• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Mój ZNTK ZNTK Flotoma

OP
OP
Flotoma

Flotoma

Znany użytkownik
Reakcje
5.316 5 0
Ostatnio pojawiły się na wyprzedaży cysterny ROCO. Jak zestaw ukazał się w sprzedaży, wiedziałem, że trzeba poczekać, bo prędzej, czy później będzie przeceniany. Winę za to ponosi konstrukcja modelu, w którym walczak składa się z 3 zasadniczych części. Jakby się nie starać przy projektowaniu, wykonaniu formy, to łączenie sekcji zawsze będzie widoczne. Z tej serii cysterną miałem już do czynienia w przypadku modelu odwzorowującego cysternę do przewozu melasy z Cukrowni Kluczewo pod Stargardem. Też kiedyś trafił do wyprzedaży przez wspomnianą wadę. W przypadku wagonu z Kluczewa postanowiłem zmodernizować model tak, aby ile się da zniwelować szczeliny na łączeniach walczaka. W miarę udało się. Podobne zabiegi, które przedstawię poniżej zastosowałem w obecnych cysternach do przewozu benzyny. Nie uzyskałem jednak efektu podobnego do cysterny z Kluczewa. Okazuje się, że w międzyczasie forma do części walczaka zużyła się i występują przesunięcia sekcji. Nie mniej po przedstawionych zabiegach wagony wyglądają już lepiej. Pójdą do patyny. Jak przyjdzie natchnienie, to je wyszpachluję i zrobię takim samym odcieniem szarości zaprawki aerografem. Patyna powinna wygubić zamalowane miejsca.


Pierwszy etap, to wyszlifowanie na płaskiej powierzchni papierem sciernym około 800 zewnętrznych części z dennicami. Warto lekko obracać detal podczas szlifowania. Nie wolno go ściskać, bo odkształci się i stracimy płaszczyznę.

20221115_140859.jpg



Ze środkową częścią jest już gorzej. Posiada rant, który komplikuje złapanie płaszczyzny przez wyszlifowanie. Dlatego użyłem pilnika iglaka do zebrania materiału tam gdzie widać przesunięcie formy. Wart użyć pilnik bez jednej płaszczyzny szlifującej (bez ząbków). Będzie lepsza kontrola nad czynnością. Najlepiej byłoby złapać detal w uchwyt tokarki i przetoczyć powierzchnię rantu :)
Przed:
20221115_141129.jpg


Po:
20221115_142349.jpg



Dodatkowo warto przeszlifować sam rant środkowej części, tzn. zebrać trochę jego wysokość. Okazało się, że zbyt wystający rant nie pozwala zejsć się do końca częściom cysterny.
20221115_143742.jpg


Można oczyścić ostrym narzędziem zagłebienia rantów. Tam nie może być wiór tworzywa, paproch, ponieważ nie pozwoli zejść się dokładnie detalom.
20221115_142430.jpg
20221115_142614.jpg


Trzeba uważać, żeby pilnik/ ostre narzędzie nie zsunęło się na zewnętrzną część walczaka, bo ją od razu uszkodzi!

Tak wygląda po sklejeniu i obróbce. Szału nie ma, ale jest lepiej niż było fabrycznie.
20221116_144944.jpg
 
