• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Tiry na Tory - rozpoczynamy

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
13.480 552 30
#22
Witam,

Pozwólcie koledzy na parę refleksji na omawiany w tym wątku temat.

Po pierwsze uważam, że zarówno ciężko pracujący kierowcy, jak i ciężko pracujący informatycy i managerowie powinni być godziwie wynagradzani. Przeciwstawianie ich sobie nawzajem pachnie mi starymi, "dobrymi" czasami... Jedni i drudzy są potrzebni: bez tych pierwszych, ci drudzy nie mieliby czym i kim zarządzać, a bez tych drugich ciężka praca kierowców (i innych pracowników) szłaby na marne. Inna sprawa, co to znaczy godziwie, ale tu chyba nie jesteśmy w stanie tego ustalić, zadyskutujemy się na śmierć, a i tak niczego nie osiągniemy. Proponuję więc skończyć tę dyskusję, tym bardziej, że staje się ona mało kulturalna.

Ale wracając do zasadniczego tematu: poza oczywiście posiadaniem odpowiedniej infrastruktury do przewozów intermodalnych, konieczne jest stworzenie systemu zachęt ekonomicznych, by firmy transportowe chciały korzystać z przewozu ciężarówek koleją. Taki transport musi się opłacać przewoźnikom drogowym. Z drugiej strony, koszt prowadzenia takiej działalności (przewożenia ciężarówek) jest tak wysoki, że aby było to opłacalne dla przewoźnika kolejowego, ceny tych usług musiałyby być znacznie wyższe, niż akceptowalne dla właścicieli ciężarówek. I tu koło się zamyka. W krajach, gdzie takie przewozy funkcjonują (np. w Szwajcarii), dopłaca do tego interesu państwo, promując tę formę transportu z powodów społecznych lub ekologicznych. Jakoś nie bardzo sobie mogę to wyobrazić w warunkach naszego kraju, przynajmniej w najbliższej przyszłości. Niestety, choć sam chętnie widziałbym takie pociągi w Polsce, obawiam się, że na razie jest to mało realne. Zresztą próbne przewozy tego typu uruchomiono w Polsce w latach dziewięćdziesiątych i właśnie z powodów ekonomicznych zakończyły się one niepowodzeniem.

Podane wyżej w tym wątku przykłady wypadków na przejazdach nie są najlepszą ilustracją problemu. Przewozy „tirów” koleją nie zapobiegłyby tym nieszczęściom, bo zdarzyły się one na drogach lokalnych, gdzie i tak ciężarówka musiałaby dojechać na własnych kołach. Przewozy samochodów koleją mogą częściowo wyeliminować przejazdy na duże odległości, po autostradach (których u nas, póki co, tyle, co kot napłakał) i głównych drogach, natomiast wypadki na przejazdach zdarzają się przede wszystkim na drogach bocznych.

I na koniec potwierdzam, że nazwa „tir” pochodzi od, już chyba nie funkcjonującego porozumienia dotyczącego międzynarodowego transportu drogowego (skrót od francuskiej nazwy „transport international de route”, niestety, nie znam francuskiego, więc nie gwarantuję poprawności pisowni tej nazwy). W tamtych czasach, ciężarówki oznaczone tablicami T.I.R. były uprzywilejowane przy przekraczaniu granic (kontrola celna odbywała się w miejscu załadunku i wyładunku, samochody jechały zaplombowane przez celników). Obecnie, jak wiadomo, pojęciem „tir” określa się po prostu duże samochody ciężarowe.

Pozdrawiam
 

BORUCH

Aktywny użytkownik
Reakcje
191 0 0
#23
rocketman napisał(a):
Co więcej bardzo dobrze że zarabia więcej! Prowadzenie ciężarówki to dużo większa odpowiedzialność (za towar i samochód a nawet życie) i stres niż kiwanie palcem po laptopie co możesz sobie w domowym fotelu robić. Do tego delegacje i wyjazdy. Wiecznie kierowcy w domu nie ma! Tak powinno być że firmę transportową napędzają kierowcy a nie informatycy.
Nikt nikomu nie kazał zostawać kierowcą lub informatykiem. Każdy wybiera sobie taki zawód jaki chce (bo coś lubi robić) lub do jakiego ma predyspozycje (fizyczne czy intelektualne). Kierowca jak mu przeszkadza długie siedzenie za kółkiem zawsze może zmienić zawód. Informatyk też nie musi klepać w klawisze do końca życia. Taka licytacja do niczego nie prowadzi, co najwyżej do podniesienia poziomu adrenaliny.
Jedno jest jednak pewne. Nic nie usprawiedliwia kręcenia paliwa na lewo przez kierowcę.
Żyjemy w wolnym kraju i zarabia się tyle ile daje pracodawca (jeśli jest duża podaż pracowników) lub ile chce pracownik (jeśli jest duży popyt na jego pracę). To oczywiście pewne uproszczenie, ale powinno ostudzić nieco panów "dyskutantów".
I na koniec jeszcze jedno: każda praca jest odpowiedzialna poczynając od nocnego stróża a kończąc na profesorze uniwersytetu. Brak odpowiedzialności za wykonywaną pracę źle świadczy o pracowniku i może rodzić bardzo przykre konsekwencje dla innych. Licytowanie się kto ma wiekszą odpowiedzialność bardzo źle świadczy o biorącym udział w licytacji. To jest po prostu absulutny brak szacunku dla innych i lekceważenie ich pracy.
 
OP
OP
MAnTonI

MAnTonI

Aktywny użytkownik
Reakcje
182 1 0
#24
Witam
Nie chciałem się odzywać publicznie, ale widzę że jak zwykle Polacy to naród kłótliwy i zeszliśmy z tematu kolejowego na tematy zupełnie niezwiązane z kolejnictwem.
W ramach małych wyjaśnień zacytuję samego siebie z listu jaki wysłałem jednemu z kolegów, tym listem chcę się nieco wytłumaczyć i pożalić i objaśnić swoją reakcję na akcję "Tiry na tory".
Jestem za wożeniem towarów koleją, całych składów kontenerowych poprzez nasz kochany kraj od granicy do granicy, ale ... tu cyt."pociągi byłyby konkurencyjne pod względem ceny i prędkości. Żaden przedsiębiorca transportowy nie da się wstawić na tory gdyby PKP PLK lub insza spółeczka od kolei będzie go kasować jak za zboże."
Do tego cyt. "akurat miałem na myśli mieszkańców małych miejscowości, takich jak moja (Żnin). Kolej w nich umiera, raz w tygodniu mamy transport wagonu węgla do ciepłowni, jedna linia zdemontowana, po drugiej jeździ wspomniany skład jednowagonowy z węglem. Przez Żnin idzie krajowa 5-tka, czyli trasa północ-południe Gdańsk-Wrocław i dalej do granicy naszego kraju. Jest duży ruch przez cały dzień, miasteczko upada, a GDDKiA coś bręczy o obwodnicy i przemianowaniu trasy na S5, ale Żnin na razie czeka, trasę niby rozbudowują gdyż Euro nadchodzi. Zobaczymy
Dlatego tak byłem przejęty tym problemem gdyż nasz PKP ledwo wiąże koniec z końcem a tak miałby (przy niezbyt dużej marży, by nie odstraszać kierowców TIR-ów) stałych klientów. PLK i PKP S.A. muszą zainwestować z miastami przygranicznymi, tworząc infrastrukturę parking, jakiś motelik z restauracją. To daje pracę przy budowie i potem utrzymaniu (może i Żnin odzyskałby "swoje" miejsca pracy na kolei)"

Pozdrawiam MAnTonI
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
13.480 552 30
#25
MAnTonI napisał(a):
nasz PKP ledwo wiąże koniec z końcem a tak miałby (przy niezbyt dużej marży, by nie odstraszać kierowców TIR-ów) stałych klientów. PLK i PKP S.A. muszą zainwestować z miastami przygranicznymi, tworząc infrastrukturę parking, jakiś motelik z restauracją.
Niestety, nie jest to takie proste. Jak pisałem wcześniej, koszt uruchomienia i prowadzenia takich przewozów jest bardzo wysoki i nie ma co się łudzić, że przy niezbyt dużej marży dałoby się te usługi oferować tak, by nie odstraszać kierowców TIR-ów. Poza tym, oprócz zarządcy infratruktury (PLK) potrzebny jest do tego przewoźnik kolejowy, np. PKP Cargo, lub inny. PKP S.A. samo niczego nie zainwestuje, bo nie jest firmą prowadząca jakąkolwiek działalność transportową. A tak na marginesie, przewozy kontenerowe i przewozy ciężarówek na platformach to dwie, zupełnie różne sprawy.
 

ciekma

Znany użytkownik
FREMO Polska
KKMK
Reakcje
7 1 0
#26
Przewóz ciężarówek też można podzielić na:
:arrow: przewóz całych ciężarówek (ciągnik+naczepa)
:arrow: przewóz naczep
tak jak to ilustrują fotki które pstryknąłem w Brennero:


Oczywiśćie lepiej przewozić same naczepy, aby nie wozić po próżnicy ciągnika,
ale dotyczy to dużych przewoźników którzy mają odpowiednią flotę ciągników na stacjach przeładunkowych.
Mniejsi, przypadkowi, wjeżdżają na platformę całą ciężarówką, do pociągu doczepione są wagony kuszetki.

Jak widać, i można, i opłaca się, mimo dobrze rozwiniętej sieci autostrad,
tymczasem u nas, gdzie sieć autostrad zaprzecza słowu "sieć",
ciągle się słyszy od dziennikarzy i polityków skorumpowanych przez lobby ciężarówkowo-paliwowo-tirówkowe,
że "nie da się, nie opłaca się"...
 

Załączniki

rocketman

Aktywny użytkownik
Reakcje
0 0 0
#27
Ja napewno nie mam zamiaru dyskutować więcej z człowiekiem który uważa że jak ma papier to mu się coś więcej należy a ci którzy nie mają to "cepy".

Co do polskiej kolei i dróg uważam że nasza kolej jest niedostosowana do tego programu a za stroną Tiry na tory nie stoi żaden konkretny program. To jedynie pusty slogan w sferze marzeń!

ciekma napisał(a):
Przewóz ciężarówek też można podzielić na:
:arrow: przewóz całych ciężarówek (ciągnik+naczepa)
:arrow: przewóz naczep
tak jak to ilustrują fotki które pstryknąłem w Brennero:


Oczywiśćie lepiej przewozić same naczepy, aby nie wozić po próżnicy ciągnika,
ale dotyczy to dużych przewoźników którzy mają odpowiednią flotę ciągników na stacjach przeładunkowych.
Mniejsi, przypadkowi, wjeżdżają na platformę całą ciężarówką, do pociągu doczepione są wagony kuszetki.

Jak widać, i można, i opłaca się, mimo dobrze rozwiniętej sieci autostrad,
tymczasem u nas, gdzie sieć autostrad zaprzecza słowu "sieć",
ciągle się słyszy od dziennikarzy i polityków skorumpowanych przez lobby ciężarówkowo-paliwowo-tirówkowe,
że "nie da się, nie opłaca się"...
To co pokazujesz to wagony zachodnie nijak mają się do naszych realiów! Owszem PKP posiada specjalistyczne wagony do przewozu nisko osadzonych naczep 434S serii Sgdmnss ale do załadunku i wyładunku naczep potrzebny odpowiedni jest terminal. Jest ich stosunkowo niewiele a sama naczepa też musi spełniać pewne normy.


A nie pomyśleliście że problem jest czysto techniczny i tkwi w skrajni? Wysokość wagonu dajmy na to Smms lub Samms na który mogłaby wjechać cała ciężarówka to 1275 a Rs to 1251mm. Naczepa to ok 3500 co daje ok 4775 mm

Tak więc przy polskiej skrajni kolejowej 4650 ograniczonej dodatkowo linią dachu

się nie mieści na moje rozeznanie! Nie jest tak?

Cały zbiór platform, który ma PKP służył niegdyś do transortów wojskowych a przeciez ciężarówka wojskowa czy inny sprzęt nie jest taki wysoki jak naczepa przysłowiowego TIRa!

Po drugie gdyby były wagony niskopodłogowe to nie ma ramp.
W mojej miejscowości (blisko 200 tys. ludności) działa od kilkunastu lat stacja kontenerowa (także do załadunku naczep) i są conajmniej dwie rampy ale normalnej wysokości więc nawet gdyby były niskopodłogowe wagony to nie wjadą na nie samochody.


Jedyne cięzarówki na wagonach jakie widziałem w Polsce to na wagonach wschodnich zarządów na lini LHS a więc szerokotorowej i niezelektyfikowanej (inna skrajnia, brak przewodów u góry). Obrazy:

Zapamietałem to wydarzenie, było nawet o tym głośno!


Tak więc w Polsce transport TIRów na torach nie jest możliwy aktualnie poza jedną linia kolejową bez odpowiednich inwestycji w tabor!

Ale nadzieja jest. W ubiegłym roku Tabor Szynowy Opole zaprezentował nowy typ wagonu 602S wraz z mobilną rampą!




Gdybym jednak miał wybierać czy przeznaczyć choćby 1 zł z budowy autostrad na program przeniesienia transportu na tory to wybrałbym budowę autostrad! Na tym skorzystają wszyscy!

Dziękuję! Już wiecie dlaczego nie ma TIRów na polskich torach!
 

Załączniki

ciekma

Znany użytkownik
FREMO Polska
KKMK
Reakcje
7 1 0
#30
Tak, jasne, typowo polskie niedasię.
Ale z Hamburga do Poznania Franowa jakoś intermodalny pociąg jeździł?
Jeździł krótko - na pożyczonych platformach, i w trochę za krótkiej relacji, ale ze skrajnią problemów nie było?

Problemem jest lobby motoryzacyjne.
Wystarczy porównać koszt rocznej winietki uprawniającej do korzystania ze WSZYSTKICH polskich dróg z JEDNORAZOWYM kosztem dostępu pociągu do torów PLK - nawet po przemnożeniu winietek przez ilość wagonów dalej jest to spora dysproporcja.
 

gbbsoft

Aktywny użytkownik
Reakcje
11 0 0
#31
Wystarczy porównać koszt rocznej winietki uprawniającej do korzystania ze WSZYSTKICH polskich dróg z JEDNORAZOWYM kosztem dostępu pociągu do torów PLK - nawet po przemnożeniu winietek przez ilość wagonów dalej jest to spora dysproporcja.
A podałbyś...
 

ciekma

Znany użytkownik
FREMO Polska
KKMK
Reakcje
7 1 0
#32
Aktualnych danych nie znam, ale 2 lata temu roku było to rzędu 3000 zł rocznie,
Za pociąg trzeba zapłacić jednorazowo około 6000 zł za 300km.

Z tym, że jak się doda koszty paliwa:
szacujmy na 35l/100km, więc 300km to 420zł.
40 ciężarówek to prawie 17tys zł jednorazowo za 300km.
I nie opłaca się pociągiem? Dziwny kraj.

Zwracam przy okazji uwagę, skąd są brane pieniądze na remont dróg.
Same winietki to śmieszne pieniądze.
Jest też podatek drogowy, ale auto osobowe palące 7l/100km waży 12x mniej
niż ciężarówka spalająca 35l/100km - ergo osobówki dokładają 2.5x więcej do remontów.
 

rocketman

Aktywny użytkownik
Reakcje
0 0 0
#33
gbbsoft napisał(a):
A nie można by zacząć od masowego wożenia samych kontenerów?
Owszem wozi się kontenery. W USA nawet jeden na drugim dzięki odpowiedniej skrajni. Natomiast na PKP jest wiele typów odpowiednich wagonów dla kontenerów wykorzystywanych serii:

Kgns
Rgmms
Sggrs
Sgs
Sdgmnss (do przewozu zamiennie naczep)



Teoretycznie przy zastosowaniu lin mocujących może dałoby się wozić kontenery na innych platformach (Res), węglarko-platformach (Eamos) lub nawet w węglarkach! Jednak z czymś takim się nie spotkałem.

Zaś cały tytułowy TIR pojedzie przez Polskę jedynie na specjalnej, niskopodwoziowej platformie których nie ma PKP. Może kiedyś będą pokazane wyżej.

Przedsiębiorca będzie miał wybór wówczas:
A) Zatrudnić 2 kierowców (2 ciągniki, 2xpensja, 2xZUS, 2xOC, 2xwinieta) i dowozić towar na miejsce bezpośrednio kosztem paliwa i stawek godzinowych
B) Zatrudnić 2 kierowców (2 ciągniki, 2xpensja, 2xZUS, 2xOC, 2xwinieta) wozić całego TIRA na miejsce torami kosztem stawek torowych jednocześnie płacąc za przestój kierowcy i przy wydłużeniu terminu (czas wy- i załadunku TIRa, przymocowanie go do platformy, ślimacze tempo pociągów)
C) Zatrudnić tylko jednego kierowcę aby jedynie dowoził i odbierał naczepy na kolej. (1 ciągnik ale 2-3 naczepy, 1xpensja, 1xZUS, 1xOC, 1xwinieta) nie płacąc za przestój kierowcy przy wydłużeniu terminu (dojazdu do terminala, czas wy- i załadunku, ślimacze tempo pociągów towarowych).
D) Zatrudnić tylko jednego kierowcę aby jedynie dowoził i odbierał kontenery na kolej. (1 ciągnik, 1xpensja, 1xZUS, 1xOC, 1xwinieta) nie płacąc za przestój kierowcy przy wydłużeniu terminu (dojazdu do terminala, czas wy- i załadunku, ślimacze tempo pociągów towarowych).

Kolej zaś musi obliczyć czy się opłaca kupić wagony dla opcji B i stawki!

I tu rola dla specjalistów (ja nie jestem). Potrzebne są wyliczenia i analizy czy to się będzie opłacalo a nie same hasło TIRy na tory.

Ja chcę żeby pieniądze szły na te cholerne autostrady po których będę wyprzedzać TIRy a nie na finansowanie TIRów na kolei bo zostaniemy ze starymi drogami.

ciekma napisał(a):
Aktualnych danych nie znam, ale 2 lata temu roku było to rzędu 3000 zł rocznie,
Za pociąg trzeba zapłacić jednorazowo około 6000 zł za 300km.

Z tym, że jak się doda koszty paliwa:
szacujmy na 35l/100km, więc 300km to 420zł.
40 ciężarówek to prawie 17tys zł jednorazowo za 300km.
I nie opłaca się pociągiem? Dziwny kraj.
Pomyślmy!

Winieta to 3000 zł rocznie czyli dziennie 3000/365dni = 8,21 zł dziennie bez limitu km + paliwo
kolej jednorazowo to 6000/40 tirów = 150 zł za 300 km ale znajdź 39 innych tirów które chcą jechać w tym samym kierunku!

ciekma napisał(a):
Tak, jasne, typowo polskie niedasię.
Ale z Hamburga do Poznania Franowa jakoś intermodalny pociąg jeździł?
Jeździł krótko - na pożyczonych platformach, i w trochę za krótkiej relacji, ale ze skrajnią problemów nie było?
Wypozycz takie wagony albo zakup i zarobisz majątek ;)
 

Załączniki

ciekma

Znany użytkownik
FREMO Polska
KKMK
Reakcje
7 1 0
#34
rocketman napisał(a):
ale znajdź 39 innych tirów które chcą jechać w tym samym kierunku
Stań na bramce A2 pod Poznaniem i policz, ile w ciągu godziny jedzie TIRów na rejestracjach z krajów WNP.

Tu nie chodzi o wożenie dupereli z przysłowiowego Kłaja do Pcimia Dolnego,
tylko o odciążenie dróg od ruchu tranzytowego, który oprócz przychodu dla lobby paliwowego i tirówek niewiele pozytywnego wnosi do naszego kraju.

A jaka afera była, jak sejm chciał zmienić winiety na punkty poboru opłat!
 
Reakcje
0 0 0
#35
u nas patrzy się tylko na realny zysk gotówkowy (tzn ile JA będę z tego miał do własnej kieszeni) i dlatego nie robi się nic normalnego .
w krajach niemiecko języcznych tiry "wozi się" ze względu na ochronę środowiska , odciążenie autostrad (ułatwienie jazdy samochodom osobowym ) , wygodę dla kierowców samych tirów .
A NIE DLATEGO ŻE JEST JAKIŚ ZYSK! - Polska to bardzo chory (nieuleczalnie) kraj .

to samo dotyczy ostatnich manifestacji (Kolejarzy) , dlaczego u nas na drogi idzie 85% a na kolej 15%? bo z kolei nie będzie zysku a na autostradach bramki się zainstaluje i kasa płynie
 

Zbigniew Gałczyński

Moderator Działu Tabor
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
4.963 33 1
#36
Wyżej kol BORUCH napisał:
"Licytowanie się kto ma większą odpowiedzialność bardzo źle świadczy o biorącym udział w licytacji. To jest po prostu absolutny brak szacunku dla innych i lekceważenie ich pracy."
Mój powyższy post nie miał na celu wywołania jakiegokolwiek zamieszania-była to tylko riposta z mojej strony na post kolegi Bysia który twierdził,że kierowcy kradną paliwo.
Ja odpowiedziałem jako kierowca .,bo uważam zapewne jak większość z Was ,że w każdym stadzie jest czarna owca-są też niestety idioci i szaleńcy wśród kierowców ciężarówek-ALE NA MIŁOŚĆ BOSKĄ NIE WRZUCAJMY WSZYSTKICH DO JEDNEGO WORKA! .
Jak zauważył wyżej kol.Andrzej Harassek są kraje gdzie funkcjonuje taka forma przewozów kolejowych jak wspomniana Szwajcaria tyle,że tam jest to uwarunkowane głównie położeniem kraju (mam tu na myśli góry) a ma to na celu upłynnianie ruchu na drogach. Wyobraźcie sobie koledzy sytuacje gdzie na drodze rząd załadowanych ciężarówek pokonuje dość znaczne wzniesienia. Druga sprawa jest taka,że nie wszędzie kolej może dowieź ciężarówki ,a co z mniejszymi miasteczkami i wioskami? Proszę mi wierzyć to nic przyjemnego przeciskać się 16 metrowym zestawem po ulicach szerokich na kilka metrów gdzie na poboczach są dodatkowo zaparkowane samochody osobowe i to na zasadzie jak się komu udało postawić samochód to tak stoi.

Jeżeli ta cała akcja "TIRY NA TORY" miała by coś usprawnić to ja (jako kierowca) widzę to tak:
-linie kolejowe na odcinkach takich gdzie,z różnych względów ruch ciężarowy jest
uciążliwy np tereny parków narodowych,terenów górzystych,wprost do terminali
promowych itp.
-pobudować wreszcie porządne obwodnice wokół miast i wyprowadzić z nich
transport ciężarowy.
-pobudować(jest tego coraz więcej) w obrębie największych miast magazynów
logistycznych gdzie dowożą i odbierają towar ciężarówki -a w samych już
miastach transport tylko do 12 ton.
I żadna w tym filozofia zachód działa na takich zasadach.Uwierzcie wszystkim będzie lepiej i tym co za sterami ciężarówek i innym użytkownikom dróg i co najważniejsze to mieszkańcom miast i miejscowości gdzie tranzyt,czy ruch lokalny jest bardzo duży a p burmistrz,czy wójt pierniczy aby zabiegać o wybudowanie obwodnicy.
Na koniec jeszcze taka mała dygresja-osobiście uważam,że wszystkie te szumne inicjatywy i akcje (jak choć by ta o której się tu rozpisujemy) to nic innego jak tak popularny obecnie pijar ludzi którzy chcą zaistnieć medialnie- no bo coś tam sobie wymyśliłem i cała Polska o tym będzie mówić.Jeżeli ktoś zgłasza jakąś propozycję to choć w jakim małym stopniu powinien wskazać rozwiązanie tego problemu przy obecnie wynikających warunkach.
 
OP
OP
MAnTonI

MAnTonI

Aktywny użytkownik
Reakcje
182 1 0
#37
Witam
Wiem że temat był już omawiany i nawet sceptycznie się niektórzy do niego odnieśli ale temat nadal aktualny - szczególnie że chyba Chińczycy nam nie postroją Autostrady.

Dziś w Polskim Radiu PR1 po 20:00 ma być audycja na temat powyższy TIRY na Tory.

Pozdrawiam
MAnTonI
 

JacekZet

Znany użytkownik
Reakcje
486 1 0
#40
W USA są na drogach stacje wagowe na których ciężarówki są ważone i po zapłaceniu opłaty uzależnionej od ciężaru mogą jechać dalej. To też chyba ma wpływ na koszta przewozu. W Szwajcarii dopuszczalna masa ciężarówki to 27 ton a w walczącej z globalnym ociepleniem ue chcą podnieść wagę ciężarówki do 61 ton by zrównać szanse w konkurencji z transportem kolejowym.
 

Podobne wątki