57-ke oczywiscie ze bym nabyl z ogromna przyjemnoscia, ale mnie sie marzy ta starsza, chyba 90, ktora jezdzila po Trojmiescie , w tzw prezencie od Berlińczyków, zaraz po wojnie i jeszcze przez pare lat. Miala klimatyczne porecze na bokach czola wagonow. Ech, to był piękny lok, kanciasty i w oczach malolata z jakąś tajemnicą. Grafiti nie bylo bo i mieszkancy i sokisci dbali o wyglad.
Znaczy mozna było zarobić solą w dupsko, jak ktos za blisko podszedl poza stacjami.
Przecież ten model S-Bahna robiła Lima wystarczy przemalować i pantograf dodać. I to naprawdę bardzo ładny model w wielu wersjach.