OP
OP
Flotoma

Flotoma

Znany użytkownik
Reakcje
5.316 5 0
Prawie dwa lata przerwy w moim ZNTK :eek:
Ponieważ jakiś czas temu stałem się posiadaczem platformy 6 osiowej firmy Liliput w malowaniu DR postanowiłem, że muszę zrobić z niej jakiś pożytek. W międzyczasie ukazał się model koparki KM-602. W sieci krąży zdjęcie wspomnianej koparki jako ładunek na platformie. Pozostało odwzorować zapamiętane zdjęcie. W opracowaniu oznaczeń pomógł kolega Krzysiek (dzięki :)). W wagonie wprowadziłem szereg zmian, typu otwory na kłonice i ich blokady, nowe koło hamulca ręcznego, haki do mocowania ładunków, sztaba do mocowania zdjętych kłonic itp.
Sama koparka to ciekawy model, ale zawiera kilka merytorycznych błędów/ braków, które starałem się poprawić we własnym zakresie. Na przykład koło linowe do podnoszenia łyżki powinno być ponad dwa razy większej średnicy. Nie ukrywam, irytują mnie bardzo niedopracowane modele z wydruków 3D. Do analizy błędów/ braków wystarczyły mi dostępne w Internecie zdjęcia. Nie potrzeba mieć fabrycznej dokumentacji. Da się odnieść wrażenie, że twórca modelu nie próbował do końca zrozumieć jak taka koparka mogła działać.

DSC00987_TF.JPG
DSC00999_TF.JPG


Udało mi się znaleźć zastosowanie dla pokazanej na poprzedniej stronie wątku lokomotywy Wls40. Odrutowanie/ olinowanie imituje gumka. Po dłuższym dochodzeniu wyszło mi, że mocowanie lokomotywy do wagonu powinno wyglądać mniej więcej tak jak to odwzorowałem w modelu.
DSC00989_TF.JPG


Skończyłem również zbudowany z blach fototrawionych od Andrzeja z EFC Loko wagon polskiej konstrukcji C-IX. Otrzymał oznakowanie z epoki IVa.
DSC00990_TF.JPG
 
OP
OP
Flotoma

Flotoma

Znany użytkownik
Reakcje
5.316 5 0
W warsztacie trwają prace przy dachu nowego wagonu. Z cienkiego drutu nawojowego powstaje imitacja charakterystycznego dla PKP blaszanego pokrycia dachów wagonów głównie towarowych. Ale czy mój model to będzie wagon towarowy? Więcej szczegółów wkrótce ;)
20240510_145830.jpg
20240510_155511.jpg
 

Zbigniew Gałczyński

Moderator Działu Tabor
Zespół forum
Reakcje
4.156 28 1
W warsztacie trwają prace przy dachu nowego wagonu. Z cienkiego drutu nawojowego powstaje imitacja charakterystycznego dla PKP blaszanego pokrycia dachów wagonów głównie towarowych. Ale czy mój model to będzie wagon towarowy? Więcej szczegółów wkrótce ;)
Jeżeli to nie wagon towarowy ( a podobny do towarowego dachem :niepewny:) to chyba jakiś "drewniak" czyżby Mci-43 ;)?
 
OP
OP
Flotoma

Flotoma

Znany użytkownik
Reakcje
5.316 5 0
Kolega Krzysiek stał się głównym inicjatorem przebudowy niemieckiego wagonu pasażerskiego pomocniczego MCi43 na wariant jaki występował jeszcze w epoce IVa na sieci PKP. Bazą został stary model firmowany przez ROCO, ale opracowany w latach 70-tych przez firmę Röwa. ROCO odkupiło od Röwa dużą ilość projektów, stając się przez to wiodącym producentem modeli kolejowych.
Konstrukcja pomocniczego wagonu pasażerskiego (Behelfspersonenwagen) bazowała na wagonie towarowym Glhms grupy „Leipzig”. Projekt powstał podczas II Wojny Światowej w 1943 roku. Został oznaczony jako MCi43
M- Behelfspersonenwagen, Mannschaftswagen (pasażerski wagon pomocniczy, wagon do przewozu wojska)
C- Reisezugwagen dritter Klasse (wagon trzeciej klasy)
i - Wagen mit offenen Übergangsbrücken (wagon z otwartymi pomostami)

