OP
OP
Makieta domowa Wąskie tory...może tym razem coś wyjdzie w N'ce...
- Inicjator wątku Harry Potter
- Data rozpoczęcia
L45H/Lxd2 były też na tor 1000mm iirc.
Ja kombinuję, żeby był tor wąski 1067mm i skala się trzymała kupy. Nm jest taką bieda-opcją, bo Japończycy robią Shinkanseny w 1/160, a resztę w 1/150. Tutaj jeden typ struga tor wąski 7,1mm, jest też trochę przeróbek na Nj na tor 6,5mm, ale ja to traktuję jako stracony temat i wolę się w to nie mieszać, zwłaszcza, że wydruki w 1/160 wyjdą mi jeszcze gorzej niż w 1/87.
Ja kombinuję, żeby był tor wąski 1067mm i skala się trzymała kupy. Nm jest taką bieda-opcją, bo Japończycy robią Shinkanseny w 1/160, a resztę w 1/150. Tutaj jeden typ struga tor wąski 7,1mm, jest też trochę przeróbek na Nj na tor 6,5mm, ale ja to traktuję jako stracony temat i wolę się w to nie mieszać, zwłaszcza, że wydruki w 1/160 wyjdą mi jeszcze gorzej niż w 1/87.
No tak się zastanawiam nad małą przesiadką.
Zm, nawet jak mi wyjdzie, to nie jest rozwojowe. Za małe, a do tego drogie. Szacunkowo 1cm torów kosztuje 1 euro. Tabor - musiałbym płacić za przeróbki z Z (plus dodatni - wszystko jest do skali w 1/220), a nawet nie wiem kto by się tego podjął.
W H0m robim co możem. Jak do tej pory z marnym skutkiem. Przekładki 16,5mm na 12mm próbowałem na modelach w skali 1/80. W cysternie wózki się nie kręcą wystarczająco mocno. W wagonie motorowym nie ma działających sprzęgów, nie ma świateł, daleko nie zajedzie z jednym wózkiem... Modele produkowane w 1/87 są tylko z tych cholernie drogich z blaszek. W boże Narodzenie Imon wypuścił zestawy konwersyjne do modeli z gazetek DeAgostini, zobaczymy, czy polskie DeAgostini może ściągnąć japoński model.
W Nj są dostępne już przerobione modele, tory są dostępne (Rokuhan, Marklin). Rozstaw 6,5mm ujdzie. W sumie jedynym co nie pasuje do reszty (no nie jest w 1/150) są Shinkanseny.
W TTm jest mało i są to głownie drogie blaszki. Ale nie mówię, że się tym nie zajmę kiedyś.
Sm nie ma, ale może to i dobrze, bo kto się pierwszy tym zajmie, ten ma wolną rękę.
Zm, nawet jak mi wyjdzie, to nie jest rozwojowe. Za małe, a do tego drogie. Szacunkowo 1cm torów kosztuje 1 euro. Tabor - musiałbym płacić za przeróbki z Z (plus dodatni - wszystko jest do skali w 1/220), a nawet nie wiem kto by się tego podjął.
W H0m robim co możem. Jak do tej pory z marnym skutkiem. Przekładki 16,5mm na 12mm próbowałem na modelach w skali 1/80. W cysternie wózki się nie kręcą wystarczająco mocno. W wagonie motorowym nie ma działających sprzęgów, nie ma świateł, daleko nie zajedzie z jednym wózkiem... Modele produkowane w 1/87 są tylko z tych cholernie drogich z blaszek. W boże Narodzenie Imon wypuścił zestawy konwersyjne do modeli z gazetek DeAgostini, zobaczymy, czy polskie DeAgostini może ściągnąć japoński model.
W Nj są dostępne już przerobione modele, tory są dostępne (Rokuhan, Marklin). Rozstaw 6,5mm ujdzie. W sumie jedynym co nie pasuje do reszty (no nie jest w 1/150) są Shinkanseny.
W TTm jest mało i są to głownie drogie blaszki. Ale nie mówię, że się tym nie zajmę kiedyś.
Sm nie ma, ale może to i dobrze, bo kto się pierwszy tym zajmie, ten ma wolną rękę.
OP
OP
Temat pokrył kurz... Trzeba się go pozbyć...
Kilka dni temu dotychczasowy komputer szlag trafiło. Przy sekcji zwłok okazało się, że najprawdopodobniej procek się usmażył, bo pasta termoprzewodząca była w stanie sypkim...
Szybki zakup polizingowca za grosze ( w porównaniu do ĘĄ wypasów), kilka godzin konfiguracji i przyszła myśl...
Znaleźć coś na czym da się wejść do świata 3D i jeszcze sprzęt to pociągnie...
Finalnie skończyło się na FreeCadzie ( wersja 1.0.1 cokolwiek to oznaczenie ma znaczyć)...
Kilka godzin z tutorialami na YT i nauki programu i efekt poniżej. Nic specjalnego, bo to tylko badanie co i jak by było można uzyskać, ale...
