• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Zaplecze techniczne i urządzenia w parowozowni do obsługi parowozów

MichałŁ

Aktywny użytkownik
Reakcje
138 1 0
#24
Takie wierze do napiaszczania to żadna historia do dziś się takich używa.

Prawdziwymi urządzeniami potrzebne w parowozowni a nie będące widowiskowymi wieżami do nawęglania których już nie zobaczymy to np specjalne obrabiarki do wiązarów czy tokarki do toczenia parowozowych zestawów, specjalne walcarki do rur kotłowych czy odlewnie panewek. Różne inne urządzenia budowane przez załogi parowozowni aby przyśpieszyć i ułatwić naprawę parowozów takie jak np. specjalne sciągacze do dysz z inżektorów albo różne przyrządy pomiarowe i wzorce aby szybko zbadać stan poszególnych elementów parowozu.
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
Szwed1978

Szwed1978

Znany użytkownik
Reakcje
5.401 58 3
#25
Takie wierze do napiaszczania to żadna historia do dziś się takich używa.

Prawdziwymi urządzeniami potrzebne w parowozowni a nie będące widowiskowymi wieżami do nawęglania których już nie zobaczymy to np specjalne obrabiarki do wiązarów czy tokarki do toczenia parowozowych zestawów, specjalne walcarki do rur kotłowych czy odlewnie panewek. Różne inne urządzenia budowane przez załogi parowozowni aby przyśpieszyć i ułatwić naprawę parowozów takie jak np. specjalne sciągacze do dysz z inżektorów albo różne przyrządy pomiarowe i wzorce aby szybko zbadać stan poszególnych elementów parowozu.
Tak zgadza się temat ten jest szeroki i to bardzo, ale chcę najpierw ująć w temacie urządzenia zewnetrzene (jak dla mnie te bardziej ciekawe) a nastepnie zająć się wnetrzem parowozowni w którym jest dużo obrabiarek i urzadzeń niezbędnych do obsługi parowozów(y) gdzie forumowicze dużo lepsi znawcy tematu od mnie podzielą się swoją wiedzą:)
 

Hoart

Znany użytkownik
Reakcje
2.023 6 0
#26
- w kompletach wyposażenia wież amerykańskich były tabliczki firmowe z tekstem "Ros & White Locomotive Coal , Sand and Cinder Plants Chicago USA" ,tabliczka była w kolorze czerwonym , litery białe wykonane na emalii , była wykonana na na lekko wypukłej prostokątnej blasze, wielkość ok 30 x 20 cm - widziałem taką tabliczkę kiedyś na Trako (zza szyby gabloty),- ktoś miał stoisko prezentujące swoje zbiory między innymi z różnymi takimi rarytasami , a więc trzecią funkcją obrządzania parowozów w tych wieżach poza nawęglaniem , sypaniem piasku do zbiorników parowozowych ( foto Z.Koloch z monografii o "Węglówce")
było szlakowanie , czyli na stanowisku zsypowym do węgla w przybudówce obok parowóz mógł być pozbawiony szlaki i popiołu , leszu -wszystko to wpadało do dołu pod torami do wózka skipowego i wędrowało na samą górę i było wysypywane do komory z której to ten" cinder plants" zlatywał po rynnie zsypowej na podstawiony wagon , wieża w TG miała trzy stanowiska zsypowe
(foto Z.Koloch z monografii o "Węglówce"
, nie wiem czy pozostałe trzy wieże miały tą trzecią rynnę na boku , w praktyce wcale prawdopodobne było nie korzystanie z tej trzeciej możliwości - czyli szlakowania wieżą , liczyło się przede wszystkim nawęglanie, od szlakowania były kanały i różne urządzenia , na początku wymieniłeś te urządzenia jako pierwsze też made in USA , ale nie skończyłeś tematu urządzeń szlakujących- a już przeszedłeś do piaskujących , - ciekawe niemieckie urządzenia szlakujące były zamontowane w parowozowniach: Krzyż (foto Dariusz Krakowski "Kmid" 1(2)2001
i Piła ( foto Krzysztof Wiśniewski "Kmid" 4(12)2002
 
OP
OP
Szwed1978

Szwed1978

Znany użytkownik
Reakcje
5.401 58 3
#27
Z dwóch ostatnich zdjęc - szlaka z kanału oczystkowego trafiała do pojemników, które następnie były wciagane i przechylane w prowadnicach i szlaka trafiała na wagon ?.
Jak często parowóz musiał być szlakowany?
 

Hoart

Znany użytkownik
Reakcje
2.023 6 0
#29
-ale również bardzo częstym widokiem w czasach parowozów na PKP były "kupy pod semaforami " popiołu pozostawione na torach postojowych , szlakowych
 

MichałŁ

Aktywny użytkownik
Reakcje
138 1 0
#33
Tak żeby wyjaśnić te zawiłości.
To co nazywa się potocznie szlakowaniem to w rzeczywistości dwie czynności.
Pierwsza to oczyszczanie rusztu z pozostałości po węglu czyli żużla albo jak kto woli szlaki. Tą operację tak jak wspomina BoGneR wykonuje się czasami podczas jazdy ale wtedy to może zabraknąć nam pary bo oziębimy trochę palenisko ale jeżeli parowóz nie robi pary bo ma zatkany ruszt to i tak jest to nam obojętne.
Od czego zależy konieczność oczyszczania rusztu? Od właściwości węgla nazywanej zdolnością spiekania. Jeżeli jest duża to znaczy że węgiel podczas spalania nie rozkrusza się na mniejsze bryły tylko spieka się w grudy, które nie mogą przesypać się przez szczeliny rusztu do popielnika. Wtedy dokładanie kolejnych porcji węgla powoduje że mamy coraz grubszą warstwę paliwa ("węgiel rośnie") co powoduje utrudniony dostęp powietrza do paleniska i problemy w wytwarzaniu pary. Wtedy ruszt trzeba oczyścić.

Jak oczyścić ruszt? Bardzo prosto, oddzielamy gracą żar od tego co już się wypaliło a dalej to już zależy od parowozu
- jeżeli ma stałe ruszta to wyrzucamy łopatą z paleniska na zewnątrz
- jeżeli jest możliwość wyciągnięcia rusztowin kleszczami to wyciągamy kilka i przez powstałą dziurę zgarniamy do popielnika
- jeżeli ma sekcję wywrotną to wywracamy i zgarniamy.
-jeżeli ma całe ruszta wywrotne to mamy najlepiej bo wtedy czasami przy małym zaszlakowaniu rusztu nie trzeba pracować gracą wystarczy poruszać delikatnie kluczem rusztowym (wstrząsanie rusztem)co spowoduje skruszenie brył żużla o opadnięcie ich do popielnika . Jeżeli jest grubo to to niestety graca w dłoń i oczyszczamy po kolei poszczególne sekcje a szlakę spuszczamy do popielnika przez całkowite otworzenie rusztowin.

Drugim elementem operacji Szlakowanie jest oczyszczenie popielnika. Jeżeli popielnik jest przepełniony powoduje to trudności w przedostawaniu się powietrza pod ruszt co też skutkuje kłopotami w wytwarzaniu pary.
Tu praca jest prosta zalewa się popiół wodą, otwiera się klapy dolne i potem ewentualnie płucze i gracuje popielnik z resztek.
Różnie miedzy poszczegulnymi parowozami dotyczą właściwie umieszczenia dźwigni do otwierania klap na niektórych są wewnątrz kabiny a gdzie indziej na zewnątrz.
 
OP
OP
Szwed1978

Szwed1978

Znany użytkownik
Reakcje
5.401 58 3
#34
- w kompletach wyposażenia wież amerykańskich były tabliczki firmowe z tekstem "Ros & White Locomotive Coal , Sand and Cinder Plants Chicago USA" ,tabliczka była w kolorze czerwonym , litery białe wykonane na emalii , była wykonana na na lekko wypukłej prostokątnej blasze, wielkość ok 30 x 20 cm - widziałem taką tabliczkę kiedyś na Trako (zza szyby gabloty),- ktoś miał stoisko prezentujące swoje zbiory między innymi z różnymi takimi rarytasami , a więc trzecią funkcją obrządzania parowozów w tych wieżach poza nawęglaniem , sypaniem piasku do zbiorników parowozowych ( foto Z.Koloch z monografii o "Węglówce")
było szlakowanie , czyli na stanowisku zsypowym do węgla w przybudówce obok parowóz mógł być pozbawiony szlaki i popiołu , leszu -wszystko to wpadało do dołu pod torami do wózka skipowego i wędrowało na samą górę i było wysypywane do komory z której to ten" cinder plants" zlatywał po rynnie zsypowej na podstawiony wagon , wieża w TG miała trzy stanowiska zsypowe
(foto Z.Koloch z monografii o "Węglówce"
, nie wiem czy pozostałe trzy wieże miały tą trzecią rynnę na boku , w praktyce wcale prawdopodobne było nie korzystanie z tej trzeciej możliwości - czyli szlakowania wieżą , liczyło się przede wszystkim nawęglanie, od szlakowania były kanały i różne urządzenia , na początku wymieniłeś te urządzenia jako pierwsze też made in USA , ale nie skończyłeś tematu urządzeń szlakujących- a już przeszedłeś do piaskujących , - ciekawe niemieckie urządzenia szlakujące były zamontowane w parowozowniach: Krzyż (foto Dariusz Krakowski "Kmid" 1(2)2001
i Piła ( foto Krzysztof Wiśniewski "Kmid" 4(12)2002
Czyli w wieży jedna komora była przeznaczona do szlaki (chodzi o TG) ? a czy wiadomo jaką ta komaora mogła mieć pojemność i który zsyp służył do załadunku szlaki na wagon.
I ostatnie pytanie co ię działo z tak dużą ilością szlaki.
Proszę o wyrozumiałośc ponieważ koleją interesuję się od ok 4 lat i nie mam zbyt bogatej literatury w domu żeby czegoś na ten emat poszukać:(
 

