Za 100% potraktowałem 4 pierwsze pozycje widoczne poniżej. I wyszło że:
H0 = 76% całości z tej puli
TT = 13%
N = ok 7%
inne = ok 4%
Coś to pokazuje....
Zrzut ekranu z dzisiaj rano (13 grudnia 2018 r)
H0 = 76% całości z tej puli
TT = 13%
N = ok 7%
inne = ok 4%
Coś to pokazuje....
Zrzut ekranu z dzisiaj rano (13 grudnia 2018 r)
Oczywiście w tym są części, wagony, lokomotywy inne pierdoły związane z daną skalą, ale pokazuje to aktualny podział sił danej skali (tabor i reszta dodatków) na eBay.de
H0 = 371.104 pozycje = 70,00% całości
TT = 23.164 pozycje = 4,37%
N = 115.058 pozycji = 21,70%
Z = 20.824 pozycje = 3,93%
Pamiętając, że udział TT był nawet w okolicach 20%, mógłbym nawet rzucić hipotezą, że TT jest w mocnym odwrocie. Chyba sam Marklin może sprzedać w Z tyle samo taboru, co w TT wszyscy producenci razem wzięci. Moje szacunki są naprawdę z grubsza, ale jakaś znajomość rynków (nie koniecznie modelarskich) pozwala mi na takie domniemania.
Żal trochę, bo z TT byłem związany na przełomie lat 80-tych i 90-tych, ale podejmując decyzję o powrocie do świata miniaturowej kolei padło zdecydowanie na N, bo choć w TT jest więcej polskiego taboru, to w N na tej samej powierzchni można mimo wszystko zrobić więcej, że o porównaniu do H0 nie wspomnę
Problemem TT była też cena. Modele wyraźnie mniejsze od H0 ale w cenie... H0. Przykładowa różnica w cenie SU46 MTB między H0 a TT na poziomie 40 złotych w detalu to nie jest różnica grająca na korzyść skali mniejszej.
Takie moje 0,03 grosze wtrącone