Relacja kolegi Szwed1978 przypomniała mi, że prawie pół wieku temu miałem szczątki takiej zabawki w ręce. Młodszy kolega znalazł ją gdzieś w domu i próbowaliśmy to reanimować. Pamiętam, że odmalowaliśmy wagony, ale niestety, nie udało nam się naprawić napędu i uruchomić modelu. Niestety, nie mam pojęcia, co się z tym później stało. Ja w tym czasie bawiłem się już kolejkami Piko, więc taki już wtedy prymitywny model nie wzbudzał we mnie szczególnego zainteresowania. Około 1960-61 roku dostałem swój pierwszy zabawkowy zestaw Piko, a wkrótce ojciec przywiózł mi z NRD parowóz BR 50 i parę wagonów. Tak, że blisko 10 lat później blaszany model, tylko z daleka przypominający prawdziwy ezt, nie był dla mnie niczym zachwycającym, traktowałem to już wówczas bardziej jako ciekawostkę, niż prawdziwy model. A o zachowaniu tego na przyszłość, w charakterze zabytku, nikt wówczas nie myślał. Teraz myślę, że trochę szkoda...