Model otrzymał szereg przeróbek. Najważniejszą było odtworzenie przedziału WC. W związku z tym zostało pomniejszone okno. Doszła rura spustowa. Oryginalne okrągłe okna na drzwiach wejściowych zostały zamienione na prostokątne. Powstały wybrania w dolnej partii segmentów, które w oryginale zaślepiały otwory po przesuwanych drzwiach. Na tych segmentach pojawiły się pionowe wzmocnienia, dzielące panel na pół, charakterystyczne dla PKP. Wagony w założeniu projektantów miały jeździć w parach, w związku z tym jeden posiadał prądnicę i akumulatory, drugi nie. Łączyło się je kablem do gniazd nad drzwiami wejściowymi. Niemcy stosowali gniazda na wysięgnikach. Na PKP stosowano gniazda podobne do tych jakie powstały na modelu. Warto zwrócić uwagę, że podobne gniazda i idea „pożyczania” prądu z sąsiedniego wagonu występowała na różnych wagonach pasażerskich PKP starszych typów. Powstała obudowa napędu hamulca ręcznego, jego koło/ korbę przeniesiono do wnętrza wagonu w odróżnieniu do oryginału, który miał je na zewnątrz. Dach otrzymał imitację blaszanego poszycia z charakterystycznym dla PKP układem podziału arkuszy blach. Doszły dwa wywietrzniki typu „torpedo” oraz rura wylotu pary od ogrzewania. Z poręczy pomostów zniknęły imitacje sprzęgów ogrzewania elektrycznego zapewne występujące na DB.

Warto dodać, że pomimo około 40 letniego tworzywa sztucznego na modelu (znalazłem wydrapany na podwoziu przez poprzedniego właściciela rok: 1977), podczas prac nie kruszyło się ono tak jak to ma miejsce w dużo nowszych konstrukcjach modeli ROCO.

DSC01158_Tomasz_Florczak.JPG
DSC01157_Tomasz_Florczak.JPG
DSC01156_Tomasz_Florczak.JPG
 
OP
OP
Flotoma

Flotoma

Znany użytkownik
Reakcje
5.316 5 0
Tomku wywietrzniki dachowe typu "Torpedo" to wyrób Weinerta ?
Nie, pozyskałem je z woreczka z częściami ROCO od jednego z wagonów pasażerskich. Występowały ze sporym zapasem. Zaznaczę, że nie koniecznie musi to być "torpedo". Wywietrzniki na PKP były montowane w ZNTK-ach. Oryginalnie wagony nie posiadały wywietrzników dachowych. Były również stosowane wywietrzniki typu "Wendler", popularne "kaczki".
 
OP
OP
Flotoma

Flotoma

Znany użytkownik
Reakcje
5.316 5 0
Nie pokazałem jeszcze wnętrza wagonu. Oprócz przedziału WC powstała ścianka działowa, która stworzyła dwa przedziały: dla palących i niepalących. Ze względu na zabudowę ścianki wewnętrznej na zewnątrz pojawiły się widoczne białe, pionowe wzmocnienia. Była to cecha charakterystyczna dla wagonów tego typu na PKP.
20240524_233032.jpg
 
OP
OP
Flotoma

Flotoma

Znany użytkownik
Reakcje
5.316 5 0
W wątku kolegi @FENIX wspomniałem o niepoprawnej wysokości belek zderzakowych w modelach MäTrix.
https://forum.modelarstwo.info/thre...o-br-52-na-ty2-br-03-na-pm2.6346/post-1128762
Chciałem pokazać, że przy odrobinie samozaparcia w przypadku przedniej belki można taki błąd skorygować. W moim przypadku sytuacja była mocno utrudniona, ponieważ modyfikacji dokonałem na już skonwertowanym na Ty43 modelu BR42. Z obliczeń wyszło mi, że belkę należy obniżyć o około 1,5 mm.
Na zdjęciach porównanie Ty2 na bazie Gützold-a ( z lewej) oraz Ty43 na bazie Trix-a.

