Parę stron wcześniej było tak, że chciałem zająć się sprowadzeniem większej ilości tych modeli dla nas. Najpierw było około 10 chętnych, ostatecznie wszyscy się wycofali i zostałem sam. Wtedy też, ustalając szczegóły z Miloszem, dał mi nieco niższą cenę, przy zakupie większej ilości modeli. Więc jakoś tam dogadać się idzie.
Jeśli chodzi o cenę, to jeśli cena którą proponuje jest ceną pozwalającą mu na tym zarobić, to chyba naturalne jest, że sklepowi sprzeda też w takiej cenie, a my w sklepie kupimy jeszcze drożej, bo i sklep zarobić musi. Bo jest różnica pomiędzy kupowaniem bezpośrednio od producenta, a od sklepu, który jest pośrednikiem. Po kosztach produkcji przecież nie sprzeda. Bo gdzie zarobek?
Jeśli Milosz faktycznie wykonał odlewy naszych EN57 po informacjach o mocnym zainteresowaniu jego modelem, a teraz sprzedaje pojedyncze egzemplarze, to zapewne każdemu naokoło powie, żeby nie robić interesów z Polskimi modelarzami, bo dużo krzyczą, a mało robią.
A co do już wykonanych odlewów EN57. Myślę że ich nie przerobi na Jugosłowiańskie, bo to trochę bez sensu, skoro może mieć od razu wersję Jugosłowiańską, bez przerabiania. Z przerabianiem jest trochę pracy, więc szkoda na to czasu i nerwów. Myślę, że te odlewy będą u niego leżały sobie.