Głupoty Pan wypisujesz.
Problem można rozwiązać tylko w jeden sposób. Udajesz się na miejsce i sprawdzasz jaki jest kolor najlepiej wzornikiem ncs a nie ral.
Rada celna, ale tylko pod warunkiem że chcemy odwzorować obiekt istniejący i pozostający w eksploatacji góra kilka miesięcy. W innych wypadkach oryginał albo już nie istnieje, albo nosi inne barwy, albo eksploatacja spowodowała zmianę odcieni. A w większości przypadków próbujemy dobrać barwę ze starych zdjęć, a nie z obecnie występujących obiektów. Więc rada na nic.
Jeżeli nie byłeś i nie próbowałeś odnaleźć czegoś w oryginalnym malowaniu na miejscu to nie udawaj że robisz model czegoś konkretnego tylko przemalowankę.
W tym momencie obraziłeś jakby wszystkich projektantów malowań, jakie bez możliwości wykorzystania twoich rad i tak okazały się trafne. Mocno cię poniosło.
najlepiej wzornikiem ncs a nie ral
NCS zawiera więcej barw, ale często z różnych przyczyn pracujemy w ramach barw RAL. Więc jeśli jest taka konieczność, to tak jest, i tyle. Nawet jeśli oznacza to ograniczenie.
A tutaj, to sam sobie przeczysz, bo wpierw stwierdzasz że :
Fotografie nie pokazują niczego wiarygodnego jeżeli chodzi o kolory.
a po chwili piszesz:
Nie zadałeś sobie nawet trudu żeby fotkę wrzucić do jakiegoś pickera do fotografii żeby zczytał kolory. Ja to zrobiłem i wyrzuca coś jak szarozielony.
Czyli niby fotografie są na nic, a jednocześnie mamy z nich cyfrowo wyciągać barwy? Tak się składa, że używałem czegoś takiego. I tak jak w przypadku jednej barwy dopasowanie było super, tak w innym zupełnie do niczego.
A tak swoją drogą, to skoro fotki, jakie są jedynym dowodem, są na nic, to pozostaje nam tylko wehikuł czasu by się cofnąć w czasie o obejrzeć oryginał w czasach jakie chcemy odwzorować.
odwoływanie do rala ma ograniczone zastosowanie
Nie, nie ma. Tak samo jakby nie miało odwołanie do innych wzorników jakie wtedy nie istniały. Jak sam piszesz, malowano po prostu tym co było, a my tylko staramy się dziś dojść do tego, który kolor z jakiejś palety barw jest najbliższy temu co było w oryginale.
próbnik RAL - przykładając go do zdjęcia i porównując dało to lepszy efekt niż wzornik kolorów z internetu (gdzie na różnych stronach ten sam kolor wg. numeru inaczej wygląda).
Tu moja rada dla wszystkich. Lepiej nabyć sobie prawdziwy wzornik, chociaż nie jest to tanie, niż patrzeć na ekran, bo faktycznie wzorniki z różnych źródeł mocno się od siebie różnią.
I tak jak koledzy powyżej napisali. Najlepiej porównać zdjęcie do wzornika i dobrać kolor na wyczucie, ten który wizualnie zdaje się najlepiej pasować. Ja czasem gapię się kilka godzin, aż poczuję że dany kolor powinien być okej.