Na zakończenie jeszcze parę smaczków, które rzuciły mi się w oczy.
W dwóch miejscach z normalnym zbiegał się wąski tor: "niemiecki" i polski z ciekawą scenką naprawy lokomotywy.
Na szlaku można była spotkać ciekawą drezynę.
Koło mostu na Sanie rozlokowało się targowisko.
Ciekawostką był też model EN71, zbudowany najprawdopodobniej z dwóch pikowskich EN57.
Pojawił się też nowy model ST43 "prosto spod igły".
I jeszcze jedna scenka uchwycona na makiecie.
Jeszcze raz dziękuję Organizatorom za super atmosferę i zabawę!
Do siego Roku!