Na początek pewnie jakaś węglarka będzie ( ale nie z tego, to jeszcze nauka programu)...
Pozdr,...
Kilka dni temu dotychczasowy komputer szlag trafiło. Przy sekcji zwłok okazało się, że najprawdopodobniej procek się usmażył, bo pasta termoprzewodząca była w stanie sypkim...
Szybki zakup polizingowca za grosze ( w porównaniu do ĘĄ wypasów), kilka godzin konfiguracji i przyszła myśl...
Znaleźć coś na czym da się wejść do świata 3D i jeszcze sprzęt to pociągnie...
Finalnie skończyło się na FreeCadzie ( wersja 1.0.1 cokolwiek to oznaczenie ma znaczyć)...
Kilka godzin z tutorialami na YT i nauki programu i efekt poniżej. Nic specjalnego, bo to tylko badanie co i jak by było można uzyskać, ale...
Na początek pewnie jakaś węglarka będzie ( ale nie z tego, to jeszcze nauka programu)...
Pozdr,...
OP
OP
Coś tam idzie pomału... W wolnej chwili tak zwanej...
Mam nadzieję, że nie spaprzę czegoś po drodze...
Pozdr,...
ps. przede mną jeszcze reszta deskowania, zastrzały, wrota / drzwi ...
Mam nadzieję, że nie spaprzę czegoś po drodze...
Pozdr,...
ps. przede mną jeszcze reszta deskowania, zastrzały, wrota / drzwi ...
-
2
-
1
- Pokaż wszystkie
Mała rada...
Dobrze jest podzielić model na mniejsze elementy (np. osobno podłoga, osobno ściany, itp.). Po pierwsze, przeliczanie pojedynczych części na wolnym kompie będzie działało szybciej niż całości (szczególnie jak zaczniesz bawić się w deskowanie). A po drugie będziesz miał możliwość wyeksportowania modelu do kilku STL-i zamiast jednego dużego. A w razie potrzeby można na koniec wykonać we FreeCADzie operację boolean, która połączy wszystkie części w całość.
Dobrze jest podzielić model na mniejsze elementy (np. osobno podłoga, osobno ściany, itp.). Po pierwsze, przeliczanie pojedynczych części na wolnym kompie będzie działało szybciej niż całości (szczególnie jak zaczniesz bawić się w deskowanie). A po drugie będziesz miał możliwość wyeksportowania modelu do kilku STL-i zamiast jednego dużego. A w razie potrzeby można na koniec wykonać we FreeCADzie operację boolean, która połączy wszystkie części w całość.
OP
OP
...dzięki za info... Jest to mój początek w 3D i kolokwialnie mówiąc poruszam się jeszcze trochę po omacku... Co do robienia kilku elementów w jednym pliku i scalania to raczej będę myślał o tym już w następnym projekcie...i jak się bardziej ogarnę.
Yyy... dobra...widzę, że muszę mocniej grzebnąć w temacie...
Pozdr,...
Yyy... dobra...widzę, że muszę mocniej grzebnąć w temacie...
Pozdr,...
OP
OP
Harry, nawet jak masz już coś narysowane i są to poszczeólne elementy to możesz je grupować
np. lewa ściana, prawa ściana, spód
np. lewa ściana, prawa ściana, spód
Pozdr,...
ps. najgorsze jest to, że jeszcze jednego nie skończyłem a już czeka stado pomysłów do realizacji... I ja się pytam, kiedy to ogarniać??
Pomijam fakt, druku i jego technologi ...ps do ps. pliki "Meshed" to o co chodzi, bo jeszcze nie ogarniam...lub znam pod innym określeniem ...
Generalnie FreeCAD (w przeciwieństwie do np. Sketchup lub OpenSCAD) działa na figurach matematycznie idealnych - walec to walec, kula to kula.
Żeby uzyskać plik STL (czyli taki, który przyjmuje większość programów do druku 3D) musisz najpierw przeprowadzić proces teselacji, czyli przybliżenia płaszczyzn i krzywych siatką trójkątów. Od jakości tego przybliżenia zależy późniejsza jakość wydruku, ale też "waga" pliku STL...
Żeby uzyskać plik STL (czyli taki, który przyjmuje większość programów do druku 3D) musisz najpierw przeprowadzić proces teselacji, czyli przybliżenia płaszczyzn i krzywych siatką trójkątów. Od jakości tego przybliżenia zależy późniejsza jakość wydruku, ale też "waga" pliku STL...
Poza tym kilka razy mi się zdarzyło, że bezpośredni eksport brył z FreeCAD do pliku STL powodował, że w programie drukarkowym te bryły były dowolnie rozrzucone - coś jak Tetris.
Po nauczeniu się "Meszowania" problem zniknął.
Przejdzie Ci.
Dwa miesiące wytrzymalem bez drukowania
p.s. Tadziu, tak, Phrozen vs Anycubic
Po nauczeniu się "Meszowania" problem zniknął.
Przejdzie Ci.
Dwa miesiące wytrzymalem bez drukowania
p.s. Tadziu, tak, Phrozen vs Anycubic