W temacie schematu dźwięków do dekoderów dźwiękowych się nie wymądrzam, bo o tym pojęcia nie mam.
Ale zdecydowanie nie zgodziłem się z tezą, że pojazdy spalinowe i elektryczne nie mają fazy wybiegu.
I chyba nie mogę się z Tobą zgodzić, że "w spal. i el. nie są potrzebne żadne dodatkowe sample do uzyskania tego efektu". A czy w takim razie, jest możliwe, by model jadący z dużą prędkością, potrafił zasymulować wybieg, czyli by dźwięk się zmienił, z pracujących silników na odłączone, jednak wciąż się toczył z tą samą prędkością, czy lekko się zmniejszającą? Nie wydaje mi się.
Rozumiem, że w przypadku maszyn parowych, sprawa może jest trudniejsza, ale także w elektrykach i spalinowych brak jest efektu wybiegu. Model albo przyspiesza (dźwięk silników się wzmaga), albo jedzie z tą samą prędkością (dźwięk wciąż tak samo głośno leci), albo hamuje (proporcjonalnie do hamowania dźwięk schodzi niżej - odwrotność rozruchu).
Wspomniany, stary temat akceleracji, mógłby dać właściwe zachowanie się samego modelu, jak i dźwięków jego.
Ale zdecydowanie nie zgodziłem się z tezą, że pojazdy spalinowe i elektryczne nie mają fazy wybiegu.
I chyba nie mogę się z Tobą zgodzić, że "w spal. i el. nie są potrzebne żadne dodatkowe sample do uzyskania tego efektu". A czy w takim razie, jest możliwe, by model jadący z dużą prędkością, potrafił zasymulować wybieg, czyli by dźwięk się zmienił, z pracujących silników na odłączone, jednak wciąż się toczył z tą samą prędkością, czy lekko się zmniejszającą? Nie wydaje mi się.
Rozumiem, że w przypadku maszyn parowych, sprawa może jest trudniejsza, ale także w elektrykach i spalinowych brak jest efektu wybiegu. Model albo przyspiesza (dźwięk silników się wzmaga), albo jedzie z tą samą prędkością (dźwięk wciąż tak samo głośno leci), albo hamuje (proporcjonalnie do hamowania dźwięk schodzi niżej - odwrotność rozruchu).
Wspomniany, stary temat akceleracji, mógłby dać właściwe zachowanie się samego modelu, jak i dźwięków jego.