Witam! Oto Miloszowe EN57. Z uwagi na rangę przybycia do mojej szopy tego długo oczekiwanego "kibelka", nie mogłem przedstawić go na kartce papieru. Próbowałem zreaktywować jeden z moich dawnych, zabytkowych "modułów", ale jak na złość nie udało mi się zdobyć ładnych przewodów sieci trakcyjnej ani masztów Viessmanna, Kluby zas zostawiam na przyszłą makietę. Ostatecznie więc na resztkach masztów sprzed 15 lat, zawiesiłem przewody HULACKI, ale niestety czas naglił a zakupiony klej nie zadziałał, toteż z estetyką jest na bakier. Kuleją też inne sprawy (opis semaforów, skrajnia, oraz wiele innych, które na szczęście ukryła śnieżyca 8) ), dlatego proszę o wyrozumiałość. Krytykę modułu przyjmuję i od razu się czerwienię

, ale czyż mogłem postawić "Miloszową Gomulkę" na blacie biurka? Może zrobię to później aby przedstawić szczegóły. Paczka przyszła tak, jak na załączonym zdjęciu (tuż po otwarciu). Pan Milosz widać wierzy w dbałość poczty o paczki. Może tak jest w Słowenii :roll: . Po otwarciu wszystkie kólka były poza wózkami, jeden sprzęg jest wywichnięty, a drugi złamany (czuję, że ktoś bawił się kibelkiem na poczcie

, no bo dlaczego twarde sprzegi są uszkodzone, a filigranowe odbieraki nie?)