Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Ktoś porzucił lokomotywę z dwoma wagonami na przystanku Tarnowskie Góry Kopalnia Srebra. Pusta, otwarta, ani ducha.
Lyd1-309, Tarnowskie Góry, grudzień 2020.
Pytanie, czy to na pewno zaleta. Pamiętam, jak kiedyś rozmawiałem z maszynistą, któremu zdarzało się prowadzić długie składy pasażerskie wagonów SŻD, połączonych (między sobą) sprzęgami SA-3, które zachowują się podobnie. Maszynista narzekał, że ruszenie takim składem jest znacznie trudniejsze właśnie dlatego, że wszystkie wagony ruszają jednocześnie, co wymaga dużej początkowej siły pociągowej i trudniej jest ruszyć całym składem płynnie. Dzięki sprzęgom śrubowym i zderzakom skład nie jest taki sztywny i łatwiej nim ruszyć. Wiem, że takie zjawisko (sztywnego składu) jest normalne na kolejach, stosujących sprzęgi samoczynne (sieć 1520 mm, Ameryka itd.), ale może to jest jedna z wad takich sprzęgów, przy niewątpliwych innych zaletach?
Maszynista narzekał, że ruszenie takim składem jest znacznie trudniejsze właśnie dlatego, że wszystkie wagony ruszają jednocześnie, co wymaga dużej początkowej siły pociągowej i trudniej jest ruszyć całym składem płynnie..
Sprzęg SA3 ma luz po sprzęgnięciu. Właśnie przez ten luz jest ciężko ruszyć płynnie bo wagony ruszają po kolei jeden po drugim powodując efekt takiego jakby "strzału z bicza" gdzie ostatnie wagony ruszają dość gwałtownie. Dlatego też rosyjskie wagony pasażerskie mają bufory które powodują skasowanie luzu między szczękami sprzęgu i ograniczenie szarpnięć. Gdyby nie to to w ostatnich wagonach podłoga podczas ruszania "uciekała" by spod nóg.
Tu bym też drążył dyskusję. Sprzęg śrubowy sam w sobie jest sztywny. To co powoduje elastyczna pracę sprzęgu to elementy sprężyste w aparacie cięgłowym. A ten występuje i przy sprzęgu śrubowym i przy sprzęgu samoczynnym. Ba, jeżeli mamy tabor przystosowany do wymiany sprzęgów ze śrubowego na SA3, to i tak siłą pociągowa jest przenoszona przez ten sam aparat cięgłowy, obojętnie czy mamy hak czy autoszczepę.
Przypominam, że typowy sprzęg górnośląski to łańcuch. Na takim sprzęgu szarpnięcie przy ruszaniu i hamowaniu jest dużo bardziej odczuwalne niż przy sprzęgu orczykowym, o kompakcie nie wspominając. Odpowiedź jest więc prosta
Śmigają tymi kapciami bardzo odważnie. Ciekawe jak często im te pociągi "wychodzą".
Gdzieś w sieci funkcjonuje również zdjęcie chińskiego peiksa... ciekawe czy jeszcze istnieje
Nie ma gadków szmatków wąskotorowych, więc zamieszczę tu, dla varsavianistów i miłośników torów węższych niż zazwyczaj, książka naszego niezrównanego nestora wąskich torów Pana Bogdana do pobrania za free.
Ale właśnie w "Gadkach-szmatkach" była informacja o tej książce. Już sobie ściągnąłem. Ale może warto było to podać także tu, w dziale dostępnym bez logowania się.