Relacja "Wieści z Hogwartu"...
- Inicjator wątku Harry Potter
- Data rozpoczęcia
OP
OP
W pewnym momencie dało się słyszeć Rp1 dawane przez pociąg z Tłuszcza do Ostrołęki obsługiwany Elfem...
Po cyknięciu fotki dcieram do nastawni wykonawczej Pt1...
Mała sesja foto...
(najstrategiczniejszy obiekt na stacji)
...i idę dalej.
Co ciekawsze, zero spiny, nikt nic nawet nie pyta co ja tu robię...
Pewnie dyżurni już przyzwyczajeni do "pielgrzymek" do semaforów krztałtowych...
Nieniepokojony przez nikogo idę dalej docierając do semafora wjazdowego od strony Wyszkowa...
(elegancko widać nazwę semafora, jakie sygnały wyświetla oraz tarcza ostrzegawcza do semafora H)
Tu już szybsza sesja i szybszym krokiem kieruję się w stronę peronów robiąc co jakiś czas parę zdjęć...
(dalej zasilanie bezprzewodowe??)
( naciąg pedni semafora wjazdowego A...)
( nastawnia wykonawcza Pt1)
( naciagi pędni semaforów wyjazdowych do Wyszkowa...)
( ww semafory wyjazdowe w stronę Wyszkowa)
( pozostałości budynku ze stanowiskiem dla obsługi wyciagarki)
Ostatnie metry pokonuję przez krzaki na skróty, bo na około bym się nie wyrobił... Do odjazdu niecałe pięć minut ( a następny pociąg za dwie godziny), słychać dzwonek z rogatek, a na drodze bezpiecznej stanęły zabudowania do okrążenia ...
Jeszcze szybki zakup biletu przez aplikację i cyknąć parę ostatnich zdjęć pozostałości oryginalnych peronów...
c.d.n. ...
Po cyknięciu fotki dcieram do nastawni wykonawczej Pt1...
Mała sesja foto...
(najstrategiczniejszy obiekt na stacji)
...i idę dalej.
Co ciekawsze, zero spiny, nikt nic nawet nie pyta co ja tu robię...
Pewnie dyżurni już przyzwyczajeni do "pielgrzymek" do semaforów krztałtowych...
Nieniepokojony przez nikogo idę dalej docierając do semafora wjazdowego od strony Wyszkowa...
(elegancko widać nazwę semafora, jakie sygnały wyświetla oraz tarcza ostrzegawcza do semafora H)
Tu już szybsza sesja i szybszym krokiem kieruję się w stronę peronów robiąc co jakiś czas parę zdjęć...
(dalej zasilanie bezprzewodowe??)
( naciąg pedni semafora wjazdowego A...)
( nastawnia wykonawcza Pt1)
( naciagi pędni semaforów wyjazdowych do Wyszkowa...)
( ww semafory wyjazdowe w stronę Wyszkowa)
( pozostałości budynku ze stanowiskiem dla obsługi wyciagarki)
Ostatnie metry pokonuję przez krzaki na skróty, bo na około bym się nie wyrobił... Do odjazdu niecałe pięć minut ( a następny pociąg za dwie godziny), słychać dzwonek z rogatek, a na drodze bezpiecznej stanęły zabudowania do okrążenia ...
Jeszcze szybki zakup biletu przez aplikację i cyknąć parę ostatnich zdjęć pozostałości oryginalnych peronów...
c.d.n. ...
-
4
-
1
- Pokaż wszystkie
OP
OP
...modernizacja peronów polegająca na położeniu płytek chodnikowych i dolaniu krawędzi peronowej...
I wjeżdża ona, cała na czerwono ...
Sylwia. Znaczy się sprzęt wynajęty z SKPLu przez koleje mazowieckie dla ratowania sytuacji ruchowej na bezdruciach...
Pewnie po obrocie w Ostrołęce wraca z Chorzel. Jest dość ciasno, no ale czego się spodziewać po jednoczłonie w słoneczną niedzielę.,.
Na kolejnych przystankach tłok zwiększają kolejni pasażerowie z rowerami oraz grupki harcerzy z ZHRu ( przypominają się dawne fajne lata, choć cieniem kładzie się tu postać drużynowego z 5 UDH Puszcza).
W warunkach sałny na kółkach docieram do Tłuszcza, ale muszę oddać sprawiedliwość...
Nawet tu jakoś podróż szybciej mija, urozmajcona pogaduchami ze współpasażerami z miejsc obok...
