Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
I masz rację lokomotywka była na bank własnością prywatną i co najwyżej wykorzystywała miejską sieć tramwajową , a przewozy towarowe siecią tramwajową odbywały się w przedwojennym Poznaniu na 100%. Ta lokomotywka prawdopodobnie o zasilaniu akumulatorowo-sieciowym obsługiwała tylko wagony kolejowe.
Załączam przykład lokomotywy tramwajowej, czyli takiej, która poruszała się po sieci tramwajowej a nie kolejowej. Była używana do celów transportowych i gospodarczych na tramwajowej sieci.
Tylko nadal domniemania "gdyby babka miała wąsy to byłaby dziadkiem". Tramwaje poznańskie owszem rozwoził "towary" jeżeli to można tak nazwać. Ale z tego co J,Wojcieszak pisał tylko przede wszystkim pocztę z dworca ze specjalnego toru ulokowanego na chodniku wzdłuż północnego skrawku peronu 4 a raczej od strony krótkiego toru żeberkowego. A po drugie tory portowe nie łączyły się z siecią tramwajową, tylko w okolicy dojazdu do portu biegły pod kątem w stosunku do ulicy Wielkie Garbary, gdzie przed nim kończył się tor tramwajowy. Ten słup trakcyjny to wyraźny fragment sieci tramwajowej. Ale na planie portu z 1945 roku nie ma takich ilości torów przy ulicy Garbary. Więc trudno dokładnie to miejsce zlokalizować.
W załączniku fragment portu.
Cieszę się, że zaangażowali się w dyskusję specjaliści z większą wiedzą historyczną. O ile jeden element jest ustalony - nie było połączenia sieci tramwajowej z bocznicą kolejową o tyle z drugim wnioskiem @robertkroma, bazując na argumencie logiczno-geograficznym chcę popolemizować.
Chodzi mi o to czy słup widoczny na zdjęciu był częścią infrastruktury bocznicy kolejowej czy był słupem tramwajowym.
Moim zdaniem to jednak infrastruktura bocznicy portowej. Dlaczego taki wniosek:
- lokomotywa miała pantograf więc nie była chyba tylko akumulatorowa, czyli - gdzieś musiała jeździć pod drutem.
- wg informacji na profilu Muzeum Miasta Poznania budynek to tzw. Hala Szczecińska i miała wymiary 40x10 m (to ten sam budynek który jest widoczny od strony wody - patrz charakterystyczny element zdobniczy na szczycie dachu - oznaczony jako A). Miejsce z którego zrobiono zdjęcie "od strony lądu" (poniżej fragment) jest więc oddalone 40-60 metrów od brzegu Warty. Ulica Garbary (Tama Garbarska dawniej) w najbliższym miejscu oddalona jest od rzeki w tej okolicy o con. 90 m. Słup tramwajowy w takiej odległości nie ma chyba sensu. Jest też jeszcze jeden słup wskazany na zdjęciu.
W większym zakresie sieć trakcyjną portu widać na poniższym zdjęciu z dnia 21.02.1942 - pokazującym gaszenie pożaru magazynów wojskowych zniszczonych po największej w trakcie II wojny światowej akcji dywersyjnej poznańskiej AK. Magazyn szczeciński - przynajmniej w części północnej wykorzystywany jest już przez firmę Alfred Toepfer. Charakterystyczne zdobienia pokazują, że to ten sam budynek. Sama sieć trakcyjna zawieszona na metalowych słupach kratownicowych ale niewykluczone, że miejscami użyto też słupów drewnianych lub metalowych w formie rury.
Trochę inną perspektywę pokazuje też słabsze zdjęcie z Ostdeutscher Beobachter nr 53 z 22.02.1942:
Całą okolicę widać na zdjęciu lotniczym z 1945 - widać skalę zniszczeń - większość budynków praktycznie bez dachów:
Analizowany fragment w przybliżeniu:
Na niebiesko - moim zdaniem to miejsce wykonania zdjęcia.
Za chwilę będzie jeszcze jedna zagadka dotycząca sieci szynowej w tej okolicy ...
To drugie zdjęcie ciekawe, bo widać 4 tory z zawieszoną siecią. Ale gdzie byłaby ładowana lokomotywa? I musiała być też akumulatorowa bo od nabrzeża nie ma sieci. Być może zelektryfikowano i podłączono pod tramwaje wewnętrzny układ torów, bo nie było tam żurawi portalowych a od nabrzeża ta sama lokomotywa jeździła jako akumulatorowa.
To drugie zdjęcie ciekawe, bo widać 4 tory z zawieszoną siecią. Ale gdzie byłaby ładowana lokomotywa? I musiała być też akumulatorowa bo od nabrzeża nie ma sieci. Być może zelektryfikowano i podłączono pod tramwaje wewnętrzny układ torów, bo nie było tam żurawi portalowych a od nabrzeża ta sama lokomotywa jeździła jako akumulatorowa.
Na planie pokazanym przez kolegę jest zaznaczona szopa, która służyć mogła środkom trakcyjnym gdyż prowadzi do niej krótki tor. Może to tam ?
W Kronice Miasta Poznania 2017/3 jest tekst autorstwa Waldemara Karolczaka "Od Bolwerku Kleemana do Przeładowni" opisujący dzieje portu do roku 1914. Na str.157 znajduje się poniższy tekst, który z powołaniem się na źródło archiwalne, który podaje, że lokomotywa była akumulatorowa i że została wyprodukowana w AEG w 1909 roku. Wydaje się bardzo prawdopodobne, że to właśnie ta lokomotywa. Jest też stwierdzenie o "parowozowni" dla niej.
