, my, z tak zwanej krwi i kości, sumienni, pilni, obowiązkowi, ale też czasem zmęczeni, rozkojarzeni, przeładowani obowiązkami. Czy wie o tym management, ale nie z formalnych raportów tylko z wizyt on field?

No i mamy efekt. Nieważne, że Komisja do spraw badania wypadków kolejowych po raz kolejny udowodni potrzebę swojego istnienia. Ważne jest to, że znowu nikt nie zginął.

A działania naprawcze?

Buhahahahahaha (co piszę bez satysfakcji).

*Jeszcze nie zostaliśmy zastąpieni ani przez jakiś genialny-innowacyjny produkt Mózga, Gejtsa, Pingpongcianga czy innych takich tam. Ale czasu mamy coraz mniej.
 

Harry Potter

Znany użytkownik
Reakcje
2.807 79 12
Rozmawiałem niedawno z dyżurnym ruchu na jednej ze stacji Dolnego Śląska. To tak daleko od Warszawy... A pomimo tego, branżowe wiadomości docierają wszędzie. Pan ów opowiadał mi, jakie "jaja" dzieją się na węźle warszawskim - właśnie w kontekście wyprawiania pociągów na niewłaściwy tor.
[ W guuwnianych portalach internetowych być może niedługo przeczytamy, że "dyżurny ruchu popełnił błąd. Naraził pasażerów na niebezpieczeństwo, a spółkę na straty finansowe". ]

Tymczasem problem jest systemowy. Ludzie są przepracowani, część procedur z dupy wziętych, a wymagania dotyczące słupków efektywności zostały określone przez tak zwane bankomaty: ekonomistę po zaocznych w Studium Nadbałtyckim oraz radcę prawnego po Wyższej Szkole Inżynierii Szałasowej. To ludzie pracują tam na nastawniach, nie ChatGPT, ale właśnie ludzie, my, z tak zwanej krwi i kości, sumienni, pilni, obowiązkowi, ale też czasem zmęczeni, rozkojarzeni, przeładowani obowiązkami. Czy wie o tym management, ale nie z formalnych raportów tylko z wizyt on field?

No i mamy efekt. Nieważne, że Komisja do spraw badania wypadków kolejowych po raz kolejny udowodni potrzebę swojego istnienia. Ważne jest to, że znowu nikt nie zginął.

A działania naprawcze?

Buhahahahahaha (co piszę bez satysfakcji).

*Jeszcze nie zostaliśmy zastąpieni ani przez jakiś genialny-innowacyjny produkt Mózga, Gejtsa, Pingpongcianga czy innych takich tam. Ale czasu mamy coraz mniej.
...pomijam takie rzeczy jak ETCS na lk9...
W Legionowie przy zjeździe na lk10 trzeba czasem przejeżdżać nad balisą poniżej 20km/h bo inaczej zrzuci powietrze z przewodu głównego ( wczoraj 3 przejazdy i trzy dwa zrywało nagłe hamowanie, trzeci raz 13 km/h to wyszlo mi lekkie przekroczenie, a na semaforze bylo do 60km/h)...

Pozdr,...
 

barman_2000

Aktywny użytkownik
Reakcje
210 7 0
Zgadzam się że do takich sytuacji dochodzić nie powinno. Tylko że z drugiej strony to też jest wyolbrzymiane jako nie wiadomo jaka katastrofa. Co innego jest wyprawiać pociągi na SZ i na siebie nawzajem, przejechać sygnał S1 przez maszynistę, a co innego jazda na utwierdzonej drodze, na sygnały zezwalające, tylko że w innym kierunku niż powinno się jechać. To tak samo jak kierowca w MPK pomyli trasę i wjedzie na inny przystanek stanie się komuś krzywda? Raczej nie, tylko będą nerwy u podróżnych. Jednak portale wszelkiej maści piszą w taki sposób aby zrobić jak największą sensację z byle powodu, byleby tylko się wyświetlenia zgadzały, zamiast napisać że ludzie są przepracowani, lub niedostatecznie wyszkoleni będą prowadzić lincz na dyżurnych ruchu.
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
Koleje w Polsce 0
Koleje w Polsce 84

Podobne wątki