W Tłuszczu przesiadka na pociąg do Wileniaka.
Widok z okna Flirta 3 jaki obsługiwał ten pociąg...
Na "Wileniaku" łapię metro do "Stadionu..." i wsiadam do pociagu do Siedlec...
Po dojechaniu do "(Mińska Mazowieckiego) Anieliny" jeszcze spacerek wśród okoliczności przyrody i w domu...
Ogólnie wypad udany, choć na miejscu wszystko w sumie było na "spi****nego" z racji połączeń w tym regionie...
Nie dziwi więc fakt, że okoliczni mieszkancy wolą polegać na busach lub własnych samochodach...
Dzięki za wytrwałość...
ps. "Babcia" tego dnia miała wolne... Pewnie przegląd lub rezerwa taborowa, bo wracając była widoczna na torach postojowych od strony l.k. 6 z patykami w dole...
OP
OP
...jakiś miesiąc czy dwa temu "branżówki" postraszyły, że PKP PLK szykuje się do przetargu na modernizację linii kolejowej nr 12 zwanej potocznie"S-Ł'ką" ze szczególnym uwzględnieniem mostu na Wiśle.To uwzględnienie miało polegać na demontażu przęseł razem z filarami stojacymi w nurcie rzeki i w tym miejscu postawienia całej konstrukcji od nowa.
Tu trochę mocno lokalne władze zaczęły cisnąć kolej, aby w projekcie uwzględnić jeszcze miejsce dla ruchu pieszo rowerowego poza planowaną przebudową na most dwutorowy...
W związku z powyższym, że nadarzyła się okoliczność ( w lkońcu dwa tygodnie urlopu jeszcze za 2024 rok) ruszyłem swe cztery litery...
Nieśpiesznie zebrałem się na "Czeremszaka" i ryszyłem z Mińska po drodze załatwiakąc w Warszawie parę spraw. Niestety, przy dwugodzinnym takcie złapałem dopiero pociąg po 13'ej z Warszawy do Góry Kalwarii...
Ale czasu nie zmarnowałem, bo po rewitalizacji ( niestety jakoś modne ostatnio określenie) fabryki Norblina jakoś nie miałem okazji tam.zajrzeć, więc wyszło 2 w 1...
W Norblinie bardzoej skupiłem się na tym, co projektanci zostawili z dawnej tkanki fabryki...
W oczy rzucał się dawny układ torowy ( rozstaw 430mm) wtopiony w pasaż jaki zrobiono pomiędzy zmodernizowanymi budynkami. Dawne platformy / wózki w zasadzie.zostały zaadaptowane na ławki, stoliki i inne elementy małej architektury...
( wyeksponowano dawny piec oraz zrekonstruowany układ torowy w jego otoczeniu)...
( dawne tablice z BHPowskimi tekstami...)
...
Tu trochę mocno lokalne władze zaczęły cisnąć kolej, aby w projekcie uwzględnić jeszcze miejsce dla ruchu pieszo rowerowego poza planowaną przebudową na most dwutorowy...
W związku z powyższym, że nadarzyła się okoliczność ( w lkońcu dwa tygodnie urlopu jeszcze za 2024 rok) ruszyłem swe cztery litery...
Nieśpiesznie zebrałem się na "Czeremszaka" i ryszyłem z Mińska po drodze załatwiakąc w Warszawie parę spraw. Niestety, przy dwugodzinnym takcie złapałem dopiero pociąg po 13'ej z Warszawy do Góry Kalwarii...
Ale czasu nie zmarnowałem, bo po rewitalizacji ( niestety jakoś modne ostatnio określenie) fabryki Norblina jakoś nie miałem okazji tam.zajrzeć, więc wyszło 2 w 1...
W Norblinie bardzoej skupiłem się na tym, co projektanci zostawili z dawnej tkanki fabryki...
W oczy rzucał się dawny układ torowy ( rozstaw 430mm) wtopiony w pasaż jaki zrobiono pomiędzy zmodernizowanymi budynkami. Dawne platformy / wózki w zasadzie.zostały zaadaptowane na ławki, stoliki i inne elementy małej architektury...
( wyeksponowano dawny piec oraz zrekonstruowany układ torowy w jego otoczeniu)...
...
OP
OP
...goniony przez czas udałem się metrem na p.o. Warszawa Młynów, gdzie złapałem pociąg do Góry Kalwarii obsługiwany podwójnym Flirtem 3ką...
Na samej stacji docelowej delikatnie zdziwiło mnie, że PLKa totalnie zawaliła obsługę pasażerów trasujac pociągi prawie 200metrowe, gdzie peron jak miał 100 metrów to max...
Tu raz, że pociagi kończą./zaczynają bieg, to jeszcze wymagane jest kombinowanie z taborem - przy odjeździe wsiada się do pierwszej.jednostki ( a właściwie jej ostatnich dwóch wagonów, bo tyle tylko mieści się w peronie po podciagnięciu dosłownie pod semafor od strony Wisły po wysadzeniu ludzi.z pociagu z Warszawy)..No ale most czeka, więc nie marnuję czasu, bo powrót co godzinę w szczycie ( finalnie wracałem.tym o 17:33 z Góry...).Finalnie, czasu na przejscie na kolejny pociag jest ok 17minut... Nie skomentuję przy tym cyrku...
...
Tak to.wyglada na gruncie...
No ale cel wycieczki czeka, więc ruszam na wschód...
...droga dojazdowa od strony nastawni...
...widok z wiaduktu drogi wojewódzkiej ( numeru nie pamiętam)...
...idę wzdłuż toru...
... niby szlakowa to 50km/h, ale jakim sposobem.ten.tor się jeszcze nie posypał???
...ot taki ciekawy wiadukt...
...kolejny przykład toru.ociekającego zajebistością...
No, ale dochodzę do ciekawego w pewien sposób wiaduktu nad ulicą Lipkowską ( o ile dobrze pamiętam)...
Część pod torem powstała jako pierwsza, a rezerwa pod drugi tor rok później...
... i kolejne ciekawe przypadki...
...
Wybaczcie, ale oczy się kleją..., przy porannej kawusi.dorzucę resztę relacji...
Tym czasem, dobranoc,...
Na samej stacji docelowej delikatnie zdziwiło mnie, że PLKa totalnie zawaliła obsługę pasażerów trasujac pociągi prawie 200metrowe, gdzie peron jak miał 100 metrów to max...
Tu raz, że pociagi kończą./zaczynają bieg, to jeszcze wymagane jest kombinowanie z taborem - przy odjeździe wsiada się do pierwszej.jednostki ( a właściwie jej ostatnich dwóch wagonów, bo tyle tylko mieści się w peronie po podciagnięciu dosłownie pod semafor od strony Wisły po wysadzeniu ludzi.z pociagu z Warszawy)..No ale most czeka, więc nie marnuję czasu, bo powrót co godzinę w szczycie ( finalnie wracałem.tym o 17:33 z Góry...).Finalnie, czasu na przejscie na kolejny pociag jest ok 17minut... Nie skomentuję przy tym cyrku...
Tak to.wyglada na gruncie...
No ale cel wycieczki czeka, więc ruszam na wschód...
...droga dojazdowa od strony nastawni...
...widok z wiaduktu drogi wojewódzkiej ( numeru nie pamiętam)...
...idę wzdłuż toru...
... niby szlakowa to 50km/h, ale jakim sposobem.ten.tor się jeszcze nie posypał???
...ot taki ciekawy wiadukt...
...kolejny przykład toru.ociekającego zajebistością...
No, ale dochodzę do ciekawego w pewien sposób wiaduktu nad ulicą Lipkowską ( o ile dobrze pamiętam)...
Część pod torem powstała jako pierwsza, a rezerwa pod drugi tor rok później...
... i kolejne ciekawe przypadki...
...
Wybaczcie, ale oczy się kleją..., przy porannej kawusi.dorzucę resztę relacji...
Tym czasem, dobranoc,...
OP
OP
...dzień dobry znad porannej kofeinki...
Po spacerku wzdłuż toru w końcu dotarłem do celu wycieczki...Finalnie czasu i światła starczyło tylko na stronę lewobrzeżną, ale mam nadzieję, że Kępe Gliniecką zdąże jeszcze odwiedzić zanim ruszy cały ten cyrk... No, ale do rzeczy...
...wjazd na most...
... taki tam zoom na wnętrze konstrukcji...
...widać rezerwę na drugi tor...
...
...
...
Przęsło wjazdowe ( pewnie w fachowej nomenklaturze ma swoją nazwę) wykonane z żelbetu z odciśniętą datą wykonania...
...konstrukcja w całej okazałości...
...widok na przęsło od spodu...
...
...ułożyskowanie mostu...
Chwilę się posiedziało przy herbacie z termosu kontemplujac okoliczności przyrody, ale czas zaczął przyśpieszać, więc kierunek stacja i pociag powrotny który nie poczeka, a następny za godzinę.
Na stacje dotarłem parę ładnych minut przed przyjazdem pociagu, więc chwila na rzucenie okiem po przyległościach...
...rampa czołowa, zapewne z racji lokalizacji i planowanego przeznaczenia linii do wyładunku pojazdów wojskowych w razie "W"???
( nadmienię, że w Sufczynie na linii nr 13 jest plac składowy, gdzie do któregoś roku znajdowały się elementy składowe kolejowego mostu saperskiego, który miał być alternatywą na wypadek zniszczenia stałego mostu na Wiśle...)
...jedyna na peronie wiata ( sam peron ma na oko max 100m)...
...resztka peronu ziemnego?? Te latarnie raczej tu nie stały bez przyczyny...
Wjeżdza mój pociąg... Kombinacja przy "wymianie pasażerów" i odjazd w kierunku Warszawy Gdańskiej...Czas operacyjny 17 minut. Chyba kogoś pokręciło, no ale to tylko moja opinia...
Jeszcze tylko przesiadka na Warszawie Zachodniej i na 20 w domu...
Miłego,...
Po spacerku wzdłuż toru w końcu dotarłem do celu wycieczki...Finalnie czasu i światła starczyło tylko na stronę lewobrzeżną, ale mam nadzieję, że Kępe Gliniecką zdąże jeszcze odwiedzić zanim ruszy cały ten cyrk... No, ale do rzeczy...
...wjazd na most...
... taki tam zoom na wnętrze konstrukcji...
...widać rezerwę na drugi tor...
...
...
...
Przęsło wjazdowe ( pewnie w fachowej nomenklaturze ma swoją nazwę) wykonane z żelbetu z odciśniętą datą wykonania...
...konstrukcja w całej okazałości...
...widok na przęsło od spodu...
...
...ułożyskowanie mostu...
Chwilę się posiedziało przy herbacie z termosu kontemplujac okoliczności przyrody, ale czas zaczął przyśpieszać, więc kierunek stacja i pociag powrotny który nie poczeka, a następny za godzinę.
Na stacje dotarłem parę ładnych minut przed przyjazdem pociagu, więc chwila na rzucenie okiem po przyległościach...
...rampa czołowa, zapewne z racji lokalizacji i planowanego przeznaczenia linii do wyładunku pojazdów wojskowych w razie "W"???
( nadmienię, że w Sufczynie na linii nr 13 jest plac składowy, gdzie do któregoś roku znajdowały się elementy składowe kolejowego mostu saperskiego, który miał być alternatywą na wypadek zniszczenia stałego mostu na Wiśle...)
...jedyna na peronie wiata ( sam peron ma na oko max 100m)...
...resztka peronu ziemnego?? Te latarnie raczej tu nie stały bez przyczyny...
Wjeżdza mój pociąg... Kombinacja przy "wymianie pasażerów" i odjazd w kierunku Warszawy Gdańskiej...Czas operacyjny 17 minut. Chyba kogoś pokręciło, no ale to tylko moja opinia...
Jeszcze tylko przesiadka na Warszawie Zachodniej i na 20 w domu...
Miłego,...
Ale wiesz, że to jest po prostu 'widok z kabiny' i nie trzeba do tego używać słów po angielsku?
-
3
-
1
- Pokaż wszystkie
Ale jaki widok? na postoju, w ruchu? może jeszce w szopie, albo przez brudną szybę?
Jak sądzę, wieszość "oczytanych" kojarzy ten termin z pojęciem: "Widok z kabiny z pociągu jadącego na szlaku w ładnych okolicznościach przyrody"
Czasem może to być widok z okna ostatniego wagonu
^^ Większa oszczędność stuknięć.
A ile zabawy i stuknięć w klawiaturę jest przy komentowaniu tych postów
Jak sądzę, wieszość "oczytanych" kojarzy ten termin z pojęciem: "Widok z kabiny z pociągu jadącego na szlaku w ładnych okolicznościach przyrody"
Czasem może to być widok z okna ostatniego wagonu
^^ Większa oszczędność stuknięć.
A ile zabawy i stuknięć w klawiaturę jest przy komentowaniu tych postów
A ile zabawy i stuknięć w klawiaturę jest przy komentowaniu tych postów
Kiedyś w biurze gdzie przesiaduję raz na pół roku koleżanka w klawiaturę stukała, musiałem zmienić pokój Jestem przeciwnikiem używania takich zlengłiczowanych terminów choć czasami nie ma dobrego polskiego odpowiednika, na przykład na wdzięcznie brzmiące słowo fuckup określające to co ostatnio nie z mojej winy - no powiedzmy, bo gdybym nie czekał na ostatni moment, kiedy system się sp...zepsuł to pewnie bym zdążył na czas no ale * - się na jednym moim projekcie wydarzyło co mi urlop w Wiedniu spierd***ło.
*
OP
OP
...co za cholera mnie podkusiła, żeby.wrzucać.tą relacje...
Nie dziwie.się Pawłowi R, że olał to forum.
Nic bym nie wrzucił, to nie było by tej gównoburzy...
Zamiast fajnie żeś ruszył dupe i udokumemtował coś, co przestanie istnieć, to się tylko człowiek nasłucha, że jest ćwokiem ( dobra, nie bezpośrednio), bo obcojęzycznego sformułowania użył...
Szkoda słów i jak widać czasu ( na wrzucanie np. relacji)...
Szacun dla życzliwych, ...
Nie dziwie.się Pawłowi R, że olał to forum.
Nic bym nie wrzucił, to nie było by tej gównoburzy...
Zamiast fajnie żeś ruszył dupe i udokumemtował coś, co przestanie istnieć, to się tylko człowiek nasłucha, że jest ćwokiem ( dobra, nie bezpośrednio), bo obcojęzycznego sformułowania użył...
Szkoda słów i jak widać czasu ( na wrzucanie np. relacji)...
Szacun dla życzliwych, ...
@Harry Potter, "zdjęcia mogłyby być lepsze", Musk został grafficiarzem i "czasu nie cofniesz"
A ja sobie obejrzałem z przyjemnością. Most kolejowy śliczny, marzą mi się zdjęcia składu w okolicy takiej scenerii. Z podwójnymi EZT, taka mała refleksja, jak sobie jeździłem za Tczew koczować fotograficznie, i wracałem po 17, akurat w tym czasie jechał Impuls z Trójmiasta, nieludzko zapchany pasażerami wracającymi do Tczewa/Malborka. Tłum nie do opisania, do tego pełno ludzi z rowerami. A tymczasem we wcześniejszych godzinach tak powiedzmy 14-16, chyba 2 składy owych Impulsów lecą w tandemach, w zasadzie puste. Ot logika. Na plus peron w Różynach gdzie skład zdaje się cały się mieści, w Skowarczu nie zwróciłem uwagi
A psioczenia Pawła brak, trza napisać maila i podpytać "co tam"?
PS. Ten most tez jest tak "okamerowany" jak mosty w Tczewie?
, Musk został grafficiarzem i "czasu nie cofniesz" A ja sobie obejrzałem z przyjemnością. Most kolejowy śliczny, marzą mi się zdjęcia składu w okolicy takiej scenerii. Z podwójnymi EZT, taka mała refleksja, jak sobie jeździłem za Tczew koczować fotograficznie, i wracałem po 17, akurat w tym czasie jechał Impuls z Trójmiasta, nieludzko zapchany pasażerami wracającymi do Tczewa/Malborka. Tłum nie do opisania, do tego pełno ludzi z rowerami. A tymczasem we wcześniejszych godzinach tak powiedzmy 14-16, chyba 2 składy owych Impulsów lecą w tandemach, w zasadzie puste. Ot logika. Na plus peron w Różynach gdzie skład zdaje się cały się mieści, w Skowarczu nie zwróciłem uwagi
A psioczenia Pawła brak, trza napisać maila i podpytać "co tam"?
PS. Ten most tez jest tak "okamerowany" jak mosty w Tczewie?
Podobne wątki
-
Relacja Opowieści dziwnej treści...
- Rozpoczęte przez Juras XR4Ti
- Odpowiedzi: 3
-
Relacja "Opowieści dziwnej treści, czyli Pawła kolejowe peregrynacje " - pytanie
- Rozpoczęte przez Hoart
- Odpowiedzi: 6
-
Relacja Opowieści dziwnej treści czyli Piotra i Pawła kolejowe peregrynacje- Rozpoczęte przez Kpt. Nemo
- Odpowiedzi: 2.627