przed:
01.jpg


po:
02.jpg


Partia czołowa przed modyfikacją:
20240513_215042.jpg


po modyfikacji polegającej na podniesieniu płaskiej części wsuwanej w ramę między silniki parowe. Stworzyłem nową płaską część z kawałka blachy miedzianej. Płytkami z tworzywa sztucznego przyklejonymi do płaskownika skorygowałem odpowiednią wysokość. Przy okazji odwzorowałem prawidłowe dla Ty43 słupki poręczy oraz gniazdo sprzęgu:
20240517_230248.jpg


Dopiero po modyfikacji mogę patrzeć się na ten model :) Warto zwrócić uwagę, że po przeróbce dolna część blachy poddymniczej uzyskała bardziej prawidłowy kąt pochylenia. To jest tylko i aż 1,5 mm różnicy. Dla dociekliwych, tylna belka pozostała w oryginale. Jej obniżenie wymagałoby obniżenia posadowienia całego tendra na wózkach. Tył aż tak mocno nie kłuje w oczy.
Ktoś zapyta, to może Ty43 budować na bazie BR42 Liliputa? To również nie byłoby idealnym rozwiązaniem. Liliput w swoim modelu znacznie poszerzył rozstaw cylindrów. Mocno wystają poza obrys pomostów. Słyszałem o przypadku, że kowersja Ty43 na bazie Liliputa ze względu na przekroczony rozstaw cylindrów zahaczała o obiekty na jednym ze spotkań przy makiecie modułowej...
 

garou

Znany użytkownik
Reakcje
4.298 433 99
W warsztacie trwają prace przy dachu nowego wagonu. Z cienkiego drutu nawojowego powstaje imitacja charakterystycznego dla PKP blaszanego pokrycia dachów wagonów głównie towarowych.
Zobacz załącznik 1051886 Zobacz załącznik 1051887
Chciałem zapytać o to jak kolega mocuje te druciki do dachu? Na drugim zdjęciu widać co prawda ślady kleju wokół drucików, ale one wyglądają jak by były nakładane jakimś pędzelkiem. Ta kropelka jest z jakimś czynnikiem opóźniającym wysychanie? Na pierwszym zdjęciu nie widać mazów tego kleju, a na drugim widać je. Jak więc przykładany drucik trzyma się dachu? Wstępnie jest jakoś delikatnie "przyłapany"? Robota fachowa, bo ogólnie po niej kleju nie widać w zasadzie. Poprawki przy Ty2 - szacun.
 
OP
OP
Flotoma

Flotoma

Znany użytkownik
Reakcje
5.316 5 0
Chciałem zapytać o to jak kolega mocuje te druciki do dachu? Na drugim zdjęciu widać co prawda ślady kleju wokół drucików, ale one wyglądają jak by były nakładane jakimś pędzelkiem. Ta kropelka jest z jakimś czynnikiem opóźniającym wysychanie? Na pierwszym zdjęciu nie widać mazów tego kleju, a na drugim widać je. Jak więc przykładany drucik trzyma się dachu? Wstępnie jest jakoś delikatnie "przyłapany"? Robota fachowa, bo ogólnie po niej kleju nie widać w zasadzie. Poprawki przy Ty2 - szacun.
Odcinek drutu moczę w kleju. Następnie nanoszę go na naznaczone wcześniej miejsce. Podczas dotykania namoczonego w kleju drutu do powierzchni dachu staram się drut naprężyć. Końce drutu zawijam pod spód naciągając je na tyle mocno, że powinny urwać się na krawędzi. Dla pewności wzdłuż naklejonego drutu przeciągam palec, aby wyrównać spoinę i docisnąć drut, gdyby jednak powstało miejsce bez kontaktu. Po naklejeniu wszystkich drutów jeszcze raz, z tubki nanoszę wzdłuż drutów w miarę równą, małą ilość kleju. Nadmiar zdejmuję palcem. Ta spoina wzmocni mocowanie. Na koniec krawędzią papieru ściernego szlifuję spoiny. Stworzenie jednego dachu zajmuje około 2h. Po nałożeniu podkładu czasami trzeba wykonać dodatkowe szlifowanie i usunąć widoczną spoinę z kleju.
 

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
4.191 111 7
W wątku kolegi @FENIX wspomniałem o niepoprawnej wysokości belek zderzakowych w modelach MäTrix.
https://forum.modelarstwo.info/thre...o-br-52-na-ty2-br-03-na-pm2.6346/post-1128762
Chciałem pokazać, że przy odrobinie samozaparcia w przypadku przedniej belki można taki błąd skorygować. W moim przypadku sytuacja była mocno utrudniona, ponieważ modyfikacji dokonałem na już skonwertowanym na Ty43 modelu BR42. Z obliczeń wyszło mi, że belkę należy obniżyć o około 1,5 mm.
Na zdjęciach porównanie Ty2 na bazie Gützold-a ( z lewej) oraz Ty43 na bazie Trix-a.

przed: Zobacz załącznik 1060014

po:
Zobacz załącznik 1060015

Partia czołowa przed modyfikacją:
Zobacz załącznik 1060016

po modyfikacji polegającej na podniesieniu płaskiej części wsuwanej w ramę między silniki parowe. Stworzyłem nową płaską część z kawałka blachy miedzianej. Płytkami z tworzywa sztucznego przyklejonymi do płaskownika skorygowałem odpowiednią wysokość. Przy okazji odwzorowałem prawidłowe dla Ty43 słupki poręczy oraz gniazdo sprzęgu:
Zobacz załącznik 1060017

Dopiero po modyfikacji mogę patrzeć się na ten model :) Warto zwrócić uwagę, że po przeróbce dolna część blachy poddymniczej uzyskała bardziej prawidłowy kąt pochylenia. To jest tylko i aż 1,5 mm różnicy. Dla dociekliwych, tylna belka pozostała w oryginale. Jej obniżenie wymagałoby obniżenia posadowienia całego tendra na wózkach. Tył aż tak mocno nie kłuje w oczy.
Ktoś zapyta, to może Ty43 budować na bazie BR42 Liliputa? To również nie byłoby idealnym rozwiązaniem. Liliput w swoim modelu znacznie poszerzył rozstaw cylindrów. Mocno wystają poza obrys pomostów. Słyszałem o przypadku, że kowersja Ty43 na bazie Liliputa ze względu na przekroczony rozstaw cylindrów zahaczała o obiekty na jednym ze spotkań przy makiecie modułowej...
Mając do dyspozycji jedynie kriegsloki Liliputa, ramy przed blokiem cylindrów wraz z belkami zderzakowymi wystają prawie 2mm za daleko na ich parowozach. Na swoim BR52 wyłamałem dosłownie przednią część ramy zaraz przed blokiem cylindrów, po czym zebrałem 1,5mm materiału i przykleiłem z powrotem do reszty ostoi. Przez cofnięcie środka osi wózka tocznego, musiałem wykonać nowy wózek toczny. Operacja zmieniła i poprawiła wygląd parowozu. Nie próbowałem bawić się cylindrami, chyba za wielkie ryzyko ze względu na budowę całego układu wiązarów.
 

garou

Znany użytkownik
Reakcje
4.298 433 99
Wiesz co Tomaszu, cudo. Podziwiam ludzi takich jak Ty. Kupują wagon, przerabiają, by mieć własny, niepowtarzalny model taboru PKP. Wątku o Ty2 od Roco już czytać się nie daje :) Brawa dla ciebie za twoją pracę. Zawsze cieszy oko, a patrzenie na ten niepowtarzalny tabor na pokazach makiet PMM H0 to sama przyjemność. Serdeczne gratulacje i pozdrowienia. Szkoda, że takich ludzi jak Ty tak mało na forum. Większość tylko płacze nad wyrobami gotowymi oczekując cudu z fabryki. Ty po prostu bierzesz, przerabiasz i cieszysz się z posiadanego dzieła. Miło popatrzeć.
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
Tabor 13
Tabor 2
Tabor 3
Tabor 9
Tabor 9

Podobne wątki