Witajcie!
Jak już wspomniałem w powitaniu (o tutaj) - mój projekt powstał jakiś czas temu. Sam dokładnie nie wiem kiedy zdecydowałem się na ten krok. Ale obstawiam końcówkę 2014 roku.
Pierwszy priorytet: ma być tanio! Tu warto się od razu zdecydować czy od razu nie zignorować tego wątku...
Druga sprawa: będzie płasko, prosto, bez gór, wzniesień i pagórków. Kolejny powód by nie czytać dalej...
Google szybko podpowiedział, że do planowania torowiska jest prosty soft. Zacząłem planować. Niestety, nie mam już planów ani zrzutów tego co wymyśliłem. W castoramie kupiłem sklejkę z pewnym marginesem i ... na szczęście sklejka weszła do mojego "combi" na styk. Plan makiety okazał się ważniejszy niż pojemność bagażnika.
Tory nabywałem także najmniejszym kosztem. Różne gatunki, modele, producenci. Proste, łuki, rozjady... udało się to podocinać i poskładać do kupy.
Trzecia sprawa: Analog czy cyfra: tu oczywiście w moim przypadku wygrał analog. Nawet zdjęcia robię jeszcze analogiem (małoobrazkowym slajdy, a średnim formatem /cz-b i kolor). Całkowicie akceptuję jazdę tylko jednego skadu - ale torowisko mam izolowane więc składów "aktywnych" może być wiecej. Izlowane są główne perony oraz bocznice.
Gdy to poskładałem w grudniu 2014, wyglądało to mniej więcej tak:
Wiem, niewiele widać ale to jedno z pierwszych zdjęć które odszukałem. Tu powstała panel do załączania zasilania w częściach izolowanych torowiska.
Moj ówczesny tabor składający się ze spalinowych lokomotyw DB V215/100/110 oraz BN150 raczej dawał radę na tym ulepku. Potem "planeta" była wyjmowana zza pianina okazyjnie, od czasu do czasu, i tak aż do 2019 roku. Wtedy zacząłem sklejać budynki na makietę które kiedyś kupiłem w sieci (mała infrastruktura wycinana laserowo), malować i planować ich rozmieszczenie. Bo tak na prawdę plan przestrzenny gdzieś tam w głowie siediał - ale nie miał pokrycia w zakupach.
Doszły nowe budynki i elementy z kartonu oraz z plastiku. Wszystko co kupuję musi mi się po prostu podobać i pasować do bardzo luźniej koncepcji.
Do dzisiaj koncepcja na pewno się rozwinęła:
- mam, chyba, większkość budynków (planowana lokomotywownia urosła z 1/2 stanowisk do 3/4)
- torowisko już nie ulegnie zmienie (w zeszłym roku wymieniłem niektóre zwrotnice na coś bardziej z tej epoki i dołożyłem W3 na bocznicy lokomotywowni/hali napraw)
- wkrótce makieta trafi na "koziołki" - bo od paru miesiący leży na kartonach - ledwie 50 cm na ziemią. Tu nieograniczony dostęp mają koty, które biegaja po peronach. Oczywiście jak będzie wyżej - też będą biegać, ale mi będzie łatwiej prac... naprawiać szkody.
- zasilanie oświetlenia budynków/latarni jednak trafi pod makietę (tak, miałem w planie ukrywać to "nad" - nie pytajcie jak... )
Czego nie będzie:
- napędów zwrotnic - tu stawiam na manual - przy rozmiarze 115x180cm - ustawianie trasy dla składu to nie problem.
- semaforów - przynajmniej na razie, nie planuję ich dodawać - bardziej skłaniam się ku atrapom, a jeśli mialby świecić, to nie wiem czy mi życia starczy.
Na dzisiaj ten bałagan wygląda tak:
[1] rzut z góry - układ torów
- na południu "miasto"
- na północy "zaplecze techniczne, przeładunkowe", etc
- na wschodzie stacja główna
- na zachodzie stacja mniejsza (to też nowość, której nie było w planie - tam była tylko długa bocznica)
[2] układ stacji głównej
[proszę zignorować suszarkę w szklance - w procesie naprawy - nie jest cześcią makiety ;-)]
[3] przystanek osobowy
[4] "Centrum"
[5] Pozostała infrastruktura
Do tego jeszcze:
- szutrowanie...
- rozmaite lampy/latarnie
- auta osobowe/ciężarowe + Ikarus (do pomalowania)
- drzewka, krzewy, kępy traw, żywopłoty (część trawy z rolki, ale będzie taka z elektrosadzarki)
- bramy, ogrodzenia, płoty... ławki
Czy na razie jestem zadowolony z efektów? Biorąc po uwagę stopień amatorszczyzny jaki prezentuję, założenia wstępne i brak doświadczenia: nie, i raczej nie taki jest tu cel. Cel to mieć fan z pracy, poprawek i samodoskonalenie. Nie wykluczam, że kiedyś będę waloryzował tabor. Na razie się uczę i podpatruję... I stan ten raczej będzie trwał zawsze.
Deadline: brak - wszystko powstaje w swoim tempie.
Tabor: to sprawa drugorzędna.
To na tyle... pisałem na szybko, mam nadzieję, że byków dużo nie narobiłem.
Jak już wspomniałem w powitaniu (o tutaj) - mój projekt powstał jakiś czas temu. Sam dokładnie nie wiem kiedy zdecydowałem się na ten krok. Ale obstawiam końcówkę 2014 roku.
Pierwszy priorytet: ma być tanio! Tu warto się od razu zdecydować czy od razu nie zignorować tego wątku...
Druga sprawa: będzie płasko, prosto, bez gór, wzniesień i pagórków. Kolejny powód by nie czytać dalej...
Google szybko podpowiedział, że do planowania torowiska jest prosty soft. Zacząłem planować. Niestety, nie mam już planów ani zrzutów tego co wymyśliłem. W castoramie kupiłem sklejkę z pewnym marginesem i ... na szczęście sklejka weszła do mojego "combi" na styk. Plan makiety okazał się ważniejszy niż pojemność bagażnika.
Tory nabywałem także najmniejszym kosztem. Różne gatunki, modele, producenci. Proste, łuki, rozjady... udało się to podocinać i poskładać do kupy.
Trzecia sprawa: Analog czy cyfra: tu oczywiście w moim przypadku wygrał analog. Nawet zdjęcia robię jeszcze analogiem (małoobrazkowym slajdy, a średnim formatem /cz-b i kolor). Całkowicie akceptuję jazdę tylko jednego skadu - ale torowisko mam izolowane więc składów "aktywnych" może być wiecej. Izlowane są główne perony oraz bocznice.
Gdy to poskładałem w grudniu 2014, wyglądało to mniej więcej tak:
Wiem, niewiele widać ale to jedno z pierwszych zdjęć które odszukałem. Tu powstała panel do załączania zasilania w częściach izolowanych torowiska.
Moj ówczesny tabor składający się ze spalinowych lokomotyw DB V215/100/110 oraz BN150 raczej dawał radę na tym ulepku. Potem "planeta" była wyjmowana zza pianina okazyjnie, od czasu do czasu, i tak aż do 2019 roku. Wtedy zacząłem sklejać budynki na makietę które kiedyś kupiłem w sieci (mała infrastruktura wycinana laserowo), malować i planować ich rozmieszczenie. Bo tak na prawdę plan przestrzenny gdzieś tam w głowie siediał - ale nie miał pokrycia w zakupach.
Doszły nowe budynki i elementy z kartonu oraz z plastiku. Wszystko co kupuję musi mi się po prostu podobać i pasować do bardzo luźniej koncepcji.
Do dzisiaj koncepcja na pewno się rozwinęła:
- mam, chyba, większkość budynków (planowana lokomotywownia urosła z 1/2 stanowisk do 3/4)
- torowisko już nie ulegnie zmienie (w zeszłym roku wymieniłem niektóre zwrotnice na coś bardziej z tej epoki i dołożyłem W3 na bocznicy lokomotywowni/hali napraw)
- wkrótce makieta trafi na "koziołki" - bo od paru miesiący leży na kartonach - ledwie 50 cm na ziemią. Tu nieograniczony dostęp mają koty, które biegaja po peronach. Oczywiście jak będzie wyżej - też będą biegać, ale mi będzie łatwiej prac... naprawiać szkody.
- zasilanie oświetlenia budynków/latarni jednak trafi pod makietę (tak, miałem w planie ukrywać to "nad" - nie pytajcie jak... )
Czego nie będzie:
- napędów zwrotnic - tu stawiam na manual - przy rozmiarze 115x180cm - ustawianie trasy dla składu to nie problem.
- semaforów - przynajmniej na razie, nie planuję ich dodawać - bardziej skłaniam się ku atrapom, a jeśli mialby świecić, to nie wiem czy mi życia starczy.
Na dzisiaj ten bałagan wygląda tak:
[1] rzut z góry - układ torów
- na południu "miasto"
- na północy "zaplecze techniczne, przeładunkowe", etc
- na wschodzie stacja główna
- na zachodzie stacja mniejsza (to też nowość, której nie było w planie - tam była tylko długa bocznica)
[2] układ stacji głównej
[proszę zignorować suszarkę w szklance - w procesie naprawy - nie jest cześcią makiety ;-)]
[3] przystanek osobowy
[4] "Centrum"
[5] Pozostała infrastruktura
Do tego jeszcze:
- szutrowanie...
- rozmaite lampy/latarnie
- auta osobowe/ciężarowe + Ikarus (do pomalowania)
- drzewka, krzewy, kępy traw, żywopłoty (część trawy z rolki, ale będzie taka z elektrosadzarki)
- bramy, ogrodzenia, płoty... ławki
Czy na razie jestem zadowolony z efektów? Biorąc po uwagę stopień amatorszczyzny jaki prezentuję, założenia wstępne i brak doświadczenia: nie, i raczej nie taki jest tu cel. Cel to mieć fan z pracy, poprawek i samodoskonalenie. Nie wykluczam, że kiedyś będę waloryzował tabor. Na razie się uczę i podpatruję... I stan ten raczej będzie trwał zawsze.
Deadline: brak - wszystko powstaje w swoim tempie.
Tabor: to sprawa drugorzędna.
To na tyle... pisałem na szybko, mam nadzieję, że byków dużo nie narobiłem.
- 4
- 3
- Pokaż wszystkie