Patrząc na to Iveco, mam dziwne uczucia, podobne do tych, jakie wywołują tramwaje Citadis (szczególnie te z Bordeaux, Tuluzy i Jerozolimy). Nie to, że od razu złe, ale dziwne. Chyba jednak wolę bardziej tradycyjny design.
A wracając do tematu kierownicy po prawej stronie: mieszkałem dość długo w Irlandii, zdarzało mi się jeździć tam polskim samochodem, jeździłem też po Polsce moją irlandzko-japońską taksówą

. Okazało się, że w dostojnej jeździe po mieście świetnie sprawdza się kierownica od strony krawężnika, powiedzialbym, że jest to całkiem wygodne, dopóki nie przyjdzie ochota kogoś wyprzedzić - wyprzedzanie jest praktycznie niemożliwe bez pasażera. W miejskich autobusach, które raczej nikogo nie wyprzedzają, nie byłoby to takie złe rozwiazanie.
W Gdyni krótko po wojnie jeździło sporo lubianych przez kierowców autobusów Leylanda
oraz Fiatów 666 RN z kierownicą po prawej, ale ostatecznie rozwiązanie to się nie przyjęło.
Zmienię teraz klimat, choć kierownica pozostaje po "angielskiej" stronie. Znasz-li taki kraj? Znasz-li ten autobus, co na ostatnim zdjęciu? Podpowiem, że leży to w Europie, kraj jest katolicki, ale na Boga mówią Allach