Księga Pamiątkowa Miasta Poznania z 1929 podaje nast. dane dotyczące kolei w poznańskim porcie:
Swoją drogą zwraca uwagę słownictwo i znaczenie słowa "rozjazd" i użycie określenia "zwrotnica".
W Kronice Miasta Poznania 2017/3 jest tekst autorstwa Waldemara Karolczaka "Od Bolwerku Kleemana do Przeładowni" opisujący dzieje portu do roku 1914. Na str.157 znajduje się poniższy tekst, który z powołaniem się na źródło archiwalne, który podaje, że lokomotywa była akumulatorowa i że została wyprodukowana w AEG w 1909 roku. Wydaje się bardzo prawdopodobne, że to właśnie ta lokomotywa. Jest też stwierdzenie o "parowozowni" dla niej.
W tej współczesnej "Kronice Miasta Poznania" jest pomieszanie z poplątaniem, co łatwo stwierdzić czytając oryginalny tekst z 1929 roku. Jest tam mowa o zakupie najpierw elektrowozu, a potem silniejszego parowozu (najwyraźniej elektrowóz okazał się za słaby). I właśnie dla parowozu zbudowano parowozownię. A stwierdzenie "dla elektrowozu zbudowano niebawem parowozownię" brzmi tak, jak by dla dla kotów zbudowano psiarnię. Brakuje jeszcze tylko stwierdzenia o "elektrycznym parowozie" - z czymś takim już kiedyś się spotkałem.
A co do ładowania, to skoro lokomotywka miała pantograf, to mogła się ładować gdziekolwiek, gdzie była sieć trakcyjna - a że była, to już widzieliśmy na powyższych zdjęciach.
W tej współczesnej "Kronice Miasta Poznania" jest pomieszanie z poplątaniem, co łatwo stwierdzić czytając oryginalny tekst z 1929 roku. Jest tam mowa o zakupie najpierw elektrowozu, a potem silniejszego parowozu (najwyraźniej elektrowóz okazał się za słaby). I właśnie dla parowozu zbudowano parowozownię. A stwierdzenie "dla elektrowozu zbudowano niebawem parowozownię" brzmi tak, jak by dla dla kotów zbudowano psiarnię. Brakuje jeszcze tylko stwierdzenia o "elektrycznym parowozie" - z czymś takim już kiedyś się spotkałem.
A co do ładowania, to skoro lokomotywka miała pantograf, to mogła się ładować gdziekolwiek, gdzie była sieć trakcyjna - a że była, to już widzieliśmy na powyższych zdjęciach.
To dla uporządkowania co do środków trakcyjnych:
- elektrowóz AEG z 1909 roku - starszy, słabszy - został po Niemcach (najprawdopodobniej)
- parowóz - młodszy, silniejszy - zakupiony w latach 20-tych.
Poplątane określenie "parowozownia dla elektrowozu" pochodzi z tekstu z 2017...
W Kronice Miasta Poznania 2017/3 jest tekst autorstwa Waldemara Karolczaka "Od Bolwerku Kleemana do Przeładowni" opisujący dzieje portu do roku 1914. Na str.157 znajduje się poniższy tekst, który z powołaniem się na źródło archiwalne, który podaje, że lokomotywa była akumulatorowa i że została wyprodukowana w AEG w 1909 roku. Wydaje się bardzo prawdopodobne, że to właśnie ta lokomotywa. Jest też stwierdzenie o "parowozowni" dla niej.
Koledzy z Niemiec "zapuścili" temat tej lokomotywy z poznańskiego portu na niemieckim forum. Na ten moment dostałem następujące informacje:
Numer fabryczny 850, oryginalnie lokomotywa akumulatorowa następnie doposażona w pantograf. Dwa silniki typu AB 53 A6 i akumulatory AFA typu 180 VI J 100.
Zapowiedziałem, że pojawiła się jeszcze jedna ciekawa sprawa, która dotyczy układu torowego powiązanego (?) z systemem bocznicowym Przeładowni Miejskiej w Poznaniu. Mimo tego, że zdjęcia które będą poniżej pochodzą z 1961 roku to pozwalam sobie dl.a ciągłości "podtematu" zamieścić je tutaj. Zdjęcia te pokazują tor w ciągu ówczesnej ulicy Estkowskiego, który pokrywał się z przebiegiem przedwojennym (przebieg ulicy bo o torze przed wojną nic nie wiem). Na mapie, którą zamieścił @robertkroma zaznaczyłem Go na niebiesko:
A na zdjęciach widać tor bez sieci trakcyjnej w ciągu ulicy Estkowskiego. Widok w kierunku zachodnim na skrzyżowanie z Garbarami (Tamą Garbarską) i dalej ciąg ulicy Małe Garbary. Po prawej nieistniejący budynek szkoły specjalnej. Tor skręca w lewo w Garbary gdzie raczej nie ma innej logicznej opcji jak włączenie do toru tramwajowego.
Zbliżenie na samo skrzyżowanie
Widok w kierunku wschodnim - do ulicy Szyperskiej - w tle poznańska katedra (to już za Wartą). Po prawej istniejąca do dzisiaj Szkoła Podstawowa nr 40.
I sama ulica Estkowskiego z perspektywy Szyperskiej gdzie tor skręca na północ - w kierunku serca portu. Jak widać z planu wchodzi on niemalże w tory bocznicowe które do Szyperskiej były równoległe i umiejscowione bezpośrednio od niej na wschód.:
Bezpośrednio po I wojnie światowej budynek szkoły specjalnej (mur pruski parterowy) był przez krótki czas wykorzystywany w celach komercyjnych (zdjęciebyło wykonane pomiędzy 1919 a 1922 rokiem). Wtedy toru raczej nie nie było: