Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
W PL można kupić Weinerta? (tory i rozjazdy). Jeśli tak, to czy ktoś wie z jakim sklepem można się w tej sprawie kontaktować? Kiedyś pisałem do Świata Modeli z Rybnika (bo ktoś mi podpowiedział), ale mi nie odpisali.
Tylko ma nadzwyczaj ubogą ofertę rozjazdów - a przez zastosowanie szyn code 75 jest niekompatybilny z większością innych producentów (praktycznie poza Peco, które produkuje tory i rozjazdy Weinerta).
Wg mnie najlepszy jest Weller z użyciem torów Micro Engineering (Code 83 lub Code 70).
Tylko ma nadzwyczaj ubogą ofertę rozjazdów - a przez zastosowanie szyn code 75 jest niekompatybilny z większością innych producentów (praktycznie poza Peco,.
Tak, to prawda. Na razie poza zwykłymi rozjazdami 1:9, nie ma nic więcej w ofercie. Jednak tor ma najładniejszy, bo drewno ma spękania do środka, a nie na zewnątrz. Ktoś powie, że w tej skali to nie jest widoczne, ale da radę się to odpowiednio ''wyciągnąć'' patynując podkłady.
Weller to żadna firma, tylko zwykły chałupnik, który pół roku nie odpowiada na żadne meile, by w końcu po dwóch miesiącach zwodzenia, napisać na stronie, że rozjazdy wysyła tylko w Niemczech. Są szczęśliwcy w Polsce, którym się udało, mi niestety nie.
Tak, to prawda. Na razie poza zwykłymi rozjazdami 1:9, nie ma nic więcej w ofercie. Jednak tor ma najładniejszy, bo drewno ma spękania do środka, a nie na zewnątrz. Ktoś powie, że w tej skali to nie jest widoczne, ale da radę się to odpowiednio ''wyciągnąć'' patynując podkłady.
Bo jakość wykonania jest coraz gorsza. Rozjazdy angielskie mają niezasilane iglice, które prosto po wyjęciu z pudełka nie są dociągane do szyn. 95% problemów na makiecie wynika z zastosowania tych produktów. Gdyby można było cofnąć czas zastosowałbym Roco Line lub Peco ( z braku czasu na rozjazdy Wellera). A na nowej makiecie będą rozjazdy od Gunthera Wellera oraz tory Weinerta.
W pełni potwierdzam. Ale Roco Line lub Peco wybrałbym tylko na szybko, gdybym nie mógł na czas mieć rozjazdów Wellera. Tak więc nadal polecam Wellera, nie polecam za to Tillig Elite.
Mnie jedynie w Tilligach denerwuje to, że szyny mają różne barwy.
Każda satynowana szyna ma inny odcień, przez co czasami ciężko dobrać dwie identyczne szyny na jeden tor.
Mnie jedynie w Tilligach denerwuje to, że szyny mają różne barwy.
Każda satynowana szyna ma inny odcień, przez co czasami ciężko dobrać dwie identyczne szyny na jeden tor.
W pełni potwierdzam. Ale Roco Line lub Peco wybrałbym tylko na szybko, gdybym nie mógł na czas mieć rozjazdów Wellera. Tak więc nadal polecam Wellera, nie polecam za to Tillig Elite.
Nie doczekawszy się odpowiedzi grzebałem troche w necie i znalazłem ją sam poprzez coś takiego - przy okazji wrzucam - fajne fotograficzne porównanie torów Tillig Elite i Weinert Modellbau (rozjazdy 6,3 stopnia):
Tillig - góra (389 mm, R=2200 mm/6,34 Grad), Weinert - dół (375 mm, R=2180 mm/6,3 Grad)
Po obejrzeniu tych zdjęć porównawczych stwierdzam, że nie opłaca się kupować Tilliga tylko z jednego powodu - cena tych rozjazdów jest taka sama jak Weinerta, a jednak Weinert wygrywa z Tilligiem powiedzmy "na punkty". Punktuje go m.in: podwójnymi podkładami, rasowym cięgłem przy iglicach, niższym profilem szyn (krzyżownica też jakoś lepiej w Weinercie wygląda, a i kierownice ma Weinert lepiej wyglądające (w Tilligu grubsze)...