Hoart

Znany użytkownik
Reakcje
2.023 6 0
#35
Czyli w wieży jedna komora była przeznaczona do szlaki (chodzi o TG) ? a czy wiadomo jaką ta komaora mogła mieć pojemność i który zsyp służył do załadunku szlaki na wagon.
I ostatnie pytanie co ię działo z tak dużą ilością szlaki.
Proszę o wyrozumiałośc ponieważ koleją interesuję się od ok 4 lat i nie mam zbyt bogatej literatury w domu żeby czegoś na ten emat poszukać:(
-na rysunku przekroju takiego obiektu widać(str.1) ,że są trzy rękawo- rynny wysypowe , a w górnej części wieży są dwa kanały wsypowe do dwóch zbiorników i nie było specjalnie przeznaczonego zbiornika na szlakę tylko wrzucona szlaka wędrowała albo do prawego zbiornika , który miał dwa rękawy wysypowe albo do lewego , to zależało od sytuacji ruchowej pod obiektem wydaje mi się ,że w tym okresie
wieża w TG tylko nawęglała od piaskowania i szlakowania były w dalszej części urządzenia do piaskowania i kanały do szlakowania
- strzelam 400 ton
fotos z filmu dok o elektryfikacji magistrali węglowej z TG do Karsznic
 
Ostatnio edytowane:

Hoart

Znany użytkownik
Reakcje
2.023 6 0
#36
co ię działo z tak dużą ilością szlaki.
- dobre pytanie
- zarządzenia odgórne - ministerialne na utylizację na pewno były , w okresie szczytu pracy parowozów i parowozowni co za tym idzie występowania sporej ilości tych odpadów musiały również regulować jakieś wewnętrzne regulaminy, przepisy poszczególnych okręgów kolei ,- niewykluczone ,że "życie" też mogło pokazać inne -sposoby pozbywania się problemu , - różnie z tym było czy mogło być
dygresja http://www.rakstop.engo.pl/www/popioly.htm
-
 

JacekZet

Znany użytkownik
Reakcje
474 1 0
#37
Szlakę zagospodarowywano wysypując nią drogi, place na terenach kolejowych - w Sieradzu istniał kanał oczystkowy z którego szlakę używano do wyrównywania dziur na plaacu ładunkowym i przystacyjnych dróżkach. Z niektórych parowozowni była odbierana przez producentów pustaków lub osoby budujące domy.
 
OP
OP
Szwed1978

Szwed1978

Znany użytkownik
Reakcje
5.401 58 3
#38
Najbardziej popularną metodą odszlakowania parowozu był kanał oczystkowy z którego usuwano żużel no właśnie czy za pomocą stacjonarnych dzwigów (takie jakie służą do nawęglania parowozów w Wolsztynie, czy kolejowych lub czy były jeszcze jakieś rinne rozwiązania usuwania żużlu z kanału oczystkowego (n)
 

Pt47-106

Znany użytkownik
Reakcje
589 11 5
#39
1.jpg

Gniezno
dzwig-do-naweglania-znin.jpg
dzwig-do-naweglania-znin2.jpg
dzwig-do-naweglania-znin4.jpg
dzwig-do-naweglania-znin24.jpg

Przy parowozowni wąskotorowej w Żninie
zuraw.jpg
zuraw-do-naweglania-szczecin.jpg
zuraw-do-naweglania-szczecin1.jpg
zuraw-do-naweglania-szczecin2.jpg

Kiedyś taki żuraw do nawęglania stał przy parowozowni Szczecin Dąbie nawet te zabytek był opisany w gazecie Sygnały był to zabytkowy żuraw ale w dziwny sposób znikł
 

Podobne wątki