Osobiście stwierdzam, że rozjazdy Tilliga nie są złe, ale po co wydawać taką samą kasę na nie, skoro jest Weinert?
Dodam dwie moje fotki na których widać różnicę w grubości iglic i innych detali rozjazdów Weinert i Tillig. I jeszcze jedno na temat rozjazdów Tilliga, że kilkakrotnie dostałem nowe rozjazdy z urwanymi końcówkami iglic, które trzymają się cięgna napędowego iglic.
Ja bym sie tym nie przejmował. Są makiety, które mają te tory i były łączone w całość na spotkaniach z udziałem grupy PMM-H0, gdzie część makiet miała 2,1. Zresztą - w rzeczywistości też przecież są sytuacje gdzie występuje łączenie szyn o różnym profilu
Szczerze - to jak bym miał teraz budować makietę szlaków z reala, gdzie występuje szyna S42 lub S49 zastosowałbym tylko tego Weinerta - choć nadal są przeskalowane jeśli chodzi o wspomniane szyny z reala (ale niższe niż Tilliga). O Tilligu pomyślałbym może tylko w przypadku odwzoirowania sytuacji kiedy stosowano szyny UIC60 o wyższym wskaźniku wytrzymałości. Oczywiście pomijam fakt mankamentów odwzorowania cięgła iglic w rozjazdach EW5 i EW6 Tilliga, bo rozjazdy jako takie moim zdaniem dają radę (jako wersja spawana).
Weinert 1,9mm --> 16,5cm w realu by było (S49 = 14,9cm);
Tillig 2,07 do 2,1 ---> 18,2cm w realu by było (UIC60 = 17,2cm).
No fajnie i dzięki za podpowiedz ... ale gdyby załozyc że będę robił moduły w ep.IV.... to jednak szyna o wysokości 17.2 cm w tamtym okresie była standardem co nie ? tak wiec jednak...Tillig ? ijeszcze jedna sprawa ... koła , w starszych modelach będą ,,potykały,, się o podkłady
Nie wiem, czy masz na myśli Tilliga 2,07mm czy Weinerta 1,9mm, ale w żadnym z tych wypadków koła nie będą stukały o podkłady, chyba, że masz na myśli używanie BARDZO starych modeli. W każdym bądź razie proponuję nie wchodzić w szyny CODE100 (2,5mm), na których z BARDZO starym taborem problemu na pewno nie będzie. Po pierwsze szyna ta (2,5mm) jednak /jak na dzisijesze standardy/ wygląda gorzej, po drugie wszystkie nowe modele (i co najmniej produkowane od 10 lat) bez problemu pojadą po Weinercie Code75 (chyba, że ktoś coś wie to niech napisze) i Tilligu Code83. Nadmienię, że Weinert C75 ma specjalnie wykonane podkłady (imitacje śrub po wewnętrznej stronie toru pominięte) co uniemożliwia problemy z jazdą taboru po tych szynach.
Jak kogoś to bardzo wkurza i mimo wszystko koniecznie chce mieć mocowania po wewnętrznej stronie szyny, to ja bym nawet proponował w torach poza rozjazdami stosować flex-y TILLIGA c83, albo Roco C83 - a same rozjazdy - WEINERT c75 z uwagi na fakt, że bardzo przypominają.... prawdziwe rozjazdy, bardziej niż Roco WL/WR10 i bardziej niż Tillig EW5/EW6.
Chyba kol. Daniel-Loko pisał o łączeniu tych torów ze sobą (Weinert/Tillig) i że nie ma z tym problemu.
Chodzi mi o to które szyny, bardzie będą ,,reprezentowały,, epIV , wydaje mi się ze UIC60 , tak ? i teraz , z tego co proponujesz , to łączenie Tilliga z Weinertem, to mnie nie bardzo przekonuje, bedzie widoczna rożnica w podkładach ,maja rózną fakturę powierzchni. A jak będzie wizualnie wyglądało połaczenie samych szyn ? profil głowki szyny nie jest chyba ten sam. A jeszcze pytanie odnośnie długości szyn w realu w tamtych czasach, miały one cos około 25-30 mb, jak misiezdaje , tak wiec łączenie torów na modułach powinno być co ...??? ile. Chodzi mi o ten specyficzny odgłos jaki wydawały toczące sie po szynach koła